Zaburzenia ze spektrum autyzmu - potrzeba polskich standardów diagnostyki i terapii
2 kwietnia przypadał Światowy Dzień Autyzmu. O najpilniejszych potrzebach w zakresie klasyfikacji spektrum zaburzeń autystycznych (ang. ASD), ich diagnostyki oraz terapii opowiedziała „Pulsowi Medycyny” dr n. społ. Małgorzata Moszyńska.

Dr n. społ. Małgorzata Moszyńska jest logopedą, pedagogiem specjalnym, kierownikiem Centrum Diagnostyki, Leczenia i Terapii Autyzmu w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie.
Od jak dawna działa olsztyńskie Centrum Diagnostyki, Leczenia i Terapii Autyzmu oraz jak wielu pacjentów ma obecnie pod opieką? Ile podobnych placówek funkcjonuje dziś w Polsce?
Pod opieką Centrum Diagnostyki, Leczenia i Terapii Autyzmu w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie jest obecnie ponad 700 osób, przy czym stale przybywa pacjentów pierwszorazowych. Jako jednostka funkcjonująca w ramach Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego im. prof. Stanisława Popowskiego, działamy od jedenastu lat. Przed 2010 r. diagnostyką i terapią pacjentów z zaburzeniami ze spektrum autyzmu zajmowała się przyszpitalna poradnia zdrowia psychicznego przy Wojewódzkim Zespole Lecznictwa Psychiatrycznego. Ostatecznie, ze względu na potrzebę zapewnienia interdyscyplinarnego podejścia do pacjentów, co wymagało współpracy lekarzy i ekspertów różnych specjalności, zdecydowano o przeniesieniu Centrum do Szpitala Dziecięcego.
Dziś trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, ile jest w Polsce placówek realizujących świadczenia z zakresu diagnostyki i terapii autyzmu oraz zaburzeń zaliczanych do spektrum autystycznych z uwagi na brak oficjalnych, ujednoliconych standardów diagnostycznych. Nie jest to zresztą problem wyłącznie Polski. W moje ocenie, jesteśmy jedną z niewielu placówek w kraju, która świadczy pacjentom kompleksową diagnostykę w kierunku ASD, w tym diagnostykę różnicową — tak ważną dla ustalenia prawidłowego rozpoznania.
Jakiego rodzaju świadczenia medyczne w zakresie diagnostyki, leczenia i rehabilitacji realizuje Centrum? Czy pomoc znajdują tu wyłącznie dzieci i młodzież?
Centrum ma pod swoją opiekę pacjentów dopiero skierowanych na diagnostykę w kierunku ASD oraz tych z już ustalonym rozpoznaniem, zatem nasza oferta jest bardzo zróżnicowana. Z naszymi pacjentami pracują specjaliści z obszaru psychiatrii, psychologii, neuropsychologii, neurologii, logopedii, pedagogiki specjalnej, laryngologii czy fizjoterapii. Oczywiście, stale współpracujemy także z poradnią genetyczną, metaboliczną i endokrynologiczną.
Zgodnie z zapisami ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, pod opieką olsztyńskiego Centrum znajdują się też osoby dorosłe, ale tylko te kontynuujące rozpoczęte w dzieciństwie leczenie. Jako pacjentów pierwszorazowych dorosłych nie przyjmujemy, trafiają pod opiekę lokalnych poradni zdrowia psychicznego.
Jak wygląda ścieżka pacjenta: od skierowania na diagnostykę, po terapię i rehabilitację?
Najczęściej w celu przeprowadzenia pogłębionej diagnostyki kierują pacjentów do nas lekarze rodzinni, choć stosunkowo często też neurolodzy, laryngolodzy czy psycholodzy i logopedzi. Uważam, że wstępna identyfikacja i kwalifikowanie do dalszych procedur diagnostycznych zdecydowanie wymagają poprawy. Nierzadko bowiem dziecko trafia do nas zupełnie bezzasadnie, co wydłuża czas oczekiwania na przyjęcie pacjentom naprawdę tego potrzebującym. Nie mówiąc już o stresie, w jakim dziecko i rodzina czekają miesiącami, aby usłyszeć, że ich maluch nie cierpi na autyzm, ale np. zaburzenia neurologiczne. Wynika to między innymi z braku jednolitych standardów kwalifikacji do diagnostyki w kierunku ASD, ich opracowanie z pewnością jest więc potrzebne.
Kluczowymi elementami oddziaływań terapeutycznych są terapia logopedyczna oraz rehabilitacja ruchowa (w postaci kinezyterapii, hydroterapii i integracji sensorycznej). Ogromną rolę w procesie leczenia odgrywają psycholodzy jako wsparcie dla rodziny dziecka i nastolatków z rozpoznanym ASD. Do trzonu aktywności terapeutycznych realizowanych w naszym ośrodku należy zaliczyć również działania reedukacyjne (jako wsparcie rozwoju szkolnego) oraz terapię widzenia.
Oczywiście, działalność Centrum ma także charakter edukacyjny i środowiskowy. Nasi specjaliści pracują z rodziną pacjenta i nauczycielami, których przeszkolenie często wystarcza do tego, by dzieci z ASD mogły bez większych przeszkód realizować obowiązek szkolny.
Jakie schorzenia wchodzą w skład szeroko rozumianych zaburzeń ze spektrum autyzmu?
