Wiceprezydent Warszawy: lekiem na całe zło ochrony zdrowia mają być rządowi komisarze w szpitalach? Nie sądzę
Czemu ma służyć proponowana przez rząd zmiana? Możemy się tylko domyślać, że chodzi o likwidację części łóżek - mówi portalowi pulsmedycyny.pl Renata Kaznowska, zastępca Prezydenta m.st. Warszawy, z którą rozmawiamy m.in. o planowanej reformie szpitalnictwa, polityce zdrowotnej na szczeblu samorządowym i konflikcie o Szpital Południowy.
Rola samorządu jest w trakcie dyskusji o kształcie polityki zdrowotnej silnie podkreślana. Jak jest istotna pokazała także pandemia COVID-19, w warunkach której przekonaliśmy się - gdzieniegdzie boleśnie - jak wiele zależy od sprawnej współpracy władz centralnych i samorządowych.

Reforma szpitalnictwa: rząd jest głuchy na argumenty
Ostatnie miesiące przyniosły sporo punktów spornych na linii Ministerstwo Zdrowia i władze samorządowe. Jednym z nich jest planowana przez resort reforma polskiego szpitalnictwa. Resort zdrowia w opublikowanym 31 maja na stronie MZ raporcie „Założenia reformy podmiotów leczniczych wykonujących działalność leczniczą w rodzaju świadczenia szpitalne” przedstawił plan na reformę polskiego szpitalnictwa. Wzbudzający największe kontrowersje wariant polegający na przejęciu nadzoru nad szpitalami przez np. Ministerstwo Zdrowia lub Narodowy Fundusz Zdrowia upadł na etapie opracowywania koncepcji jako najbardziej ryzykowny i niezgodny z Konstytucją.
– Z pomysłami rządu dotyczącymi zmian w funkcjonowaniu szpitali oswajamy się już od dłuższego czasu i choć część założeń zmienia się tak szybko, że trudno się do nich przywiązywać na dłużej, to niezależnie od szczegółów, których wciąż nie poznaliśmy do końca, słyszymy i czytamy, że ma powstać ma Agencja Rozwoju Szpitali podległa Ministerstwu Zdrowia, która ma być panaceum na wszystkie bolączki jakie trawią opiekę zdrowotną. Rząd powtarza, że poprzez centralizację szpitali rozwiąże wiele problemów, a w szczególności rozwiąże problem niezdrowej konkurencji podmiotów leczniczych o personel, sprofiluje szpitale i zniesie „wielowładztwo”. Zauważyć należy, że zapowiadane przez rząd zmiany to rewolucja w systemie opieki zdrowotnej. Mimo, że są to aktualnie zapowiedzi, bez konkretnych aktów wykonawczych to mamy poczucie, że decyzja w sprawie centralizacji szpitali już zapadała - mówi portalowi pulsmedycyny.pl Renata Kaznowska.
Władze samorządowe obawiają się, że wprowadzenie tych - zdaniem Renaty Kaznowskiej - rewolucyjnych zmian będzie się wiązało z pogorszeniem sytuacji części placówek. Natomiast rozwiązaniem problemu konkurencji między placówkami powinno nastąpić, ale na poziomie publicznego płatnika.
– Na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu z udziałem ministra Adama Niedzielskiego i wiceministra Sławomira Gadomskiego 19 maja strona samorządowa usłyszała, że rekomendowany przez zespół roboczy przy ministrze zdrowia wariant to wprowadzenie do szpitali powiatowych „menadżerów zdrowia”. Trudno znaleźć po stronie samorządowej zwolenników takiego rozwiązania. Teraz dowiadujemy się np., że jednym z pomysłów Ministerstwa Zdrowia jest powierzenie szpitalom klinicznym roli koordynatora tworzenia regionalnych sieci szpitali. Z perspektywy właściciela szpitali nieklinicznych mamy obawy, że naszym podmiotom leczniczym przyjdzie „dojadać okruchy z pańskiego stołu”, bo szpitale kliniczne wezmą dla siebie najbardziej opłacalne świadczenia. I nie bardzo uspokaja nas zapewnienie pana ministra, że przekazanie szpitalom klinicznym koordynacji regionalnych sieci szpitali jest rozwiązaniem, które "ma wyeliminować niezdrową konkurencję". Niezdrową konkurencję mógłby rząd wyeliminować z poziomu publicznego płatnika czyli Narodowego Funduszu Zdrowia, ale z jakiegoś powodu nie chce tego zrobić - dodaje wiceprezydent Warszawy.
