Pierwszy przypadek południowoafrykańskiej mutacji koronawirusa w Polsce
“Oprócz mutacji brytyjskiej pojawiła się w Polsce mutacja południowoafrykańska koronawirusa SARS-CoV-2. Pierwszy przypadek pochodzi z okolic Suwałk” - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że obie mutacje przyczynią się do przyspieszenia procesów pandemicznych.
Szef MZ na konferencji prasowej 19 lutego zwrócił uwagę na rosnącą w ostatnich dniach liczbę osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 oraz zwiększoną liczbę wykonywanych testów.
Wskazał jednocześnie, że jedynym parametrem, który maleje i jest na stabilnym poziomie, to liczba zgonów.
"Tydzień temu średnia dzienna zgonów wynosiła 244, w tym tygodniu to jest 199. Proszę jednak pamiętać, że pomimo tego, że jest to bardzo korzystna informacja, to zawsze ten parametr niestety z opóźnieniem reaguje w stosunku do wzrostu liczby zakażeń" - zaznaczył.
Minister podkreślił, że wzrost wskaźników pandemicznych należy uzasadniać dwoma elementami - pojawieniem się mutacji brytyjskiej koronawirusa i zmniejszeniem dyscypliny społecznej.

Pierwszy przypadek południowoafrykańskiej mutacji koronawirusa w Polsce
"Przed chwilą dotarła do mnie informacja, że oprócz mutacji brytyjskiej pojawiła się w Polsce mutacja południowoafrykańska. Mamy pierwszy przypadek zidentyfikowany tej mutacji przez laboratorium Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Przypadek pochodzi z okolic Suwałk" - przekazał Niedzielski.
CZYTAJ TEŻ: Eksperci: afrykański szczep SARS-CoV-2 nie jest bardziej zabójczy, ale 1,5 raza bardziej zaraźliwy
Dodał, że obie mutacje "są elementami, które będą działały na przyspieszenie procesów pandemicznych".
Szef MZ po raz kolejny zaapelował o przestrzeganie obostrzeń. Przywołał przy tym ostatnie wydarzenia z Zakopanego.
"Niestety ta dyscyplina społeczna razem z mutacjami to krytyczne elementy, które przesądzają i będą decydowały, w jakim tempie będzie rozwijała się pandemia w najbliższych dniach, w najbliższych tygodniach" - powiedział.
Minister zdrowia podkreślił, że “skala wzrostu zakażeń spowodowanych trzecią falą zależy od nas".
Dr hab. Piotr Rzymski, ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, wyjaśnił, że wariantów koronawirusa jest sporo, ale największą uwagę przykuwają obecnie trzy: B1.351 czyli tzw. wariant południowoafrykański, B.1.1.28 czyli tzw. wariant brazylijski, oraz B.1.1.7. czyli wariant brytyjski.
Wariant południowoafrykański, podobnie jak brytyjski i brazylijski, posiada mutację N501Y.
„Jest to mutacja, która prowadzi do zmiany w regionie domeny wiążącej receptor, czyli tej najważniejszej części białka S, która wchodzi w interakcję z receptorem na powierzchni naszych komórek - to najważniejszy element białka S, który umożliwia rozpoczęcie procesu zakażania komórki” – powiedział dr Rzymski.
Ekspert podkreślił jednak, że co prawda wariant południowoafrykański wskazuje się jako bardziej zakaźne, ale niekoniecznie musi być on równocześnie bardziej śmiertelny.
Ponadto niedawno wykazano, że o ile przeciwciała ozdrowieńców niekoniecznie dobrze radzą sobie z wariantem afrykańskim, to podanie jednej dawki szczepionki mRNA podnosi ich poziom o tysiąc razy i umożliwia neutralizację tego wariantu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Coraz gorsze statystyki dot. COVID-19. Minister Niedzielski: Przed nami sytuacja kryzysowa, wiele zależy od społecznej dyscypliny
Adam Niedzielski: w Polsce mamy już trzecią falę epidemii COVID-19
Źródło: Puls Medycyny