W Polsce posługujemy się Międzynarodową Klasyfikacją Chorób ICD-10, w której kodem F84 oznaczone są całościowe zaburzenia rozwoju, a do tej kategorii zalicza się m.in. autyzm atypowy, zespół Aspergera czy zaburzenia dezintegracyjne. Kilka lat temu opublikowano klasyfikację zaburzeń psychicznych DSM-5 autorstwa Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Po raz pierwszy wprowadzono w niej pojęcie autystycznego spektrum zaburzeń, do którego zakwalifikowano jednostki chorobowe charakteryzujące się dwoma objawami osiowymi: zaburzeniami w zakresie komunikacji i interakcji społecznej oraz aktywności w obszarze nauki i zabawy. Dodatkowo w amerykańskiej klasyfikacji podzielono nieprawidłowości ze względu na ich nasilenie na trzy poziomy.
Kwestia nazewnictwa nie jest istotna jedynie ze względów klinicznych, ale też systemowo-finansowych. Postawienie rozpoznania autyzmu wiąże się z wysoką subwencją oświatową, uprawnieniem do specjalistycznych usług opiekuńczych czy zasiłków.
Jakie schorzenia należy wykluczyć w diagnostyce różnicowej?
Najistotniejsze we wczesnej diagnostyce lub zidentyfikowaniu dzieci, które należy skierować do specjalistycznego ośrodka, jest prawidłowe zebranie wywiadu. ASD często bywa mylone z zaburzeniami mowy o typie afazji czy opóźnionym rozwojem psychoruchowym. W przebiegu diagnostyki różnicowej należy także wykluczyć wszelkie deficyty rozwojowe, będące zdrowotną konsekwencją wcześniactwa, niedoczynność tarczycy (która może spowalniać prawidłowy rozwój mowy), głęboki niedosłuch, zaburzenia neurologiczne czy zespoły chorobowe o podłożu genetycznym.
Idealnie byłoby, gdyby za wstępną identyfikację dzieci wymagających dalszej diagnostyki w kierunku ASD odpowiadał duet lekarza rodzinnego i psychologa. Znacznie ograniczyłoby to liczbę błędnych skierowań do specjalistycznych ośrodków, takich jak ten w Olsztynie, i urealniło czas oczekiwania na przyjęcie.
Jak licznej populacji dotyczą w Polsce zaburzenia ze spektrum autyzmu?
Jednoznaczna odpowiedź na to pytanie, ze względu na brak jednolitych standardów diagnostyki, nie jest niestety łatwa. W przestrzeni medialnej pojawiają się informacje, że ASD diagnozuje się obecnie w Polsce u 1 na 100 tys. osób. Niestety, dane te wydają się mało wiarygodne, choć z pewnością rozpoznawalność zaburzeń ze spektrum autyzmu jest dziś wyższa niż jeszcze kilkanaście lat temu.
Z danych zebranych w publikacji „Edukacja równych szans” wynika, że w Polsce jest 49 tys. dzieci z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego z uwagi na rozpoznany autyzm, które realizują obowiązek szkolny w powszechnych placówkach edukacyjnych.
Czy popularyzacja określenia „neuronietypowy” ma sprawić, że z pacjentów zdjęte zostanie odium choroby?
Bez wątpienia. Bardzo lubię to określenie, jest pozbawione negatywnego wydźwięku i nie ma stygmatyzującego charakteru. Ułatwia więc osobom z ASD funkcjonowanie w podstawowych społecznych rolach, np. w szkole czy pracy. Musimy sobie bowiem zdawać sprawę, że wśród pacjentów z ASD są osoby z niezwykle różnorodnym natężeniem objawów. Jako neuronietypowe określiłabym te z bardzo dobrymi parametrami poznawczymi oraz niewielkim nasileniem deficytów charakterystycznych dla ASD.
W ostatnich latach autyzm wyszedł z podziemia: społeczna świadomość dotycząca ASD znacznie wzrosła, do czego niewątpliwe przyczyniły się działania promocyjne organizowane z okazji obchodzonego 2 kwietnia Światowego Dnia Autyzmu. Według mnie, coraz powszechniejsze jest przekonanie, że osoby neuronietypowe mogą prawidłowo funkcjonować w społeczeństwie czy na rynku pracy, jeśli tylko stworzy im się odpowiednie warunki.
Jak pani ocenia poziom wiedzy na temat autyzmu wśród osób najczęściej stykających się z dziećmi — rodziców, psychologów, nauczycieli, lekarzy i pielęgniarek POZ?
Sytuacja ulega stałej poprawie, choć szkolenia sprofilowane pod potrzeby nauczycieli pracujących z dziećmi z ASD są nadal konieczne. Dziś w systemie edukacji funkcjonuje wiele ułatwień, np. potrzeby pacjentów z zaburzeniami ze spektrum autyzmu są brane pod uwagę w trakcie organizacji egzaminów. Pamiętam jeszcze czasy, gdy dzieci z autyzmem były w zdecydowanej większości kierowane do szkolnictwa specjalnego — bezzasadnie i z dużą szkodą dla ich rozwoju edukacyjnego. Krokiem w bardzo dobrym kierunku było wprowadzenie do szkół asystenta dziecka z autyzmem.
Z moich obserwacji wynika, że wiedza dotycząca autyzmu wśród specjalistów medycyny rodzinnej jest na wysokim poziomie. Lekarze rodzinni są niezwykle czujni, to w większości ta grupa medyków kieruje dzieci z podejrzeniem ASD do dalszej diagnostyki. W gronie specjalistów Centrum Diagnostyki, Leczenia i Terapii Autyzmu w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie pracujemy obecnie nad kryteriami wczesnej diagnostyki na potrzeby m.in. pediatrów i lekarzy POZ. Wyniki naszej pracy zostaną opublikowane do końca 2021 r.
Źródło: Puls Medycyny