Znamy warunki kształcenia kadr medycznych w szkołach zawodowych
Wyższe uczelnie zawodowe, które podejmą się kształcenia kadr medycznych, będą musiały zachować standard kształcenia. Na razie żadna z nich nie spełnia tych wymogów - ocenia minister zdrowia Adam Niedzielski i nakreśla plan.
Minister Adam Niedzielski na antenie Radia Plus odniósł się w środę (29 września) do budzącego duże emocje zapowiedzianego projektu kształcenia kadr medycznych w szkołach zawodowych.
Projekt, o którym mowa, jest gotowy i trafi pod obrady Sejmu (Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz niektórych innych ustaw). Jego pierwsze czytanie zapowiedziane jest na najbliższy piątek (1 października).

Mamy ogromne braki kadrowe, trzeba działać tu i teraz
Jak podkreślił minister Niedzielski, problem braku kadr medycznych dyskutowany jest od lat. - Mamy ogromny deficyt kadr medycznych, przede wszystkim lekarzy. Szukamy różnych rozwiązań, nie tylko tych długookresowych, ale też krótkoterminowych, dotyczących np. sprowadzania lekarzy cudzoziemców - zaznaczył.
Podkreślił, że w odpowiedzi na te decyzje powstaje w środowisku pewnego rodzaju ferment, mimo, że działania resortu mają likwidować ten najbardziej odczuwalny problem.
Szkoły zawodowe utrzymają standardy
– Odnosząc się do kształcenia w szkołach zawodowych, to oczywiście ten standard kształcenia będzie utrzymany. Te szkoły muszą spełniać warunki, być ocenione przez Państwową Komisję Akredytacyjną, spełniać warunki dotyczące zatrudnienia odpowiednich kadr - wyliczał szef resortu.
Minister Niedzielski wyjaśnił, że w tej chwili żadna z tych uczelni wyższych nie spełnia wspomnianych warunków.
- To są warunki porównywalne z uczelniami medycznymi. Będą one wymagały od szkół wyższych zawodowych podjęcia ogromnego wysiłku, dużej inwestycji w tym kierunku - zaznaczył.
Kształcenie najprawdopodobniej dopiero za dwa lata
Szef Ministerstwa Zdrowia przyznał też, że obawia się, iż od przyszłego roku to jeszcze nie zadziała, chociaż - jak zapewnił - będzie robił wszystko z ministrem Czarnkiem, aby pokazać szkołom zawodowym, że warto zainwestować w kadrę, która zapewni spełnienie warunków.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Protestujący medycy: my mówimy o jakości, a Adam Niedzielski zamierza zrobić z lekarzy czeladników
- Tak naprawdę uruchomienie kształcenia będzie zależało od aktywności poszczególnych rektorów - tłumaczył.
- W zeszłym tygodniu miałem przyjemność uczestniczyć w konferencji rektorów państwowych zawodowych szkół wyższych i tam były entuzjastyczne deklaracje. Jeżeli bowiem chodzi o poziom infrastruktury i różne centra symulacji medycznych, budynki, ta infrastruktura jest naprawdę całkiem niezła - zapewnił.
Ustawodawca uzasadnia
W ustawie z dnia 20 lipca 2018 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz niektórych innych ustaw, wprowadzone zostały m.in. zmiany w art. 15 ust. 2 ustawy.
Przepis ten doprecyzowuje kwestię profili, na jakich nie mogą prowadzić kształcenia uczelnie zawodowe.
Aktualnie obowiązujące przepisy stanowią, że uczelnie zawodowe prowadzą kształcenie na studiach wyłącznie o profilu praktycznym. Po zmianie nowy przepis będzie dopuszczał prowadzenie studiów o profilu ogólnoakademickim, o ile taki profil będzie wynikał ze standardów kształcenia – przepisów wydanych na podstawie art. 68 ust. 3 ustawy, na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym.
Jak uzasadnia ustawodawca, zmiany te wynikają z zamiaru rozszerzenia kręgu uczelni uprawnionych do wnioskowania o uzyskanie pozwolenia na utworzenie studiów na kierunku lekarskim i lekarsko dentystycznym.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kształcenie lekarzy w szkołach zawodowych: ORL w Warszawie żąda od MZ rezygnacji z pomysłu
Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 26 lipca 2019 r. w sprawie standardów kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, pielęgniarki, położnej, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty i ratownika medycznego (Dz. U. z 2021 r. poz. 755) przewiduje, że kształcenie na studiach przygotowujących do wykonywania zawodów lekarza i lekarza dentysty prowadzone jest na studiach o profilu ogólnoakademickim.
Wprowadzenia zmiany w art. 53 ust. 6 ustawy ma uelastycznić warunki dotyczące możliwości ubiegania się przez uczelnie o pozwolenia na utworzenie studiów przygotowujących do wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty. Po spełnieniu wszystkich warunków wynikających z rozporządzeń ministra nauki i szkolnictwa wyższego uczelnie uzyskają uprawnienie do ich prowadzenia.
Projektowane rozwiązania mają stanowić element realizowanej polityki zdrowotnej, jak również odpowiedź na deficyt kadry medycznej.
Kierunek lekarski na uczelni zawodowej: warunki otwarcia
Chcąc rozszerzyć krąg uczelni mogących wnioskować o uzyskanie pozwolenia na prowadzenie studiów na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym, w projektowanym zapisie przewidziano taką możliwość dla tych uczelni, które według stanu na dzień złożenia wniosku o pozwolenie na utworzenie tych studiów prowadzą studia na co najmniej jednym kierunku przygotowującym do wykonywania zawodu, o którym mowa w art. 68 ust. 1 pkt 1-8, tj. lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, pielęgniarki, położnej, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty lub ratownika medycznego, oraz posiadają kategorię naukową w dyscyplinie nauki medyczne lub w dyscyplinie nauki o zdrowiu.
Dlatego proponuje się sformułowanie wymogu, zgodnie z którym uczelnia wnioskująca posiada już doświadczenie w prowadzeniu kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu medycznego.
Drugim koniecznym warunkiem jest prowadzenie przez uczelnie badań naukowych w dyscyplinie nauki medyczne lub dyscyplinie nauki o zdrowiu. Aby zapewnić stabilność prowadzenia badań, przewidziano, że muszą one być prowadzone przez nauczycieli akademickich zatrudnionych w uczelni jako podstawowym miejscu pracy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Niedzielski: będzie projekt dopuszczający kształcenie lekarzy w szkołach zawodowych
Niedzielski chce optymalizować bazę szpitalną. Co to oznacza?
Źródło: Puls Medycyny