Cukrzyca typu 1 u dzieci: mamy olbrzymi problem. Czy zdołamy mu zaradzić?
Ostatnie lata w Polsce, ale też w Europie, przyniosły dynamiczny wzrost zachorowań na cukrzycę typu 1 u dzieci i młodzieży. - Wyzwaniem pozostaje wczesne rozpoznanie tych przypadków, co pozwoli na ochronę małych pacjentów przed powikłaniami choroby – mówi prof. dr hab. n. med. Artur Bossowski, konsultant wojewódzki w dziedzinie endokrynologii i diabetologii dziecięcej.

Specjaliści z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku chcą przebadać wszystkie dzieci w Podlaskiem w wieku 1-9 lat pod kątem cukrzycy typu 1. Powód? „Dramatyczny” wzrost przypadków takich rozpoznań wśród dzieci i młodzieży. O tym, skąd ten wzrost i jakie profity może dać skrining, mówi prowadzący podlaski program przesiewowy prof. Artur Bossowski, kierownik Kliniki Pediatrii, Endokrynologii, Diabetologii z Pododdziałem Kardiologii Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Cukrzyca: w Polsce choruje coraz więcej dzieci. ABM o nowych terapiach
Puls Medycyny: Pod pana kierownictwem rusza program badania przesiewowego wśród dzieci (w wieku 1-9), który ma sprawdzić predyspozycje do wystąpienia cukrzycy typu 1 w tej populacji. Jakie korzyści może on przynieść?
Prof. Artur Bossowski: Celem przesiewu jest wczesne wychwycenie problemu w tzw. fazie bezobjawowej, czyli wytypowanie dzieci, które mają predyspozycje immunologiczne do cukrzycy typu 1. U tych pacjentów organizm będzie wytwarzał uszkadzające trzustkę przeciwciała (przeciwko komórkom beta wysp trzustkowych). To zaś przełoży się na zaburzenie wydzielenia insuliny - hormonu, który odpowiada za regulację poziomu glukozy, prowadząc do rozwoju cukrzycy typu 1.
Przesiew stwarza szansę na wykrycie tej predyspozycji, objęcie chorych specjalistyczną opieką i zastosowanie terapii pozwalającej uchronić pacjenta przed późniejszymi powikłaniami choroby.
O jakich powikłaniach w takim przypadku mówimy?
Takim groźnym powikłaniem jest ketokwasica. Dziś niestety u 30-40 proc. chorych, którzy do nas trafiają, diagnozujemy ją w ciężkiej postaci. Ketokwasica cukrzycowa to powikłanie, do którego dochodzi, kiedy pacjent od dłuższego czasu ma uszkodzenie wysp beta-trzustkowych.
Tacy pacjenci reprezentują na początku takie objawy jak zwiększona podaż płynów, oddają dużo moczu, z tego powodu muszą wstawać w nocy. Tracą także masę ciała. Mogą towarzyszyć temu także infekcje dróg moczowych, ból brzucha, a u niektórych obserwujemy przyspieszony i pogłębiony oddech, tzw. oddech Kussmaula. Zdarza się, że taki pacjent trafia do szpitala we wstrząsie hipowolemicznym, wymaga wielospecjalistycznej pomocy – podawania insuliny, nawadniania, regulacji elektrolitów, podaży albumin, a jeśli ma stan zapalny, bo doszło do infekcji, musimy mu podać antybiotyk.
Czy znamy przyczyny tego schorzenia?
Oczywiście, jako pierwszy należy wskazać czynnik genetyczny. To jest podstawa, bo za cukrzycę typu 1 odpowiada wiele genów. Z tego pwoodu pojawienie się predyspozycji do wystąpienia cukrzycy typu 1 jest większe w rodzinach, gdzie już wystąpiła ta choroba. Dlatego też w naszym ośrodku przez trzy lata, już wcześniej, realizowane było badanie przesiewowe wczesnego wykrywania cukrzycy typu 1 w rodzinach obciążonych tą chorobą.