Resort przy okazji większości spornych spraw twierdzi, że prowadzi dialog - tak jest obecnie z protestującymi medykami i tak też było podczas dyskusji nad założeniami reformy szpitalnictwa.
– Co do dialogu z rządem to owszem zapraszani jesteśmy czasami na spotkania, ale odnosimy wrażenie, że jest to nie spotkanie/rozmowy-konsultacyjne, a monolog. W czasie pandemii w wielu kwestiach dobrze nam się współpracowało, wiele dobrego razem zrobiliśmy dla mieszkańców Warszawy, jednak w przypadku reformy rząd wydaje się być głuchy na wszystkie argumenty - ocenia Renata Kaznowska.
Konflikt o Szpital Południowy – sprawiedliwości stało się zadość?
Od 15 lutego w Szpitalu Południowym w Warszawie działa szpital tymczasowy dla pacjentów z COVID-19. Pod koniec marca, na wniosek wojewody mazowieckiego, Adam Niedzielski wydał decyzję o wprowadzeniu pełnomocnika do zarządzającej Szpitalem Południowym spółki Szpital Solec. Została nim dr Ewa Więckowska. Pod koniec lipca 2021 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził nieważność decyzji ministra zdrowia, a dr Więckowska zrezygnowała z pełnionej funkcji.
– Od samego początku nie zgadzaliśmy się z decyzją Ministerstwa Zdrowia o wprowadzeniu pełnomocnika do Szpitala SOLEC sp. z .o.o. Wojewódzki Sąd Administracyjny wyrokiem z dnia 29 lipca 2021 r. stwierdził nieważność decyzji Ministra Zdrowia i po długim oczekiwaniu w dniu 26 sierpnia Szpital SOLEC sp. z o.o. wrócił pod zarząd miasta, z czego oczywiście się cieszymy, bo sprawiedliwości stało się zadość. Wielomilionowa inwestycja wybudowana wysiłkiem finansowym mieszkańców m.st. Warszawy ma szanse rozpocząć realizację świadczeń dla pacjentów południowych dzielnic Warszawy i nie tylko. Obecnie całą swoją uwagę skupiamy na działaniach zmierzających do przygotowania podmiotu na nadejście IV fali. Nie odżegnujemy się od roli jaka została powierzona szpitalowi i nadal będzie on Szpitalem Tymczasowym dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem wirusem SARS-Co-V-2. Realizuje on również świadczenia z zakresu rehabilitacji pocovidowej - komentuje tę sprawę Renata Kaznowska.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Konflikt o Szpital Południowy. Sąd unieważnił decyzję MZ, resort będzie się odwoływał
Agencja Rozwoju Szpitali nie będzie lekiem na całe zło
Wielu ekspertów związanych z systemem ochrony zdrowia zwracać uwagę, że niektóre działania podjęte w ostatnim czasie przez MZ zmierzają do zwiększania roli władz centralnych w kreowaniu polityki zdrowotnej - kosztem władz lokalnych. Takie zarzuty formułowano w stosunku do pionizacji Narodowego Funduszu Zdrowia i planowanej reformy szpitalnictwa.
