Konfederacja Lewiatan: wyłączenie odpowiedzialności medyków za nieumyślne błędy może negatywnie wpłynąć na jakość usług
Trudno będzie monitorować jakość usług medycznych bez uwzględnienia i weryfikacji zgłoszonych przez poszkodowanych pacjentów roszczeń lub toczących się w sądzie spraw o błąd medyczny - przekonuje Konfederacja Lewiatan.
Konfederacja Lewiatan wydała stanowisko w sprawie projektu ustawy o jakości i bezpieczeństwie pacjenta. W jej ocenie projekt wymaga poprawek.
CZYTAJ TEŻ: Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej [CAŁY PROJEKT, LISTA ZMIAN]

Konfederacja Lewiatan o wyłączeniu odpowiedzialności medyków
Konfederacja Lewiatan w swoim stanowisku podnosi, że wyłączenie odpowiedzialności medyków za nieumyślne błędy, które proponuje się w projekcie ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjentów, może negatywnie wpłynąć na jakość usług.
Lewiatan przekonuje, że trudno będzie monitorować jakość usług medycznych bez uwzględnienia i weryfikacji zgłoszonych przez poszkodowanych pacjentów roszczeń lub toczących się w sądzie spraw o błąd medyczny.
Ocenia, że wyłączenie z odpowiedzialności lekarzy, którzy zgłoszą zdarzenia niepożądane, ograniczy możliwości pracodawcy wyciągania konsekwencji wobec osób niewłaściwie wykonujących swoje obowiązki, w szczególności w sposób niezapewniający odpowiedniej jakości opieki.
"W projekcie ustawy wskazano, że brak sankcji z tytułu zgłoszenia zdarzenia niepożądanego nie dotyczy przypadków działań na szkodę pacjenta. Nie wiadomo jednak, kto będzie oceniał związek pomiędzy zdarzeniem a zaniedbaniem czy działaniem umyślnym osoby zgłaszającej zdarzenie niepożądane. Jest to o tyle istotne, że z odpowiedzialności nie jest zwolniony podmiot leczniczy, w stosunku do którego mogą zostać zgłoszone zarzuty wynikające z wystąpienia zdarzenia niepożądanego" – mówi ekspert Konfederacji Lewiatan Kacper Olejniczak.
Lewiatan twierdzi, że system jakości w opiece zdrowotnej będzie miał ograniczoną wartość, jeżeli opinie i doświadczenia pacjentów będą w corocznym raporcie uwzględnione jedynie na podstawie kwestionariusza, ponieważ nie można racjonalnie monitorować jakości bez weryfikacji zgłoszonych przez pacjentów roszczeń albo toczących się w sądach powszechnych spraw o błąd medyczny.
CZYTAJ TEŻ: System no-fault: pozasądowa ścieżka nie oznacza szybszych rekompensat
Raportowanie zdarzeń niepożądanych to dodatkowe obciążenie
Konfederacja Lewiatan wskazuje także, że zobowiązanie szpitali do dodatkowego raportowania zdarzeń niepożądanych i dokonanie ich analiz (prowadzenie rejestrów) może stanowić dodatkowe obciążenie dla personelu medycznego, którego liczba i tak jest już mocno nadwyrężona z uwagi na pandemię.
"W ramach proponowanego systemu rekompensaty szkód z tytułu zdarzeń medycznych uzasadnione wątpliwości budzi zwłaszcza ograniczenie kryteriów, według których ma następować ustalanie wysokości świadczenia, szczególnie w przypadku śmierci pacjenta. Jedynym kryterium ma być rodzaj relacji między osobą najbliższą a zmarłym pacjentem oraz wiek osoby najbliższej i zmarłego pacjenta" – zwraca uwagę Olejniczak.
Ponadto, jak wskazuje, niezrozumiałe pozostaje także określenie w przypadku śmieci pacjenta maksymalnej wysokości możliwego do otrzymania świadczenia na poziomie dwukrotnie niższym niż w przypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pracodawcy RP: projekt o jakości i bezpieczeństwie pacjenta wymaga olbrzymich korekt
NIL: ustawa o jakości to kolejne narzędzie odgórnego sterowania NFZ i MZ szpitalami
Niedzielski: do oceny jakości w opiece zdrowotnej wprowadzamy perspektywę pacjenta
Źródło: Puls Medycyny