Niewydolność serca w młodym wieku może mieć nietypowe objawy
Brak tchu, duszność, obrzęki nóg czy zmęczenie przy najmniejszym nawet wysiłku – te objawy towarzyszą pacjentom z niewydolnością serca. Choroba, choć najczęstsza u seniorów, występuje także u osób w młodym wieku. Eksperci zastrzegają, że w ich przypadku objawy mogą być jednak mniej odczuwalne i mniej typowe.

Na NS choruje ok. 1 mln Polaków. Z danych Ministerstwa Zdrowia z 2021 roku wynika, że choroba ta stanowi pierwszą przyczynę zgonów z powodu chorób układu krążenia w Polsce. Średni wiek pacjenta to 75 lat, jednak specjaliści uczulają, że niewydolność serca może rozwinąć się także u osób dużo młodszych.
Objawy niewydolności serca: niby oczywiste, ale…
– Jesteśmy w niewydolności serca przyzwyczajeni do klasycznych objawów tej choroby, takich jak duszność wysiłkowa, przewlekłe zmęczenie. W badaniu przedmiotowym mamy pewne zmiany osłuchowe w płucach, świadczące o zastoju prawo-, lewokomorowym, obrzęki, powiększenie wątroby, śledziony, poszerzenie żył szyjnych. Co jednak ważne, nie zawsze tak jest. Objawy niewydolności serca, szczególnie u młodszych pacjentów, mogą być bardzo dyskretne. Na przykład może w ogóle nie być objawów zastoju, badanie fizykalne może być prawidłowe, a sami pacjenci dolegliwości takie jak przewlekłe zmęczenie kładą na karb przepracowania, stresu, źle przesypianych nocy itd. – zwracał uwagę prof. Paweł Rubiś z Oddziału Klinicznego Chorób Serca i Naczyń w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, podczas konferencji prasowej zorganizowanej z okazji obchodów Dni Świadomości Niewydolności Serca.
Specjaliści podkreślają, że także u młodych osób kluczowe jest zwracanie uwagi na obecność czynników ryzyka rozwoju niewydolności serca. Jednym z kluczowych jest nadciśnienie tętnicze.
– To choroba coraz częściej diagnozowana u 40-, 30-latków, a nawet 20-latków. A nieleczone nadciśnienie jest jedną z najczęstszych przyczyn niewydolności serca. Dlatego także u młodych osób trzeba pamiętać o kontrolnych pomiarach ciśnienia, zwracać uwagę na częste bóle głowy, zaczerwienienie twarzy, niepokój, bo to może wskazywać na rozpoczynające się problemy z ciśnieniem – uczula prof. Paweł Rubiś.
Problemy z sercem mogą być powikłaniem grypy
Nie mniej ważna jest regularna kontrola glikemii i gospodarki lipowej, gdyż rozwojowi niewydolności serca sprzyjają także cukrzyca i hipercholesterolemia. U młodych dorosłych przyczyną rozwoju NS może być także kardiomiopatia rozstrzeniowa. Przyczyną problemów z sercem mogą być także powikłania pogrypowe. Warto przypomnieć, że w sezonie epidemicznym 2022/2023, w okresie od 1 września 2022 r. do 30 kwietnia 2023 r., zgłoszono w Polsce łącznie 5 515 237 przypadków grypy lub jej podejrzeń - wynika z meldunków epidemiologicznych NIZP-PZH. Z powodu powikłań pogrypowych zmarło 120 osób. Jak podkreślają specjaliści, ten sezon grypowy był jednym z najcięższych od lat.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sezon grypowy 2022/2023: liczba zachorowań na grypę i zgonów
– Czas pandemii nauczył pacjentów, że infekcja wymaga pozostania w domu, zadbania o siebie i wyleczenia grypy. To bardzo ważne, bo grypa może doprowadzić do powikłania w postaci zapalenia mięśnia sercowego. Ono może pozostać długo nierozpoznane, bo tylko u części chorych przebieg ZM jest intensywny. Nierzadko choroba przebiega skrycie, powodując wydłużoną męczliwość po infekcji, gorsze samopoczucie. Nie bagatelizujmy tych objawów, poradźmy się lekarza, wykonajmy badania kontrolne – radzi prof. Agnieszka Pawlak, kierownik pododdziału Niewydolności Serca i Transplantologii w Klinice Kardiologii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA, przewodnicząca elekt Asocjacji Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Niewydolność serca: zmiany systemowe, które pozwolą na lepszą diagnostykę i opiekę
Specjaliści podkreślili, że dla rokowania pacjenta z niewydolnością serca kluczowe jest jak najszybsze postawienie diagnozy i wdrożenie leczenia.
– Wczesne rozpoznanie niewydolności serca jest kluczowe dla przyszłości chorego. Dysponujemy dziś innowacyjnymi terapiami, które pomagają skutecznie zahamowywać rozwój schorzenia, jednak efektywność leczenia jest tym większa, im wcześniej terapia jest wdrożona. Wczesna diagnostyka i terapia to także wprost proporcjonalnie lepsze rokowanie – podkreśla prof. Małgorzata Lelonek, kierownik Zakładu Kardiologii Nieinwazyjnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, przewodnicząca Asocjacji Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Specjaliści duże nadzieje na tym polu wiążą ze zmianami systemowymi, które przynosi opieka koordynowana w POZ, pozwalająca lekarzom rodzinnym m.in. na skierowanie pacjenta na badanie echokardiograficzne serca czy oznaczenie NT-pro-BNP, czyli ważnego badania w kierunku niewydolności serca. W poruszaniu się po systemie pacjentowi ma z kolei pomóc koordynator leczenia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rola koordynatora medycznego jest dla pacjenta nie do przecenienia
– Kolejna duża zmiana to krajowa sieć kardiologiczna, która również obejmuje niewydolność serca. Tutaj zyskaliśmy możliwość wprowadzenia pacjenta na szybką ścieżkę diagnostyczną. Przy podejrzeniu NS chory w ciągu 30 dni powinien trafić do specjalisty, mieć pogłębioną diagnostykę i zapewnioną opiekę. Duże nadzieje wiążemy także z możliwością telekonsultacji na linii lekarz POZ-specjalista. To rozwiązanie, które znacznie może ułatwić decyzyjność” – nie ma wątpliwości prof. Małgorzata Lelonek.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Startuje pilotaż e-konsylium. Specjaliści skonsultują się zdalnie
Źródło: Puls Medycyny