Grupowe wypowiedzenia w szpitalu w Prokocimiu. Niedzielski: to częsta metoda przy negocjacjach płacowych
Wypowiedzenia lekarzy w szpitalu w Prokocimiu mają trzymiesięczny okres. Ci lekarze nie odeszli od łóżek, w tym sensie, że wykonują swoją pracę w sposób normalny - uspokoił minister zdrowia Adam Niedzielski.

1 października szef MZ był gościem Porannej Rozmowy RMF FM, gdzie był pytany m.in. o sytuację w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu, gdzie wypowiedzenia złożyło 26 lekarzy specjalistów. Dodatkowo z funkcji dyrektora tej placówki zrezygnował prof. Krzysztof Fyderek.
Niedzielski: składanie grupowych wypowiedzeń jest często stosowaną metodą przy negocjacjach płacowych
Jak podał Adam Niedzielski, zweryfikowano, że wypowiedzenia mają trzymiesięczny okres.
- Ci lekarze nie odeszli od łóżek, w tym sensie, że wykonują swoją pracę w sposób normalny - uspokoił.
Zwrócił też uwagę, że - z jego punktu wiedzenia - składanie grupowych wypowiedzeń jest często stosowaną metodą przy negocjacjach płacowych w poszczególnych podmiotach leczniczych - szpitalach czy stacjach ratownictwa medycznego.
- Pod tym względem to nie jest coś, co mnie zaskakuje, niemniej jednak każda taka sytuacja budzi zainteresowanie, wątpliwość i staramy się to wyjaśniać - zaznaczył.
Jednocześnie zapewnił, że problem nie jest lekceważony.
- Ta sprawa jest wyjaśniana. Zastanawiamy się, na ile można operacjami kontraktowymi uspokoić tę sytuację, na ile można “podnieść” kontrakt temu podmiotowi. Zastanawiamy się też, co jest istotą konfliktu, bo czasami te konflikty niekoniecznie dotyczą tylko i wyłącznie kwestii wynagrodzeniowych - powiedział.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Bukiel o wypowiedzeniach lekarzy w Prokocimiu: to nie koniec, od stycznia zamknięto już 90 oddziałów
Szpital dziecięcy w Prokocimiu: wypowiedzeń będzie więcej, lekarze mówią o “krzyku rozpaczy”
Źródło: Puls Medycyny