Prof. Roman Danielewicz: czas od rozpoczęcia dializ do przeszczepienia nerki jest zbyt długi
Okres od rozpoczęcia dializ do przeszczepienia nerki trwa w Polsce średnio 2,5 roku, podczas gdy czas oczekiwania na ten narząd od momentu włączenia na listę jeszcze do niedawna wynosił 10 miesięcy. Obecnie z powodu pandemii okres ten wydłużył się do 11-12 miesięcy. Gdzieś “gubimy” półtora roku z powodów administracyjnych i organizacyjnych - alarmuje prof. Roman Danielewicz.

Biorcy nerek to największa grupa kwalifikowana do przeszczepienia narządów w Polsce. Niestety, większość z tych chorych jest zwykle włączana do tej procedury zbyt późno. Stanowi to obecnie jedną ze słabszych stron naszej medycyny transplantacyjnej. Borykamy się z tym problemem od wielu lat. Kwalifikacja do przeszczepienia nerek tylko częściowo w odbywa się w stacjach dializ, w większości ma miejsce w ośrodkach transplantacyjnych. Placówki te oczekują, że kierowani tam pacjenci wstępne badania będą mieli już wykonane w stacji dializ.
Niestety, obecnie duża część stacji dializ jest odizolowana od szpitali, a tym samym nie jest powiązana z oddziałami nefrologii, co uniemożliwia przeprowadzenie wielu niezbędnych badań, natomiast pacjenci słusznie oczekują, że ich badania zostaną przeprowadzone w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Część tych obciążeń starają się przejmować ośrodki transplantacyjne, ale ich możliwości są ograniczone, choćby dlatego, że z niezrozumiałych względów, zgodnie z zarządzeniem NFZ, kwalifikację do przeszczepienia nerki można przeprowadzić tylko raz.
Paradoksalnie nie dotyczy to innych narządów. Krajowa Rada Transplantacyjna zaproponowała, aby to właśnie ośrodki transplantacyjne w większym stopniu przejęły kwalifikację osób do transplantacji nerek. Wymaga to jednak poszerzenia kontraktów tych jednostek, ale także otwarcia ścieżki, która pozwalałaby chociażby kilkakrotnie hospitalizować pacjentów i wykonywać u nich niezbędne badania.
To jest jeden z problemów. Drugi jest taki, że okres od rozpoczęcia dializ do przeszczepienia nerki trwa w Polsce średnio 2,5 roku, podczas gdy czas oczekiwania na ten narząd od momentu włączenia na listę jeszcze do niedawna wynosił 10 miesięcy. Obecnie z powodu pandemii okres ten wydłużył się do 11-12 miesięcy. Gdzieś gubimy półtora roku z powodów administracyjnych i organizacyjnych. Chcielibyśmy doprowadzić do sytuacji, że każdy pacjent w momencie włączenia do programu przewlekłych dializ, a najlepiej jeszcze wcześniej, będzie miał wykonaną ocenę, czy można go zakwalifikować do przeszczepienia.
Warto przy tym wspomnieć o transplantacjach nerek czy fragmentów wątroby od żywych dawców. Niestety, wciąż zbyt rzadko podejmowana jest próba identyfikacji żywego dawcy w rodzinie czy wśród osób najbliższych potencjalnego biorcy. Jeżeli jednak taka osoba się znajdzie, to jest możliwa w miarę szybka kwalifikacja, która trwa co najwyżej kilka miesięcy, dzięki czemu można przeprowadzić transplantację nerki przed rozpoczęciem dializ, co w przypadku przeszczepienia od osoby zmarłej jest w Polsce niezwykle rzadkie.
Fragment debaty “Transplantacje (wciąż zbyt rzadko) ratują życie”, poświęconej problemom medycznym i organizacyjnym polskiej transplantologii oraz wyzwaniom klinicznym, prawnym i etycznym związanym z procedurą transplantacyjną, która odbyła się w ramach 12. edycji konferencji „Polityka lekowa”.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Grzegorz Basak: pandemia COVID-19 była sprawdzianem dla transplantologów
Prof. Maciej Kosieradzki: system jest coraz bardziej odporny na pandemiczne zawirowania
Dr Małgorzata Sobieszczańska-Małek: padł rekord w liczbie przeszczepień serca
Dr Jarosław Czerwiński: filary medycyny transplantacyjnej od lat pozostają niezmienne
Edyta Karpeta: w Polsce temat śmierci jest tematem tabu
Najlepszą opcją dla chorego jest przeszczepienie nerki od żywego dawcy
Źródło: Puls Medycyny