Prof. Rejdak: neurologia powinna zostać wpisana na listę dziedzin priorytetowych
Populacja pacjentów z chorobami neurologicznymi już dzisiaj dorównuje m.in. liczbie pacjentów z chorobami sercowo-naczyniowymi, co z oczywistych względów musi wiązać się z większymi nakładami - wskazuje prof. dr hab. n. med. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Rok 2023 niesie wiele wyzwań, wynikających z trwającego procesu adaptacji aktualnego systemu opieki neurologicznej do nowych standardów, ale także pojawiających się chorób i problemów zdrowotnych, takich jak np. neuro-COVID.
Neurologiczne następstwa COVID-19...
Ten zespół zaburzeń neurologicznych będzie nam z pewnością towarzyszył jeszcze długo. W praktyce klinicznej jest bowiem co-raz więcej pacjentów, u których po zakażeniu wirusem SARS-CoV-2 wystąpiły objawy neurologiczne, takie jak m.in.: upośledzenie funkcji poznawczych, uszkodzenie obwodowego układu nerwowego, udary mózgu, zaburzenia na tle autoimmunologicznym, w tym zapalenia mózgu i zespoły polineuropatii zapalnych.
Szacuje się, że dotykają one nawet 30 proc. osób, które przechorowały COVID-19. Co więcej, często występują one u ludzi młodych, dotychczas niezwykle aktywnych w sferze społecznej i zawodowej. Z drugiej strony pacjenci z istniejącymi chorobami neurologicznymi po zakażeniu SARS-CoV-2 często doznawali nasilenia objawów. Miało to miejsce np. w padaczce, miastenii gravis czy stwardnieniu rozsianym.
Dla lekarzy i naukowców zagadką pozostają opóźnione zmiany neurologiczne, które pojawiają się w długim odstępie czasu po przechorowaniu COVID-19. Cały czas trwa dyskusja o zachodzących pod wpływem infekcji koronawirusowej procesach neurozwyrodnieniowych.
...i starzenia się społeczeństwa
Na to nakładają się problemy związane ze starzejącym się społeczeństwem. W populacji ogólnej przybywa osób starszych, które z racji wieku ciepią na wiele chorób przewlekłych, w tym neurologicznych. Już teraz obserwujemy coraz więcej przypadków pacjentów z różnego rodzaju zaburzeniami otępiennymi czy chorobami układu pozapiramidowego.
Należałoby podjąć refleksję na temat tego, w jaki sposób za kilka lat objąć opieką tę grupę chorych, która stale się powiększa. To wielkie wyzwanie oraz kolejny powód, dla którego konieczne jest wzmocnienie polskiej neurologii.
Recepty na stałe niedobory kadrowe
Warto wspomnieć, że do praktyki medycznej w ostatnim czasie wkroczyła telemedycyna, co zmieniło system pracy lekarzy wszystkich specjalizacji, w tym neurologów. Jest to duże ułatwienie w pracy. Chcielibyśmy, aby system ten został w sposób harmonijny wkomponowany w naszą codzienną rutynę. Jest to ogromnie ważne m.in. w aspekcie ciągłego niedoboru kadr.
Obecnie 1/3 aktywnych neurologów jest w wieku emerytalnym, a zainteresowanie specjalizacją z neurologii jest niewielkie, mimo że dziedzina ta jest postrzegana przez studentów medycyny jako szczególnie ciekawa. Co więcej, widoczny jest exodus dotychczasowego personelu neurologicznego z publicznych ośrodków opieki medycznej do placówek komercyjnych. Wynika to w głównej mierze z faktu, że wyceny procedur neurologicznych przez NFZ są bardzo nieatrakcyjne dla dyrekcji szpitali oraz innych publicznych podmiotów medycznych, przez co rośnie ich zadłużenie.
Jednocześnie wyzwania zdrowotne są coraz większe. To przeciwstawne procesy. Trudno zatrzymać „ucieczkę” kadry neurologicznej z ośrodków państwowych do prywatnych. Widzimy przy tym zanikanie oddziałów neurologicznych, w których często na kilkadziesiąt łóżek jest dosłownie kilku lekarzy. Taka sytuacja w oczywisty sposób musi odbijać się na jakości świadczonych usług. To sygnał alarmowy, że w naszej specjalizacji konieczna jest lepsza wycena świadczeń medycznych, odpowiadająca specyfice chorób neurologicznych. Tym bardziej, że wiele dziedzin medycyny skorzystało już z retaryfikacji usług.
Z tego względu uważam, że neurologia powinna zostać wpisana na listę specjalizacji priorytetowych polityki zdrowotnej państwa. Populacja pacjentów z chorobami neurologicznymi już dzisiaj dorównuje m.in. liczbie pacjentów z chorobami sercowo-naczyniowymi, co z oczywistych względów musi wiązać się z większymi nakładami. Tak zmienia się nasza rzeczywistość.
W oczekiwaniu na refundację nowych terapii w neurologii
Rok 2022 był przełomowy w zakresie poprawy dostępności do nowych terapii i korzystnych zmian w programach lekowych, za co jesteśmy wdzięczni Ministerstwu Zdrowia, a w szczególności wiceministrowi Maciejowi Miłkowskiemu i jego zespołowi. Kolejne wyzwania to dalsza praca w obszarze realizacji oraz modyfikacji programów lekowych.
W najbliższych latach, a nawet miesiącach, na pewno będą pojawiały się nowe molekuły w terapii wielu chorób neurologicznych, takich jak: miastenia gravis, choroby demielinizacyjne, ból migrenowy. Czekamy przy tym na kolejne decyzje refundacyjne, m.in. w padaczce.
Ponadto Polskie Towarzystwo Neurologiczne wspólnie ze środowiskiem neurochirurgów i neurologów dziecięcych zamierza wystąpić do Ministerstwa Zdrowia o projekt pilotażu leczenia operacyjnego padaczki lekoopornej. Byłoby to doskonałe uzupełnienie strategii leczenia tej jednostki chorobowej z uwzględnieniem ośrodków o podwyższonej referencyjności. Dużym wyzwaniem w tym roku będzie też z pewnością podjęcie starań o nowe terapie w szerokim spektrum chorób ośrodkowego układu nerwowego związanych ze spastycznością.
ZOBACZ TAKŻE: Prof. Konrad Rejdak: rok 2022 to czas nadrabiania długu zdrowotnego w neurologii [WIDEO]
Jakie wyzwania stoją przed medycyną w Polsce w 2023 r.? [DEBATA “Pulsu Medycyny”]
Źródło: Puls Medycyny