Występowanie cukrzycy typu 1 może też być sprowokowane czynnikami środowiskowymi, czyli tym wszystkim, czym żyjemy, co jemy, jak wygląda nasza aktywność fizyczna, czy przyjmujemy witaminę D3. Wpływ na chorobę mogą mieć też przebyte infekcje czy alergie.
Kiedy predyspozycja zostanie potwierdzona, co można dziś zaoferować takiemu pacjentowi?
Przede wszystkim powinien zostać objęty opieką w poradni diabetologicznej, gdzie będzie mógł skorzystać z porady dietetyka, edukatora cukrzycowego, lekarza diabetologa i przede wszystkim psychologa. Dlaczego mówię o psychologu? Ponieważ wiadomość, że ma się uszkadzające trzustkę przeciwciała, a konsekwencją tego będzie pojawienie się cukrzycy, w naturalny sposób budzi niepokój.
Ci pacjenci wymagają przede wszystkim edukacji, na co należy zwracać uwagę, by nie przeciążać wysp beta-trzustkowych, a jednocześnie jak zwiększyć wysiłek fizyczny, by spalać cukry. Ta wiedza jest podstawą, by uchronić chore dzieci od ostrych powikłań.
U części pacjentów możliwe będzie też zastosowanie terapii immunologicznej. Jest ona obecnie dostępna w Zakładzie Immunologii Klinicznej i Klinice Pediatrii i Diabetologii w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Prof. Piotr Trzonkowski od wielu lat prowadzi terapię komórkami T-regulatorowymi i przeciwciałami monoklonalnymi anty CD20 (Rytuksymab), której celem jest spowolnienie procesu uszkadzania wysp trzustkowych i jednocześnie spowolnienie rozwoju cukrzycy.
Podsumowując nasze działania, chcemy skupić na wczesnej diagnostyce, profilaktyce, prewencji, popróbowania działalności behawioralnej, następnie w sytuacjach klinicznych, gdy uznamy, że pacjent ma predyspozycje: genetyczną i immunologiczną - możemy zaproponować terapię immunologiczną.
Jak wygląda przesiew?
Badanie przesiewowe, realizowane wśród rodzin obciążonych tą chorobą, które, jak wspomniałem, realizowane było w mojej klinice oraz w 15 diabetologicznych ośrodkach uniwersyteckich w kraju, prowadziliśmy we współpracy z brytyjskim referencyjnym laboratorium FIRS w Cardiff. Tam wysyłaliśmy próbki krwi pobierane w danej rodzinie. W ośrodku oznaczane były przeciwciała przeciwcukrzycowe i analizowane. Spośród objętych tym projektem 1227 pacjentów, 8,5 proc. miało dodatni skrining, a u kolejnych 5,8 proc. stwierdzono dwa i więcej przeciwciał dodatnich, co oznaczało, że ryzyko rozwoju cukrzycy jest też wysokie.
Teraz postanowiliśmy przesiewem objąć całą populację dzieci (obecnie program zakłada badania w grupie 1 do 9 lat). Dlaczego? Ponieważ okazuje się, że spośród dzieci, które trafiają do specjalistów w ciężkim stanie z powodu kwasicy ketonowej, aż 80 proc. nie ma związków w rodzinie z cukrzycą typu 1.
Na razie badaniem objęci zostaną mali pacjenci z Podlasia, w sumie z badań będzie mogło skorzystać ok. 50 tysięcy dzieci. Oczywiście uczestnictwo w projekcie wymaga zgody rodziców lub opiekunów i będzie wiązało się z jednorazowym pobraniem krwi. Liczę, że z czasem przesiew zostanie rozszerzony na kolejne grupy wiekowe i cały kraj.
Te badania będą już realizowane w całości w kraju. Próbki trafią do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Jak dziś leczone jest dziecko z cukrzycą typu 1?
W Polsce mamy takie same standardy jak na całym świecie i absolutnie nie jesteśmy z niczym w tyle. To, co możemy zaoferować poza dietą i wysiłkiem fizycznym, to terapia insuliną w postaci penów lub podskórnych wlewów insuliny w pompach insulinowych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Przespaliśmy profilaktykę. Pilnie musimy zacząć leczyć otyłość u dzieci
Źródło: Puls Medycyny