Szczepienia przeciwko COVID-19: trzecia dawka nie będzie ostatnią?
Prawdopodobnie w przyszłości konieczne będzie powtarzanie szczepienia przeciwko COVID-19 co sezon, tak jak w przypadku grypy. Już trwają prace nad szczepionkami typu 2 w 1, które umożliwią podanie w jednym preparacie szczepionek przeciwko SARS-CoV-2 i wirusom grypy.
Za nami blisko rok stosowania szczepień przeciwko COVID-19. Co można o nich powiedzieć z tej perspektywy czasowej?
- Wiemy, że szczepienia przeciwko COVID-19 są skuteczne. W krajach, gdzie jest to badane i raportowane, większość pacjentów hospitalizowanych z powodu tej choroby to osoby nieszczepione. Wiemy też, że szczepienie w pewnym stopniu ogranicza transmisję wirusa, minimalizuje ryzyko zakażenia, a przede wszystkim zabezpiecza w dużym stopniu przed ciężkimi skutkami COVID-19: hospitalizacją, koniecznością leczenia z użyciem respiratora - podkreśla dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog, który gościł w programie „COVID-19: komentarz eksperta”.
Wiadomo też, że wraz z upływem czasu ochrona, jaką dają szczepienia, słabnie. Stąd konieczność przyjęcia tzw. dawki przypominającej.
- Niemal od początku było pewne, że będzie ona konieczna, nie wiadomo było tylko dokładnie, po jakim czasie - dodaje dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.
Szczepienie przeciwko COVID-19 i grypie w jednym preparacie
Od 2 listopada wszystkie pełnoletnie osoby, w pełni zaszczepione, mogą umówić się na trzecią, przypominającą dawkę szczepienia przeciw COVID-19. Skierowania są wystawiane automatycznie tym, u których od ostatniej dawki minęło co najmniej sześć miesięcy. Prawdopodobnie w przyszłości konieczne będzie powtarzanie szczepienia przeciwko COVID-19 co sezon, tak jak w przypadku grypy. Już trwają prace nad szczepionkami typu 2 w 1, które umożliwią podanie w jednym preparacie szczepionki przeciwko grypie i COVID-19.
Na horyzoncie są nowe leki przeciwko COVID-19
Jednocześnie cały czas trwają poszukiwania nowych leków, które pozwolą na złagodzenie przebiegu zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Jakie cząsteczki obecnie wydają się najbardziej obiecujące?
- Uwagę zwracają przede wszystkim dwie molekuły. Pierwsza to molnupirawir, który powoduje liczne mutacje genetyczne w obrębie wirusa SARS-CoV-2, co go dezaktywuje. Drugi lek to inhibitor proteazy wirusa. Oba mają postać doustną i ich zastosowanie we wczesnej fazie choroby ma ograniczyć replikację wirusa, a co za tym idzie, zmniejszyć ciężkość zakażenia - wyjaśnia wirusolog.
Jaki procent ozdrowieńców oraz osób zaszczepionych nie wytwarza przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2? Czy przed szczepieniem przypominającym warto oznaczać poziom przeciwciał? Czy jakieś nowe mutacje koronawirusa budzą niepokój badaczy? - więcej w materiale wideo. Zapraszamy do oglądania.
ZOBACZ TAKŻE: Prof. Fal: niezaszczepieni to ok. 85 proc. wszystkich chorych
Źródło: Puls Medycyny