Psychiatria dziecięca. Pacjenci w trybie planowym czekają na przyjęcie nawet rok

opublikowano: 31-08-2022, 15:38

Wakacje były zwykle okresem, w którym liczba pacjentów przyjmowanych na oddziały psychiatryczne dla dzieci i młodzieży nieco się stabilizowała – dziś ten trend nie wszędzie jest widoczny. Obecnie w systemie opieki psychiatrycznej pracuje mniej niż 500 psychiatrów, w trybie planowym czas oczekiwania na przyjęcie dobija nawet do roku. Czy ośrodki środowiskowe nieco odciążyły opiekę szpitalną?

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Już dziś widać efekty szerszego zachęcania młodych lekarzy do podejmowania specjalizacji z psychiatrii dziecięcej i tworzenia większej liczby miejsc szkoleniowych.
Już dziś widać efekty szerszego zachęcania młodych lekarzy do podejmowania specjalizacji z psychiatrii dziecięcej i tworzenia większej liczby miejsc szkoleniowych.
iStock

31 sierpnia, na dzień przed końcem wakacji, w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej – dzięki współpracy samorządu lekarskiego i Fundacji Nie Widać Po Mnie – odbyła się konferencja poświęcona sytuacji w psychiatrii dzieci i młodzieży. Wraz z początkiem roku szkolnego dla psychiatrii, szczególnie tej szpitalnej, rozpoczyna się najtrudniejszy okres: eksperci spodziewają się znaczącego wzrostu obłożenia oddziałów, które i tak jest wysokie. Jak system sobie z tym poradzi?

Powolne budowanie nowego modelu opieki

Start reformy psychiatrii dzieci i młodzieży zbiegł się w czasie z początkiem pandemii COVID-19, co na pewno nie ułatwiło jej wdrażania. Głównym celem reformy jest zbudowanie trójstopniowego modelu opieki, którego podstawą mają być placówki środowiskowe oferujące wsparcie psychologiczne i psychoterapeutyczne – konsultacje psychiatryczne są możliwe w ośrodkach wyższego poziomu referencyjnego. Czy ośrodki I poziomu odciążyły oddziały stacjonarne? Jaka jest sytuacja psychiatrii szpitalnej po wakacjach? Podczas konferencji prof. Agnieszka Słopień odniosła się do kryzysu kadrowego w poznańskiej Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w szpitalu im. Karola Jonschera. Przed wakacjami psychiatrzy złożyli tam solidarnie wypowiedzenia.

- Wycofaliśmy wypowiedzenia, zostajemy w Klinice. Od poniedziałku (29 sierpnia) działa dodatkowy oddział (oddział psychiatrii dzieci i młodzieży w Gnieźnie zakończył swoją działalność). Mój zespół aktywnie zaangażował się w jego uruchomienie. (…) Stan psychiatrii dzieci i młodzieży przed i po wakacjach nie uległ zmianie. Kontraktowane są obecnie kolejne poziomy opieki psychiatrycznej: zarówno II, jak i III poziom. Reforma jest więc powoli wprowadzana. Wielu ekspertów już wcześniej jednak podkreślało, że aby jej efekty były bardziej widoczne, potrzebny jest czas. Potrzeba go, aby ośrodki wszystkich trzech poziomów zaczęły działać, ale też, by ich współpraca była należycie skoordynowana. Pozytywnych efektów reformy możemy spodziewać się za kilka lat. Zażegnanie kryzysu kadrowego również wymaga lat i długofalowych działań – podkreśliła prof. Słopień.

Jak zaznaczyła, już dziś widać efekty szerszego zachęcania młodych lekarzy do podejmowania specjalizacji z psychiatrii dziecięcej i tworzenia większej liczby miejsc szkoleniowych.

- W Poznaniu czas oczekiwania na przyjęcie na oddział w trybie planowym wynosi ok. rok, w trybie ostrym oczywiście przyjmujemy wszystkich pacjentów. (….) W okresie wakacji poziom obłożenia był zbliżony do zakontraktowanego. Jeśli więc mamy zakontraktowanych 25 łóżek, to liczba dzieci na oddziale wynosiła ok. 30. To różnica w porównaniu z poprzednimi latami, gdy tych pacjentów w okresie wakacji faktycznie było mniej – poinformowała prof. Słopień.

Jak sytuacja wygląda w Warszawie?

