Prof. Czarnobilska: kumulacja wirusów wzmaga ataki astmy

MJM/PAP
opublikowano: 20-01-2023, 12:16

Zima to szczególnie niebezpieczny czas dla osób z astmą, ponieważ w chłodniejszych miesiącach mamy do czynienia z wieloma czynnikami prowokującymi ataki alergii dróg oddechowych, m.in. skoki temperatury oraz infekcje wirusowe, a także zanieczyszczenia powietrza - wskazuje alergolog prof. Ewa Czarnobilska.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Zimą, zamykając szczelnie okna w domu i ograniczając cyrkulację powietrza, zwiększamy ryzyko pojawienia się w pomieszczeniach wilgoci, pleśni czy roztoczy - co również przekłada się na progresję zapalenia alergicznego w drogach oddechowych.
Zimą, zamykając szczelnie okna w domu i ograniczając cyrkulację powietrza, zwiększamy ryzyko pojawienia się w pomieszczeniach wilgoci, pleśni czy roztoczy - co również przekłada się na progresję zapalenia alergicznego w drogach oddechowych.
iStock

Kierownik Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie wyjaśniła, że wirusy – zwłaszcza grypy – przyczyniają się do uszkodzenia nabłonka oskrzeli i nasilenia stanu zapalnego, co powoduje, że leczenie u osób z astmą oskrzelową, które dotychczas kontrolowało objawy, może być niewystarczające.

– Dlatego obecnie zgłasza się do mnie więcej pacjentów, którzy skarżą się na trudności w oddychaniu, ucisk w klatce piersiowej, kaszlą, mają świszczący oddech – powiedziała prof. Ewa Czarnobilska.

Zimą ataki astmy mogą wzmagać także pleśń i roztocza

Ponadto – jak dodała specjalistka – zamykając szczelnie okna w domu, ograniczając cyrkulację powietrza, zwiększamy ryzyko pojawienia się w pomieszczeniach wilgoci, pleśni czy roztoczy – co, szczególnie u pacjentów uczulonych na te alergeny, również przekłada się na progresję zapalenia alergicznego w drogach oddechowych.

– Oczywiście wietrzmy mieszkania w dni, kiedy aplikacje monitorujące poziom zanieczyszczenie powietrza pokazują kolor zielony - przypomniała.

Profesor Czarnobilska podkreśliła, że długotrwała ekspozycja na te wszystkie czynniki osłabia odpowiedź immunologiczną naszego organizmu i zmniejsza jego zdolność do zwalczania chorób płuc oraz prowadzi do ciężkiego przebiegu infekcji wirusowych, często z poważnymi powikłaniami.

– Ważne jest, by w okresie infekcyjnym pacjenci z astmą nie przerywali leczenia i zawsze nosili przy sobie inhalator z lekami - zarówno rozszerzającymi oskrzela, jak i działającymi przeciwzapalnie. W zimowe i wietrzne dni namawiam ich również, by niezależnie od panującej mody zawsze mieli założony szalik, który zasłaniając nos i usta, ogrzewa wdychane powietrze. Gdy jest ono zimne, może wyzwolić atak astmy – powiedziała alergolog.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Odkryto potencjalny sposób na wyeliminowanie astmy [BADANIA]

Narodowy problem z chorobami zapalnymi dróg oddechowych

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.