Diagności krytycznie o pulowaniu materiału do badań w kierunku koronawirusa
Krajowa Rada Diagnostów Laboratoryjnych stanowczo sprzeciwiła się stosowaniu w medycznych laboratoriach diagnostycznych tzw. pulowania materiału przeznaczonego do badań laboratoryjnych w celu weryfikacji zakażeń SARS-CoV-2.
Badanie pulowane polega na grupowaniu materiału do badań. Jeśli w danej puli uzyskiwany jest wynik dodatni, osoby, które oddały próbki, są badane pojedynczo.
W opublikowanym 1 lutego stanowisku Krajowa Rada Diagnostów Laboratoryjnych stanowczo sprzeciwiła się stosowaniu w medycznych laboratoriach diagnostycznych pulowania materiału przeznaczonego do badań laboratoryjnych w celu weryfikacji zakażeń SARS-CoV-2. W opinii KRDL istnieją poważne przeciwwskazania do stosowania tej metody. Rada podnosi w swoim stanowisku, że zdaniem WHO pulowanie nie pozwala wykluczyć zakażenia SARS-CoV-2 u osób z tak uzyskanym wynikiem ujemnym RT-PCR.

WHO: Pulowanie dopuszczalne tylko w razie braku zasobów diagnostycznych
"Światowa Organizacja Zdrowia akceptuje pulowanie w diagnostyce osób objawowych lub z kontaktu z przypadkiem potwierdzonym COVID-19 jedynie w przypadku drastycznych braków zasobów diagnostycznych do badań molekularnych (NAAT), a do ich uzupełnienia zaleca w pierwszej kolejności szybkie testy antygenowe (RAT)" – podkreślił samorząd diagnostów.
W Polsce – jak podnosi KRDL - w przeciwieństwie do niektórych innych krajów brakuje regulacji ułatwiających masowe badania przesiewowe, w których pulowanie mogłoby być akceptowalną metodą (nie tylko dla SARS-CoV-2).
Wobec powyższego w opinii KRDL stwierdzenie prawidłowości wyniku z badania pulowanego obciążone jest dużym ryzykiem błędu, przez co budzi wątpliwości merytoryczne i etyczne.
KRDL zwraca uwagę, że pulowanie stoi w sprzeczności z polskimi standardami jakości dla medycznych laboratoriów diagnostycznych i mikrobiologicznych oraz z wymogami sporządzania dokumentacji medycznej, które nakazują, by wynik badania był indywidualny.
MZ: Pulowanie próbek tylko w wybranych laboratoriach
Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz pytany przez PAP o komentarz do stanowiska samorządu diagnostów przekazał, że nikt nie wprowadza do powszechnego stosowania badań diagnostycznych polegających na tzw. pulowaniu próbek.
"Naszym celem jest pilotażowa weryfikacja tej metody badawczej w laboratoriach stacji sanitarno-epidemiologicznych, które stwierdziły, że mają potencjał do stosowania tego typu metody. Nie będzie to więc badanie powszechne, ale w wybranych stacjach" – powiedział Andrusiewicz.
"Nadmienię, że przy pierwszym testowaniu nauczycieli badanie tego typu zostało przeprowadzone we Wrocławiu i zostało dobrze ocenione" – dodał.
ZOBACZ TAKŻE: Państwa unijne przyjęły zalecenia Rady UE o wzajemnym uznawaniu testów na COVID-19
Szybki test może przewidzieć ciężki przebieg COVID-19 [BADANIA]
Źródło: Puls Medycyny