- W oddziale, którym kieruję sytuacja wygląda dość podobnie. Przyjęcia planowe realizuje w zasadzie wyłącznie w okresie wakacji, gdy obłożenie spada do „przyjemnego” poziomu 150 proc. Paradoksalnie pacjent, który zapisał się na przyjęcie planowe w marcu, został przyjęty w sierpniu, ale bardzo możliwe, że chory wpisany w kolejkę w kwietniu, zostanie przyjęty na oddział w lipcu 2023 roku. Od września będziemy ponownie mieli do czynienia z sytuacją, gdy na oddziale z 25 łóżkami przyjmowanych jest 40-50 pacjentów. Trudno w sytuacji, gdy ponad połowa chorych leży na materacach – łóżek nie dostawiamy ze względu na bezpieczeństwo ewakuacyjne – wzywać pacjentów na planowe przyjęcia. Funkcjonujemy na zasadzie polowego lazaretu, a w takich warunkach nie realizuje się przyjęć planowych – powiedział prof. Tomasz Wolańczyk, kierownik Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Psychologia i psychiatria
Specjalistyczny newsletter przygotowywany przez ekspertów
ZAPISZ MNIE
×
Psychologia i psychiatria
Wysyłany raz w miesiącu
Specjalistyczny newsletter przygotowywany przez ekspertów
ZAPISZ MNIE
Administratorem Twoich danych jest Bonnier Healthcare Polska.

Kiedy zobaczymy efekty reformy?

Wraz z powolnym postępem reformy psychiatrii dzieci i młodzieży coraz częściej słychać pytanie: kiedy placówki I poziomu będą w stanie zaopatrzyć zdrowotnie te dzieci, które wymagają wsparcia psychologiczno-terapeutycznego, ale jeszcze nie interwencji psychiatrycznej?

- Nikt nie ma wątpliwości co do założeń samej reformy. (…) Musimy odwrócić piramidę świadczeń, która dziś postawiona jest na głowie i opiera się o przeciążone izby przyjęć i oddziały szpitalne. Na pełne efekty i wiążącą ocenę potrzebujemy jeszcze kilku lat. Część z nich widzimy już teraz. (…) Ze względu na pandemię powstające w tym trudnym czasie ośrodki opieki środowiskowej nie mogły w pełni pracować zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Mimo tych trudności, efekty tej pracy już widzimy. (…) Na podstawie danych pochodzących z NFZ i obejmujących wrzesień 2019 r. do marca 2020 z analogicznym okresem września 2021 do 15 marca 2022 r. oszacowałam, że wzrost liczby pacjentów dziecięcych do 13 r. w już przeciążonym systemie lecznictwa psychiatrycznego wynosił 50 proc. Jeśli chodzi o młodzież, wzrost ten wynosił 60 proc. Można więc zacząć się zastanawiać jak ten przeciążony system mógł uporać się z taką liczbą dodatkowych pacjentów? Okazuje się, że większość z nich była zaopiekowana właśnie w placówkach I poziomu. Gdyby nie te ośrodki, to boję się pomyśleć, jak wyglądałaby nasza sytuacja. Obecnie trwa drugi etap wdrażania reformy, czyli kontraktowanie II i III poziomu referencyjnego – powiedziała dr n. med. Aleksandra Lewandowska, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

Pracę w ośrodkach wszystkich poziomów mają pomóc lepiej zorganizować standardy organizacyjno-merytoryczne.

- Silna psychiatria dziecięca jest de facto profilaktyką zaburzeń, z którymi stykamy się w gabinetach pozostałych specjalistów. (…) Psychiatria dziecięca nie jest samotną wyspą w systemie. Dziś psychiatrów dziecięcych z aktywnym prawem wykonywania zawodu jest 466. (…) Często pacjenci potrzebujący interwencji psychiatrycznej, czekając na miejsce na oddziale, trafiają np. na oddziały pediatryczne, do czego z kolei te są zupełnie nieprzygotowane. (…) Z niepokojem przyglądamy się temu ilu psychiatrów dziecięcych pobrało zaświadczenia umożliwiające wyjazd zagranicę. Od stycznia 2022 r. zaświadczenia pobrało już sześciu, a przecież psychiatria dziecięca jest dziedziną szczególną. Wymaga doskonałej znajomości języka, ale też kontekstu kulturowego. (…) Nierzadko to warunki pracy zmuszają psychiatrów do poszukiwania zatrudnienia zagranicą – powiedział Łukasz Jankowski, prezes NRL.

Tymczasem nadal, jak przypomnieli eksperci, poza oddziałami onkologicznymi oraz przyjmującymi dzieci wymagające dializ, szpitale nie mają obowiązku zatrudniania psychologów. Zagadnienia psychiatrii dziecięcej powinny też w większym stopniu zostać uwzględnione w toku kształcenia psychiatrów – choć na tym polu nastąpiła w ubiegłym roku korzystna zmiana.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Na efekty reformy psychiatrii dziecięcej możemy czekać jeszcze kilka lat? [WYWIAD]

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.