Protest medyków: będzie nowe “białe miasteczko”

JW, PAP
opublikowano: 24-08-2021, 08:30

Po słynnym tzw. białym miasteczku pielęgniarek 14 lat temu, takie samo zapowiadają współorganizatorzy manifestacji białego personelu, która przejdzie ulicami Warszawy 11 września.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Medycy zapowiadają, że będą protestować tak długo, aż ich głos zostanie wysłuchany przez rządzących. Liczą, że dołączą do nich pacjenci - informuje we wtorek (24 sierpnia) "Rzeczpospolita".

- Mam nadzieję, że do 11 września politycy na najwyższych stanowiskach pójdą po rozum do głowy i zechcą się spotkać z przedstawicielami pracowników ochrony zdrowia. I nie mówię o ministrze Niedzielskim, ale o premierze. Jeśli się nie uda, do Warszawy może przyjechać co najmniej kilkanaście tysięcy osób - mówił portalowi pulsmedycyny.pl już na początku sierpnia Artur Drobniak, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Medycy rozstawią namioty

"14 lat po słynnym Białym Miasteczku pielęgniarek swoje miasteczko zapowiadają współorganizatorzy wrześniowej manifestacji białego personelu, która przejdzie ulicami Warszawy w południe 11 września" - czytamy we wtorkowej "Rzeczpospolitej“.

"Miejsce Białego Miasteczka trzymają w tajemnicy. Nie wiedzą bowiem, czy władze nie zechcą storpedować ich planów. Część z nich do protestu szykuje się też finansowo - odkładają pieniądze na wypadek, gdyby próbowano karać ich grzywną za sam udział w miasteczku. Zaznaczają, że protest będzie pokojowy" - dodaje dziennik.

Jak jednak informowało RMF FM 6 sierpnia, namioty mają stanąć przed Sejmem. W miasteczku mieliby zamieszkać przedstawiciele różnych zawodów medycznych: lekarze, pielęgniarki, diagności laboratoryjni i fizjoterapeuci.

Centralnym punktem podczas protestu ma być duży namiot, w którym codziennie odbywać się mają konferencje prasowe i debaty o ochronie zdrowia. "W mniejszych namiotach zasiądą przedstawiciele białego personelu" - podaje “Rz”.

14 lat temu “białe miasteczko” stało się miejscem protestu grupy pielęgniarek pod gmachem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego w Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Zostało spontanicznie założone 19 czerwca 2007 roku, gdy premier odmówił spotkania z przedstawicielkami protestujących w sprawie podwyżek wynagrodzeń i reformy opieki zdrowotnej. Zlikwidowano je 15 lipca 2007 roku.

Podczas protestu medyków 11 września w Warszawie ma powstać “białe miasteczko”.
Fot. iStock

– Chcemy pytać pacjentów, co najbardziej przeszkadza im w dzisiejszej organizacji systemu i jak wspólnie to poprawić. Ale też wyjaśnić, jakie elementy tej organizacji przeszkadzają nam optymalnie leczyć, dlaczego czasem jesteśmy poirytowani i z czego wynika nasza niemoc - tłumaczy dziennikowi Piotr Pisula.

Protest medyków ma trwać do skutku

Jak podaje gazeta, Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia zapowiedział, że w proteście może wziąć udział kilkanaście tysięcy osób.

– Chcemy pokazać, że środowisko nie zgadza się na sytuację w ochronie zdrowia w sposób, którego nie da się zanegować. Będziemy protestować dopóty, dopóki nasz głos nie zostanie usłyszany - poinformował "Rz" przewodniczący Porozumienia Rezydentów Piotr Pisula.

"Rzeczpospolita" przypomina, że organizatorzy protestu domagają się jak najszybszego wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 8 proc. PKB wzrostu wynagrodzeń medyków i liczby świadczeń finansowanych z NFZ.

Źródło: Puls Medycyny

https://pulsmedycyny.pl/do-protestu-medykow-chca-dolaczyc-ratownicy-manifestowac-ma-co-najmniej-kilkanascie-tysiecy-osob-1123753

Na razie protest, ale niewykluczony strajk

Wiceprezes NRL zapytany przez pulsmedycny.pl, dlaczego doszło do powstania Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, mówi o dwóch powodach.

– Po pierwsze zawody medyczne zaczęły ze sobą współpracować i wymieniać się informacjami, jak traktowane są przez ministra zdrowia. Mamy obecnie bardzo ograniczony dialog z większością departamentów resortu zdrowia. Okazało się, że nie tylko głos lekarzy jest lekceważony, ale także pielęgniarek, fizjoterapeutów i innych przedstawicieli pracowników ochrony zdrowia - zaznacza.

Dodaje, że czarę goryczy przelały także prace zespołu trójstronnego nad ustawą o minimalnych wynagrodzeniach w opiece zdrowotnej, które zakończyła się fiaskiem. - Był to jednostronny spektakl przedstawicieli MZ - ocenia Drobniak.

Ostrzega, że jeżeli strona rządowa nie będzie zainteresowana rozmowami i wdrożeniem postulatów komitetu, niewykluczone są dalsze działania. - Na razie to głównie pielęgniarki są w sporach zbiorowych w miejscach pracy, które mogą niebawem stać się zarzewiem strajków w skali ogólnopolskiej. "Wrze" także w środowisku ratowników medycznych - podsumowuje.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Będzie protest pracowników ochrony zdrowia. Znamy datę i postulaty

Ratownicy medyczni dołączają do protestu pracowników ochrony zdrowia

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.