Podwyżki w ochronie zdrowia: co zrobić, gdy pracodawca nie chce podnieść najniższego wynagrodzenia
Gorący okres związany z ustalaniem najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, zgodnie ze znowelizowaną ustawą, która weszła w życie 29 czerwca, trwa w najlepsze. Pracodawcy prześcigają się w pomysłach, jak zakwalifikować pracowników pod najniższe współczynniki. Co mogą zrobić pracownicy, którzy nie otrzymują wynagrodzenia zasadniczego zgodnego z ustawą?

Pracownik chciałby otrzymać, co mu się należy, pracodawca nie ma skąd wziąć na to pieniędzy. Nagminnym problemem, zwłaszcza w publicznych podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami, czyli głównie w SP ZOZ-ach, jest brak środków pieniężnych na wzrost wynagrodzeń.
Jakkolwiek po ludzku rozumiem trudną sytuację dyrektorów placówek, muszę stwierdzić, że ustawa jest prawem powszechnie obowiązującym i powody księgowe nie mogą jej zablokować.
Niech Państwa nie zmyli to dość luźne podejście do tematu we wstępie. Problem jest bowiem poważny, a i sankcje za naruszanie przepisów ustawy także mogą dać się odczuć. Pracownik nie jest bowiem pozostawiony sam sobie.
Obowiązek wykonania przepisów ustawy „podwyżkowej” - kto może skontrolować pracodawcę
Na początku należy przypomnieć, że zgodnie z wymienioną ustawą (art. 4), kontrolę wykonywania przepisów o podwyższeniu wynagrodzeń przeprowadza:
- podmiot tworzący w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 6 ustawy z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej na zasadach określonych w tej ustawie;
- Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) na zasadach określonych w ustawie z 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy (Dz.U. z 2019 r. poz. 1251 oraz z 2021 r. poz. 1529).
Podmiot publiczny ma więc problem dwojaki - może go skontrolować podmiot tworzący, np. właściwy minister czy uczelnia medyczna, natomiast przedsiębiorca prywatny zawsze mieć będzie na głowie PIP.
Nie owijajmy sprawy w bawełnę. Zgodnie z art. 282 Kodeksu pracy, wykroczeniem jest sytuacja, w której ktoś nie wypłaca w ustalonym terminie wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia przysługującego pracownikowi albo uprawnionemu do tego świadczenia członkowi rodziny pracownika, wysokość tego wynagrodzenia lub świadczenia bezpodstawnie obniża albo dokonuje bezpodstawnych potrąceń. Taka osoba podlega karze grzywny od 1000 zł do 30 000 zł. Ściganiem takich wykroczeń zajmuje się, oczywiście, PIP. Celowe (co naprawdę się zdarza) i umyślne obniżanie wskaźnika wynagrodzenia z tabeli ustawowej jest, w mojej ocenie, wykroczeniem.
Podwyżki w ochronie zdrowia - możliwości nadużyć ze strony pracodawcy
Ponadto kontroli będzie podlegać kilka podstawowych kwestii, a jedną z najważniejszych jest to, czy w podmiocie zostały wprowadzone porozumienia ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami załogi pracowniczej. Jeżeli nie, to czy wprowadzono zarządzenia i czy są one zgodne z treścią ustawy. W tym zakresie zauważam bowiem, że zarządzenia niektórych pracodawców powtarzają treść ustawy, ale już tabela ze współczynnikami pracy się w niej nie znajduje. A to (mam potwierdzenie w konkretnych przykładach) czasem daje podstawy do nadużyć.
Co ważne, w przypadku gdy pracodawca zamierza „kombinować” przy wynagrodzeniu zasadniczym pracownika, bardzo często nie zmienia w trybie ustawy umowy o pracę. Ustawa wymaga bowiem, żeby (art. 5a) od 1 lipca 2022 r. w umowie o pracę pracowników wykonujących zawód medyczny lub pracowników działalności podstawowej, innych niż pracownicy wykonujący zawód medyczny, wskazać, do której grupy zawodowej — określonej w załączniku do ustawy — jest zaliczone zajmowane przez pracownika stanowisko pracy.
