Skutki COVID-19 ozdrowieńcy mogą odczuwać miesiącami. Jest pomysł, jak im pomóc

opublikowano: 24-10-2022, 14:32

Ok. 1/3 pacjentów, którzy przeszli zakażenie wirusem SARS-CoV-2, doświadcza objawów zespołu long COVID. – Potrzebne są systemowe rozwiązania, które zapewnią tym chorym odpowiednią pomoc medyczną – podkreśla prof. Maciej Banach i proponuje program opieki koordynowanej, początkowo w formie pilotażu.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

  • Szacuje się, że objawy zespołu long COVID dotyczą od 15 do nawet 40 proc. chorych z COVID-19 w wywiadzie. W Polsce ten problem medyczny dotyczyć może nawet 2 mln osób.
  • Objawów związanych z zespołem long COVID opisano co najmniej kilkadziesiąt. To m.in. nowe przypadki nadciśnienia, zaburzenia rytmu serca, duszność i nietolerancja wysiłku, które nie występowały przed zakażeniem, mgła mózgowa, bóle głowy, mięśni i stawów.
  • W ramach opieki koordynowanej dla pacjentów zagrożonych long COVID wykonywane byłyby określone badania, zapewnione konsultacje specjalistyczne, a w razie potrzeby – także rehabilitacja.
  • W ramach pilotażu w programie mogłoby wziąć udział 150-175 tys. osób.

Prof. Maciej Banach podkreśla, że skala zjawiska jest ogromna. Bazując na danych z różnych źródeł przyjmuje się, że objawy zespołu long COVID dotyczą od 15 do nawet 40 proc. chorych z COVID-19 w wywiadzie. Szacuje się, że tylko w skali Polski ten problem medyczny dotyczyć może nawet 2 mln osób.

Długi ogon COVID: jakie objawy powinny zaniepokoić?

– Objawów związanych z zespołem long COVID opisano co najmniej kilkadziesiąt. Wśród tych dotyczących serca i naczyń należy wymienić nowe przypadki nadciśnienia, zaburzenia rytmu serca, duszność i nietolerancję wysiłku, które nie występowały przed zakażeniem, pogorszenie frakcji wyrzutowej lewej komory o ponad 10 proc. Z innych objawów do najczęściej wymienianych zalicza się tzw. mgła mózgowa, bóle głowy, bóle mięśni i stawów. Nie ignorujmy ich! – apeluje prof. Maciej Banach z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, który gościł w programie „Skutki COVID-19: komentarz eksperta”.

Prof. Banach przyznaje, że do kliniki, w której pracuje, coraz częściej przyjmowani są pacjenci z dusznością, mający trudności z podołaniem nawet niewielkiemu wysiłkowi. Po zbadaniu okazuje się, że mają często podwyższony poziom D-dimerów, co może świadczyć o zwiększonym ryzyku wystąpienia zatorowości płucnej.

Kardiologia
Ekspercki newsletter przygotowywany we współpracy z kardiologami
ZAPISZ MNIE
×
Kardiologia
Wysyłany raz w miesiącu
Ekspercki newsletter przygotowywany we współpracy z kardiologami
ZAPISZ MNIE
Administratorem Twoich danych jest Bonnier Healthcare Polska.

Potrzebny jest program opieki koordynowanej dla pacjentów z long COVID

Specjaliści podkreślają, że obecnie wiadomo już, jak pomóc pacjentom, którzy borykają się z zespołem long COVID. Problem jednak w tym, by ich odpowiednio szybko identyfikować i obejmować opieką.

– Dlatego w lipcu br., na spotkaniu Rady Funduszu Medycznego, zgłosiłem potrzebę uruchomienia programu opieki koordynowanej, który obejmowałby pacjentów zagrożonych wystąpieniem zespołu long COVID – mówi prof. Maciej Banach.

Wiadomo, że long COVID może pojawić się u każdej osoby, która przeszła zakażenie wirusem SARS-CoV-2, nawet bezobjawowo.

– Ale znacznie częściej dotyczy pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19, hospitalizowanych – zastrzega prof. Maciej Banach.

Do czynników zwiększonego ryzyka long COVID zalicza się także wiek po 65. roku życia, nadwagę i otyłość. Co więcej, są już badania pokazujące, że także osoby z masą ciała mieszczącą się w górnych granicach prawidłowego BMI, czyli między 24 a 24,99, częściej doświadczają powikłań COVID niż ci, którzy mają niższy wskaźnik BMI. Czynnikiem ryzyka jest także płeć żeńska, cukrzyca, obecność przetrwałych objawów zakażenia takich jak duszność, bóle stawów i mięśni.

– Jeżeli u pacjenta występują co najmniej trzy z wymienionych czynników ryzyka, to wystąpienie long COVID jest duże i taki pacjent powinien zostać objęty opieką koordynowaną. W ramach pilotażu chcielibyśmy zakwalifikować do programu 150-175 tys. pacjentów – wylicza prof. Banach.

Pacjenci w ramach programu mieliby zapewnione odpowiednie badania i konsultacje, a w razie potrzeby także rehabilitację. Nad dobrostanem uczestników pilotażu czuwaliby lekarze różnych specjalności, gdyż objawy long COVID dotyczą różnych układów i narządów. W skład takiego teamu prawdopodobnie weszliby pulmonolodzy, kardiolodzy, neurolodzy.

Więcej w materiale wideo. Zapraszamy do oglądania.

ZOBACZ TAKŻE: Eksperci przewidują wzrost zachorowań na zakrzepicę. Powodem m.in. COVID-19

Dr Stopyra: niepokoi nas wzrost zachorowań na autoimmunologiczne zapalenie mózgu u dzieci

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.