Deinstytucjonalizacja będzie oznaczała likwidację DPS-ów? To nierealne

opublikowano: 04-11-2021, 14:37

Jak zmienić system wsparcia osób niesamodzielnych i opieki długoterminowej? Przede wszystkim inwestując w kadry, również w wymiarze prestiżu społecznego, czyli głównie w pielęgniarki i opiekunów medycznych. Instytucjonalne formy opieki zawsze będą miały w systemie swoje miejsce.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Według wyliczeń ekspertów, w 2035 roku wśród osób w wieku 65 plus prawie co dziesiąta będzie wymagała codziennego wsparcia.
iStock

W czerwcu 2021 roku rząd przedstawił strategię deinstytucjonalizacji usług opiekuńczych. Co to oznacza dla opieki długoterminowej, której placówki działają często na pograniczu systemu wsparcia społecznego i ochrony zdrowia? Między innymi o tym dyskutowali eksperci podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Koalicję „Na pomoc niesamodzielnym” z okazji prezentacji raportu „Deinstytucjonalizacja opieki długoterminowej w Polsce: cele i wyzwania”.

Deinstytucjonalizacja sektora opiekuńczego to nie sposób na oszczędność

Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym” powstała w 2014 r. i od tego czasu działa na rzecz systemowych zmian w opiece nad osobami z niepełnosprawnością i niesamodzielnością oraz na rzecz profesjonalizacji wsparcia środowiskowego. Szansę na to ostatnie środowisko od dawna upatruje w deinstytucjonalizacji sektora opiekuńczego.

- Naszym celem jest poprawa jakości życia osób niesamodzielnych. Wiemy, że można to osiągnąć poprzez lepszy nadzór, koordynację i standaryzację świadczeń z tego obszaru. Oczywiście, działania te muszą być poparte gwarancją finansowania – wskazała podczas konferencji prasowej Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes zarządu Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”, zwracając przy tym uwagę na konieczność uwzględnienia postępujących obecnie zmian demograficznych.

Wśród autorów raportu, który został zaprezentowany na konferencji, są eksperci związani z opieką długoterminową oraz ośrodkami akademickimi, m.in. ze Szkołą Główną Handlową.

- W raporcie wyraźnie podkreślamy, że deinstytucjonalizacja nie jest celem samym w sobie. W mojej ocenie stanowi ona instrument służący temu, aby podnieść jakość życia osób niesamodzielnych. (…) Problemem, nad którym musimy się pochylić, jest to, w jaki sposób przeprowadzić proces deinstytucjonalizacji, tak aby przyniósł on korzyść osobom niesamodzielnym, ale nie zdestabilizował systemu opieki społecznej. Jedna z powierzchownych opinii towarzyszących temu procesowi głosi, że deinstytucjonalizacja doprowadzi do spadku kosztów związanych z opieką długoterminową. Staramy się w raporcie ten mit obalić. Na opiekę długoterminową będziemy wydawali coraz więcej. Kwestią otwartą pozostaje, czyje to będą pieniądze: czy samych osób niesamodzielnych i ich bliskich, co doprowadzi do ogromnego ubożenia społeczeństwa? Czy też może w miarę równomiernie i racjonalnie rozłożymy ten ciężar na całe społeczeństwo? – powiedział prof. Piotr Błędowski, dziekan Kolegium Ekonomiczno-Społecznego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, kierownik zespołu autorów raportu.

Jak dodał ekspert, pierwszym krokiem w ramach deinstytucjonalizacji jest rozbudowa i poprawa dostępu do usług opiekuńczych i społecznych w miejscu zamieszkania – jest on miejscami na dramatycznym poziomie. Dziś usługi opiekuńcze kosztują państwo dużo, ale korzysta z nich zaledwie 10 proc. osób niesamodzielnych. Według bardziej radykalnych pomysłów deinstytucjonalizacja będzie oznaczała likwidację placówek świadczących wsparcie instytucjonalne, np. DPS-ów. Zdaniem prof. Błędowskiego, osoby niesamodzielne powinny mieć jednak wybór, z jakiej formy wsparcia chcą korzystać (w tym również okresowo), a więc wybór najbardziej radykalnej drogi nie jest zasadny.

- Rozwój usług opiekuńczych będzie procesem niezwykle kosztownym. Środki dla opieki długoterminowej muszą się więc znaleźć i powinny być stabilne, a do tego potrzebny jest polityczny konsensus – dodał prof. Błędowski.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kolejki do opieki długoterminowej - prawie 300 dni oczekiwania

Strategia deinstytucjonalizacji usług opiekuńczych: porozumienie jest, konkretów brak

- W Polsce mamy do czynienia ze zjawiskiem podwójnego starzenia się ludności. Oznacza to, że starzeje się cała polska populacja, ale też w szybkim tempie przybywa osób najstarszych. Jest to oczywiście efekt sukcesu medycznego i społecznego, ale wiąże się też z potrzebą zapewnienia wsparcia i opieki rosnącej populacji osób niesamodzielnych, w szczególności seniorom 80 plus – zwrócił uwagę jeden ze współautorów raportu dr hab. Paweł Kubicki, prof. SGH.