Na pozór nic ważnego. Ale proszę zwrócić uwagę na następującą możliwość. Pracodawca w tej hipotetycznej sytuacji nie przedstawia aneksu, mającego uwzględniać numer grupy zawodowej, a zamiast tego proponuje zmianę warunków pracy i płacy albo wcześniej przygotowuje porozumienie zmieniające, licząc, że pracownik się zgodzi. I np. chce z pielęgniarki, zatrudnianej dotychczas jako specjalistka pielęgniarstwa (posiadająca odpowiednie kompetencje), zrobić starszą pielęgniarkę, tylko dlatego, żeby mniej jej zapłacić.
Wypłata wynagrodzenia niezgodna z ustawą podwyżkową - co może zrobić pracownik
Jak może na to zareagować pracownik? Nie musi porozumienia przyjąć, a gdy dostanie wypowiedzenie, przysługuje mu nie tylko zawiadomienie do PIP, ale także, a może nawet przede wszystkim roszczenie do sądu pracy. Odwołanie składa się w terminie 21 dni od otrzymania wypowiedzenia. Jest kilka opcji, a jedną z nich, jeżeli chodzi o tryb odwołania i strategię procesowo-pracowniczą przybiera się jako wiodącą, tak żeby osiągnąć cel i zgodność z przepisami. Nie zawsze pracownik chce bowiem ryzykować i iść na pełny spór. Niekiedy woli przyjąć gorsze warunki płacy, ale powalczyć w sądzie o rację i o wyrównanie wynagrodzenia w terminie późniejszym.
Żeby zachować obiektywizm i nie „łajać” jedynie pracodawców, należy przyznać, że pracownicy też niejednokrotnie chcą wykorzystać sytuację związaną z niejednoznacznością przepisów. W prywatnej ochronie zdrowia podnoszą, powołując się na wymagania obowiązujące w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami, że powinni otrzymać większe wynagrodzenie zasadnicze. Wikłają się nawet w spory z pracodawcami, tudzież zgłaszają żądania do Inspekcji Pracy, które są bezzasadne z powodu braku analogicznych regulacji w sektorze publicznym i prywatnym.
Pisanie o tym nie jest przytykiem z mojej strony, chcę jedynie zwrócić uwagę, że przepisy odnośnie do podstawowych wymagań i kwalifikacji na dane stanowiska są niejednolite. To, niestety, rodzi duży problem związany z niepewnością prawa. Powoduje to, że z pozoru błahe sprawy muszą być rozstrzygane przez prawników biegłych w zakresie tych specyficznych przepisów.
Kto wykonuje zawód medyczny
Kolejne spory (a tu błędne stanowisko zajmują raz pracownicy, a raz pracodawcy) są związane z zakwalifikowaniem danego pracownika do wykonującego zawód medyczny. Ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia precyzuje bowiem, że pracownik wykonujący zawód medyczny to:
a) osoba wykonująca zawód medyczny w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej, która jest zatrudniona w ramach stosunku pracy w podmiocie leczniczym;
b) osoba zatrudniona w ramach stosunku pracy w podmiocie leczniczym, która bierze bezpośredni udział w wykonywaniu zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej, polegających na sprawowaniu zapobiegawczego i bieżącego nadzoru sanitarnego, prowadzeniu działalności zapobiegawczej i przeciwepidemicznej w zakresie chorób zakaźnych i innych chorób powodowanych warunkami środowiska oraz na prowadzeniu działalności oświatowo-zdrowotnej.
Do osób skwalifikowanych pod literą a), czyli uprawnionych na podstawie odrębnych przepisów do udzielania świadczeń zdrowotnych oraz osób legitymujących się nabyciem fachowych kwalifikacji do udzielania świadczeń zdrowotnych w określonym zakresie lub w określonej dziedzinie medycyny, często próbuje się zakwalifikować osoby, które świadczeń zdrowotnych nie udzielają. Z kolei odnośnie punktu b), państwowe inspekcje sanitarne lub ich wojskowe odpowiedniki starają się wypłacić pracownikom niższe wynagrodzenie, „zapominając” niejako o tym przepisie.
Niezależnie jednak od tego, kto ma rację w tych sporach, na pewno pokazuje to jedno: gąszcz przepisów nie pozwala być nigdy niczego pewnym.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Podwyżki w ochronie zdrowia 2022: jak czytać ustawę i kogo obowiązuje?
Źródło: Puls Medycyny