Szuster-Ciesielska: pandemii nikt nie odwołał, musimy testować na szeroką skalę

EG/PAP
opublikowano: 11-07-2022, 10:08

Szerokie testowanie jest absolutnie konieczne, przecież pandemii nikt nie odwołał, wirus nie zniknął. Tylko masowe testy umożliwiłyby identyfikację zakażonych, ich samoizolację i przerywanie łańcucha transmisji - mówi prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Nowe subwarianty koronawirusa bardzo dobrze uciekają przed odpowiedzią poszczepienną i poinfekcyjną.
Nowe subwarianty koronawirusa bardzo dobrze uciekają przed odpowiedzią poszczepienną i poinfekcyjną.
Fot. iStock

W ciągu ostatnich dwóch tygodni obserwujemy bardzo wyraźny wzrost liczby zakażeń koronawirusem - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej 8 lipca. Dodał wówczas, że dopóki nie będzie zajętych więcej niż 5 tys. łóżek covidowych w skali kraju, rząd nie podejmie kroków dotyczących wprowadzania obostrzeń.

Jak ministerialne zapowiedzi oceniają eksperci?

– Szerokie testowanie jest absolutnie konieczne. Teraz zupełnie nie wiemy, jak wygląda przebieg epidemii w Polsce – uważa wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. I dodaje, że tylko masowe testowanie może przerwać transmisję wirusa SARS-CoV-2.

Prof. Szuster-Ciesielska: pandemii COVID-19 nikt nie odwołał

Prof. Szuster-Ciesielska odniosła się również do słów ministra zdrowia Adama Niedzielskiego dotyczących tego, że "dopóki obłożenie szpitali nie przekroczy około 5 tys. hospitalizacji, nie będzie powrotu do masowego testowania".

– Nie rozumiem w ogóle tej deklaracji. Nie wiem, skąd akurat ta granica 5 tys. hospitalizowanych. Jeśli chodzi o nowoczesną epidemiologię, to im więcej będziemy wiedzieli o rozprzestrzenianiu się wirusa, tym lepiej dla nas i systemu opieki zdrowotnej. Szerokie testowanie jest absolutnie konieczne, przecież pandemii nikt nie odwołał, wirus nie zniknął. Tylko masowe testy umożliwiłyby identyfikację zakażonych, ich samoizolację i przerywanie łańcucha transmisji – podkreśla prof. Szuster-Ciesielska.

Zwraca uwagę, że w krajach Europy Zachodniej np. Wielkiej Brytanii i Niemczech, wzrasta zarówno liczba zakażonych koronawirusem, jak i hospitalizacji. Dodaje, że teraz zupełnie nie wiemy, jak wygląda przebieg epidemii w Polsce, nie wiemy, które subwarianty u nas dominują – stwierdza wirusolog.

Dawka przypominająca: kiedy warto się zaszczepić?

Podkreśla, że nikt by nie chciał, aby zwiększona liczba hospitalizacji z powodu COVID-19 była zaskoczeniem dla systemu opieki zdrowotnej w Polsce.

– Tym bardziej, że odsetek dodatnich wyników testów wynosi w tej chwili 18 proc. To jest dużo w sytuacji, gdy WHO mówi, że tych pozytywnych wyników spośród wszystkich testowanych nie powinno być więcej, niż 5 proc., bo wtedy możemy mówić o kontroli epidemii – zaznacza ekspertka.

Odnosząc się do wyszczepienia społeczeństwa w Polsce przeciwko COVID-19 wskazuje, że ten wskaźnik stoi w miejscu od dłuższego czasu na poziomie 58,8 proc. W tym kontekście ekspertka zwraca uwagę, że nowe subwarianty koronawirusa bardzo dobrze uciekają przed odpowiedzią poszczepienną i poinfekcyjną, a wiele osób jest już kilka miesięcy po dawce przypominającej.

Czy zatem lepiej teraz zdecydować się na szczepienie trzecią dawką, czy może poczekać do jesieni na aktualizowaną wersję szczepionki?

– Do września zostały jeszcze - albo tylko - dwa miesiące. Wiele zależy tu od wieku, stylu pracy, ogólnego stanu zdrowia, liczby kontaktów. Z jednej strony warto podać teraz dawkę przypominającą ze względu na to, że nie wiadomo, co nas czeka jeszcze w okresie wakacyjnym, a z drugiej strony - może warto poczekać na szczepionkę aktualizowaną, bo podana we wrześniu zabezpieczy nas w lepszym stopniu na jesień. Mimo wszystko skłaniałabym się do doradzenia, aby jeszcze teraz przyjąć dawkę przypominającą – wyjaśnia wirusolog.

Podkreśla jednocześnie, że epidemia się nie zakończyła, a w Polsce mamy cały czas stan zagrożenia epidemicznego.

– Stąd apel o zakładanie maseczek podczas wakacji w miejscach publicznych: sklepach, urzędach, hotelach. To pozwoli na obniżenie ryzyka zakażenia, gdyż sytuacja - szczególnie właśnie w takich miejscach - sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusa – podsumowuje prof. Szuster-Ciesielska.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Omikron BA.5 ośmiokrotnie częściej powoduje reinfekcje. “Nie zawsze są łagodniejsze”

Grzesiowski: w Europie narasta kolejna fala zakażeń. Czekają nas wakacje w cieniu pandemii?

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.