Obecny system opiera się z jednej strony na opiece sprawowanej przez rodziny, a z drugiej na świadczeniach opiekuńczych realizowanych przez duże placówki. Brakuje środka, a więc wsparcia środowiskowego. W obliczu postępujących zmian demograficznych system ten szybko może zwyczajnie stracić wydolność.

Proces starzenia się społeczeństwa przyspieszy po roku 2030, kiedy to osoby z grupy wieku 75 lat i więcej będą już stanowiły ponad 10 proc. ludności Polski. Wynika to z zasilania najstarszych grup przez osoby urodzone w trakcie powojennego wyżu demograficznego. Z punktu widzenia opieki długoterminowej należy przeanalizować szczególnie wzrost udziału i liczby osób w wieku 80 oraz 85 i więcej lat. W połowie obecnego stulecia odsetek osób w wieku 85 plus w populacji Polski wyniesie już ponad 6 proc., a co dziesiąty mieszkaniec będzie w wieku 80 plus. W rezultacie liczba osób wymagających pomocy w codziennym funkcjonowaniu będzie się więc systematycznie zwiększać. Według wyliczeń ekspertów, w 2035 roku wśród osób w wieku 65 plus prawie co dziesiąta będzie wymagała codziennego wsparcia.

- W tej chwili mamy już drugą ministerialną strategię deinstytucjonalizacji. Pierwsza nie została nawet opublikowana. Obie zgadzają się co do kierunku zmian, ale już nie co do drogi i zakresu tych zmian. (…) Mamy więc pewne teoretyczne modele, ale brakuje precyzyjnie zdefiniowanych kosztów, gwarancji standardów oraz finansowania. To jest pole do działań rządu i opozycji – dodał ekspert.

Część ekspertów zwraca w tym kontekście uwagę na konieczność wprowadzenia ubezpieczenia pielęgnacyjnego lub innych sposobów przeniesienia kosztów zmian w systemie wsparcia osób niesamodzielnych na całość społeczeństwa.

Problem braku kadr w usługach opiekuńczych

Rozwój usług społecznych musi iść w parze z ich integracją ze świadczeniami z zakresu ochrony zdrowia.

- Systemy opieki społecznej i ochrony zdrowia zupełnie nie są przygotowane na skutki postępujących zmian demograficznych. 11 proc. gmin w Polsce nie realizuje usług opiekuńczych. Sposobem na deinstytucjonalizację nigdy nie może być cięcie kosztów na opiekę długoterminową rozumianą szeroko: jako pomoc społeczna i wsparcie w ramach ochrony zdrowia. Deinstytucjonalizacja to nie jest ograniczenie kosztów – podkreślił Grzegorz Baranowski, dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Katowicach.

Ekspert wskazał też, że spora część osób niesamodzielnych wymaga po prostu wsparcia leczniczego. Grzegorz Baranowski zwrócił także uwagę na inny problem: brak kadr.

- Brakuje nam realizatorów usług opiekuńczych. Wielu ekspertów alarmuje w kwestii prognoz na przyszłość w obszarze kadr medycznych. Nie ma przecież wystarczającej liczby pielęgniarek, a średnia wieku tych, które w systemie są, systematycznie rośnie. Brakuje też opiekunów medycznych. Staramy się mocno promować zawody pomocowe – dodał Grzegorz Baranowski.

Z pewnością do zawodu opiekuna medycznego nie zachęcają proponowane stawki, ale to nie jedyny – ani nawet nie główny - powód.

- Zawód opiekuna medycznego nie jest prestiżowy. Co więcej, ta praca jest postrzegana jako trudna, ciężka i wymagająca – dodał.

Zdaniem Grzegorza Baranowskiego planowanie całkowitego wyeliminowania dużych instytucji opiekuńczych jest oderwany od realiów – nie tylko polskich.

- Nie znam takiego państwa, w którym udałoby się całkowicie odejść od opieki świadczonej instytucjonalnie. Wszędzie te instytucje jakoś funkcjonują, nawet w państwach postrzeganych jako prekursorzy deinstytucjonalizacji, jak USA czy Szwecja – ocenił Grzegorz Baranowski.

Co więcej, zainteresowanie opieką całodobową pokazuje też bardzo dynamiczny rozwój sektora prywatnego w tym zakresie.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Opieka długoterminowa - mimo ogromnych potrzeb, nadal nie jest oczkiem w głowie decydentów

Sektor ochrony zdrowia potrzebuje nowych zawodów medycznych

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.