– Jeśli jedna osoba czy, też jeden urząd chce realnie wpływać na wszystkie aspekty funkcjonowania podmiotów leczniczych nie można nazwać tego inaczej jak tylko centralizacją. Czemu ma służyć proponowana przez rząd zmiana? Argumenty przedstawione przez stronę rządową nie przekonują. Możemy się tylko domyślać, że chodzi o likwidację części łóżek. Łóżek, których jest już i tak mniej w stosunku do lat poprzednich. Ciągle słyszymy, że łóżek w szpitalach jest za dużo, że hospitalizacja trwa zbyt długo. O ironio w czasie pandemii tego nadmiaru widać nie było. Wśród rozważań o centralizacji szpitali nie ma słowa o tym, że urealniona zostanie od lat zaniżona wycena świadczeń opieki zdrowotnej, która jest głównym powodem strat finansowych szpitali. Brak jest rozmów o opiece ambulatoryjnej, o ratownictwie medycznym, a skoro celem zgody jest zmniejszenie liczby łóżek szpitalnych, poprzez m.in. profilowanie szpitali to brak reformy w zakresie świadczeń ambulatoryjnych czy ratownictwa medycznego jest prostą drogą do pogłębienia i tak bardzo złej sytuacji w ochronie zdrowia. Powstaje wrażenie, że lekiem na całe zło systemu ochrony zdrowia w Polsce ma być Agencja Rozwoju Szpitali i rządowi komisarze w szpitalach. Mamy obawy, że jedyne co z reformy zostanie to kolejna rządowa agencja i rządowy menadżer zdrowia w każdym samorządowym szpitalu - wskazuje Renata Kaznowska.
Warszawa szczepi
Polityka zdrowotna na szczeblu samorządu to jednak nie tylko działania na styku systemu i polityki, ale też np. programy profilaktyczna. Pandemia COVID-19 uwidoczniła ich znaczenie szczególnie w zakresie chorób zakaźnych.
– M.st. Warszawa od kilkunastu lat finansuje programy szczepień ochronnych przeciwko grypie skierowane głównie do osób 65+ oraz osób w kryzysie bezdomności. Do warszawskiego kalendarza szczepień zostały wprowadzone programy sczepień przeciwko grypie dla dzieci od 6 do 60 m. ż. oraz dla kobiet w ciąży. Fakt, że Ministerstwo Zdrowia będzie refundowało szczepienia przeciwko grypie dla kobiet w ciąży cieszy nas tym bardziej, bo to oznacza, że czerpie dobre wzorce z samorządowych programów. Aby ograniczyć przeciążenie systemu opieki zdrowotnej spowodowanej pandemią COVID-19 i okresem większej zachorowalności na grypę, w 2020 r. - wylicza Renata Kaznowska.
Aktualnym priorytetem w zakresie ochrony zdrowia mieszkańców Warszawy jest walka z pandemią.
– M.st. Warszawa zorganizowało 18 punktów pobrań materiału biologicznego do przeprowadzania testów na obecność wirusa SARS-CoV-2 zlokalizowanych przy miejskich podmiotach leczniczych. W okresie największych zakażeń zwiększaliśmy liczbę punktów wymazowych i wydłużaliśmy ich godziny działania. Wysłano w tej sprawie pisma do burmistrzów z prośbą o wskazanie kolejnych lokalizacji, gdzie mogłyby one powstać. Wystąpiono również do NFZ, aby do uruchomienia kolejnych punktów testowania na COVID-19 włączył podmioty niepubliczne. Uruchomiono specjalne godziny funkcjonowania punktów pobrań dla nauczycieli klas I-III szkół podstawowych, pracowników administracji szkolnej i obsługi. W związku z uruchomieniem przez rząd Narodowego Programu Szczepień, m.st. Warszawa jako podmiot tworzący podmioty lecznicze, włączyła się w realizację świadczeń z zakresu szczepień przeciwko SARS-CoV-2. Zarówno szpitale miejskie jak i podmioty lecznictwa otwartego utworzyły blisko 100 punktów szczepień populacyjnych, powszechnych i mobilnych - podsumowuje wiceprezydent Warszawy.
Całość rozmowy z wiceprezydent Renatą Kaznowską w kolejnym numerze Pulsu Medycyny.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Lipowicz o reformie szpitalnictwa: nadchodzi głęboka recentralizacja
Prezes ZPP Andrzej Płonka o zmianach w szpitalnictwie: Koncepcja MZ to pseudoreforma
Źródło: Puls Medycyny