Ginekolog: szybkie recepty online to nie alternatywa dla porady lekarskiej, ale...
Pacjenci zbyt często i nieco bezrefleksyjnie uzyskują szybką receptę za pomocą rożnych stron w internecie, zamiast udać się ze swoim problemem zdrowotnym do specjalisty - mówi dr n. med. Damian Warzecha. Dodaje jednocześnie, że dyskusja o funkcjonowaniu takich narzędzi powinna być wstępem do refleksji nad tym, na ile np. antykoncepcja awaryjna - której skuteczność jest ściśle uzależniona od czasu jej zastosowania - powinna być dostępna na receptę.

W stanowisku opublikowanym 13 lutego Komisja Etyki Lekarskiej NRL, po analizie przykładów oferowanych w internecie usług odpłatnego wystawiania recept i zwolnień, krytycznie oceniła to zjawisko. Ostrzegła też lekarzy wystawiających w opisanym trybie recepty i zwolnienia, że narażają się na odpowiedzialność zawodową, naruszając Kodeks Etyki Lekarskiej.
Ekspert: szybka recepta online to nie alternatywa dla porady lekarskiej
Redakcja “Pulsu Medycyny” poprosiła o komentarz w tej sprawie dra Damiana Warzechę, specjalistę w dziedzinie ginekologii i położnictwa. Antykoncepcja hormonalna i awaryjna pozostaje jedną z kategorii leków dostępnych w ramach specjalnych stron, które oferują szybkie recepty online.
– W ostatnim czasie krytycznie o oferowanych w internecie usług odpłatnego wystawiania recept i zwolnień wypowiedziała się Komisja Etyki Lekarskiej NRL. Wielu ekspertów zwraca uwagę, że pacjenci bez rzeczywistej kontroli lekarza uzyskali dostęp do zbyt szerokiej liczby leków, których zażywanie bez nadzoru może mieć poważne negatywne skutki zdrowotne. W mojej ocenie to słuszne obawy, nie dziwi mnie więc takie stanowisko Komisji Etyki. Powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że część leków nie bez powodu jest ordynowana na receptę, a nie dostępna jako preparaty OTC. Tym powodem jest przede wszystkim fakt, że stosowane bez konsultacji i nadzoru lekarskiego mogą wiązać się z poważnym zdrowotnym ryzykiem. Środowisko lekarskie sprzeciwia się funkcjonowaniu tego typu narzędzi właśnie przez wzgląd na bezpieczeństwo farmakoterapii i pacjenta. Rozumiem, że w przypadku doraźnej potrzeby zdrowotnej wynikającej z mniej poważnych schorzeń i dolegliwości lub czynników losowych (np. utraty potrzebnego leku) skorzystanie ze strony oferującej szybkie recepty może być dla pacjenta wygodne. Chciałbym jednak podkreślić, że nigdy nie powinno być to uważane za substytut lekarskiej konsultacji oraz prawidłowego monitorowania stanu zdrowia chorego - wskazuje dr n. med. Damian Warzecha, na co dzień związany z oddziałem ginekologii i położnictwa Szpitala Południowego oraz Ośrodkiem Leczenia Niepłodności OVIklinika.
Jego zdaniem w dzisiejszych realiach niestety zdarza się, że pacjenci zbyt często i nieco bezrefleksyjnie uzyskują receptę w wyżej wymieniony sposób, zamiast udać się ze swoim problemem zdrowotnym do specjalisty.
Antykoncepcja awaryjna bez recepty? Powinniśmy zacząć o tym dyskutować
Dosyć popularną kategorię leków, na które wystawiane są szybkie recepty online, stanowią środki antykoncepcji hormonalnej i awaryjnej.
– Należy podkreślić, że kobieta pierwszorazowo decydująca się na włączenie tej metody antykoncepcji powinna bezwzględnie skonsultować się z ginekologiem. Są to wprawdzie leki o udowodnionym profilu bezpieczeństwa, ale istnieje szereg względnych i bezwzględnych przeciwwskazań do ich zastosowania, które wynikają np. z chorób współistniejących. Przykładowo, potwierdzenie migreny z aurą – problemu zdrowotnego błędnie uważanego za błahy – stanowi istotne przeciwwskazanie ze względu na znacząco podwyższone ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych, głównie w obrębie ośrodkowego układu nerwowego - wskazuje dr Warzecha.
W jego ocenie dyskusja o funkcjonowaniu narzędzi do otrzymywania szybkich recept powinna być wstępem do refleksji nad tym, na ile antykoncepcja awaryjna – której skuteczność jest ściśle uzależniona od czasu jej zastosowania – powinna być dostępna na receptę.
– Nie zawsze pacjentka, która odbyła niezabezpieczony stosunek, będzie w stanie szybko uzyskać poradę lekarską. Warto przy tym zdawać sobie sprawę z tego, że nie tylko ginekolodzy mogą przepisać kobiecie „tabletkę dzień po” oraz tabletki antykoncepcyjne. Antykoncepcję awaryjną może z powodzeniem zaordynować lekarz rodzinny. Niestety, w polskich realiach specjaliści POZ z obaw przed nieprawidłowym dobraniem antykoncepcji hormonalnej czasami odsyłają pacjentki do ginekologów - dodaje ekspert.
Lekkomyślne stosowanie leków na własną rękę może prowadzić do nawracających dolegliwości
Inną kategorią leków, o których warto wspomnieć w kontekście zbyt swobodnego dostępu online, są preparaty stosowane w terapii infekcji pochwy.
– Chciałbym przede wszystkim podkreślić, że wbrew przekonaniu części pacjentek, istnieją na rynku preparaty skuteczne i stosunkowo łatwo dostępne bez recepty. Podstawowy problem, o którym należy pamiętać, to fakt, że kobieta samodzielnie, bez konsultacji z lekarzem, nie jest w stanie rozróżnić, czy podłoże jej dolegliwości jest bakteryjne czy grzybicze. Tymczasem ma to kluczowe znaczenie dla doboru leków i uzyskania długotrwałego efektu zdrowotnego. To właśnie często leczenie infekcji na własną rękę skutkuje rozwojem przewlekających się, nawracających stanów zapalnych, trwających nawet kilka tygodni - mówi dr Warzecha.
– Reasumując, w mojej ocenie równolegle do regulacji funkcjonowania narzędzi do tzw. szybkich recept online - która ma więcej wspólnego z działalnością biznesową niż troską o dostępność leczenia - należałoby zastanowić się nad poszerzeniem możliwości zakupu wybranych leków w ramach dostępności OTC - podsumowuje.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Fal: antybiotyki nie powinny być dostępne w Internecie „na żądanie”
Źródło: Puls Medycyny