Szef Departamentu Innowacji w MZ: mamy ogrom środków na e-zdrowie, będą kolejne pilotaże

  • Jacek Wykowski
opublikowano: 30-11-2021, 17:55

Mamy ogrom środków na rozwiązania e-zdrowotne. Tort jest duży, zapraszamy podmioty do korzystania - powiedział we wtorek (30 listopada) Piotr Węcławik, dyrektor Departamentu Innowacji w Ministerstwie Zdrowia. - Przeszliśmy już do sprintu w e-zdrowiu - dodał szef Centrum e-Zdrowia Jarosław Kieszek.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Obecnie mamy w Polsce 13,4 mln aktywowanych kont w Internetowym Koncie Pacjenta (IKP).
Fot. iStock

- W ciągu ostatnich dwóch lat e-zdrowie i informatyzacja dokonały milowego postępu, przede wszystkim dzięki pracy Centrum e-Zdrowia. Ta praca jest jednak bardzo trudna. Musimy pogodzić oczekiwania tych, którzy korzystają z systemów informatycznych na co dzień - pacjentów, lekarzy, pracowników medycznych, dostawców, wizji systemowych (ochrony zdrowia - red.) i ministerialnych. Wszystko co zostanie wymyślone, co pan minister zdrowia powie, że chciałby, aby było wdrożone, Centrum e-Zdrowia musi przelać na systemy informatyczne - wskazywała Anna Goławska, wiceminister zdrowia odpowiedzialna za informatyzację sektora zdrowia, w tym między innymi za nadzór nad Centrum e-Zdrowia.

Słowa te padły podczas konferencji „Pacjent w świecie usług e-zdrowia. Osiągnięcia, wyzwania, wizja rozwoju”, podczas której podsumowano dotychczasowe osiągnięcia w cyfryzacji ochrony zdrowia oraz przedstawiono plany na najbliższą przyszłość w kontekście wykorzystania sztucznej inteligencji, wdrożenia nowych e-usług oraz rozwoju systemu cyberbezpieczeństwa.

Goławska podkreślała, że w e-zdrowiu, szczególnie na początku wdrażania rozwiązań, ciężkiej pracy u podstaw nie widać. Wskazywane są za to błędy, które się pojawiają. - Te jednak są nieuniknione, bo to żywe systemy, nowe - podkreślała.

- Kiedy zaczęła się informatyzacja w Polsce? W roku 1993. Co się wówczas stało? Przyjechał do Polski Bank Światowy i zaczął się program, którego celem było zinformatyzowanie - choć wtedy mówiło się o komputeryzacji - 260 polskich szpitali. Chodziło też o wdrożenie dwóch modułów: ruchu chorych i apteki. Komputery przyjechały po dwóch latach. W 1999 roku rozpoczęła się informatyzacja kas chorych. Dwie firmy zaczęły wdrażać systemy informatyczne - Kamsoft i ComputerLand (obecnie Sygnity - red.) - przypomniał Krzysztof Jakubiak z Modern Healthcare Institute.

Ministerstwo Zdrowia zrealizuje 20 kolejnych pilotaży w zakresie m-zdrowia

Piotr Węcławik, dyrektor Departamentu Innowacji w Ministerstwie Zdrowia mówił o „szalonej legislacji” realizowanej w zakresie e-zdrowia w ścisłym porozumieniu z Centrum e-Zdrowia.

- Ogromne podziękowania dla legislatorów, którzy z godziny na godzinę muszą opanować rozwiązania, które wprowadza nam życie. Od legislacji się zaczyna, później dyrektor Kieszek (szef Centrum e-Zdrowia - red.) otrzymuje telefon, że trzeba to wdrożyć. Obecnie zadajemy sobie pytanie, czy będziemy mieć na to dzień, godzinę czy może jeszcze krócej. Żyjemy w dobie szalonych czasów, w dobie, kiedy bez e-zdrowia, e-usług byłoby nam trudno funkcjonować. Dlaczego to robimy? Dla pacjenta - mówił Węcławik.

Przyznał, że ministerstwo z każdym projektem napotyka na ogromną krytykę ze strony odbiorców zewnętrznych. - Wiem, że po wciśnięciu guzika zawsze będzie coś źle, czego nie przewidzieliśmy. Ta krytyka jednak z czasem się uspokaja. Potrafimy przekonać większość, że to, co robimy, ma sens - dodał.

Szef Departamentu Innowacji w MZ poinformował, że resort, widząc popularność, sukces platformy Domowej Opieki Medycznej (DOM), będzie realizowało ze środków unijnych 20 kolejnych pilotaży w zakresie m-zdrowia (zdrowie mobilne).

- Są to pilotaże, które będą poświęcone wielu obszarom. Oczywiście będziemy je jeszcze identyfikować, konsultować, ale część już jest znana. Będziemy wdrażać e-KTG, rozwiązania w zakresie kardiologii, geriatrii, neurologii. To obszary, które mamy zapisane w nowej perspektywie finansowej i na które mamy przyznane środki. To komfortowa sytuacja, bo wiemy, co chcemy robić, za co i kiedy - mówił.

Dodał, że obecnie jest 800 tysięcy użytkowników DOM, „większość w PulsoCare”.

„Mamy ogrom środków na rozwiązania e-zdrowotne”. Podpis biometryczny już za rok?

Węcławik wskazywał, że nowe pomysły MZ w zakresie e-zdrowia związane są z postępem, z tym, co dzieje się w obszarze nowych technologii. - Ministerstwo zaopiekowało się tematem sztucznej inteligencji. W samej platformie DOM są już stosowane algorytmy sztucznej inteligencji, które potrafią diagnozować pacjentów, kategoryzować ich do określonych grup - tłumaczył.

Mówiąc o „najbliższej przyszłości legislacyjnej”, wspomniał o skierowaniach do poradni psychiatrycznych oraz leczenia uzależnień. - Prowadzimy szereg dyskusji w tym zakresie. Jest przed nami recepta 75+, możliwość łatwiejszego jej wystawiania - poinformował.

W kontekście planów mówił także o elektronicznej karcie zgonu, karcie urodzenia, martwego urodzenia i "czarnym koniku ustaleń z ostatnich miesięcy” - podpisie biometrycznym. - Mam nadzieję, że uda nam się spotkać za rok i powiedzieć, że wszelką dokumentację medyczną możemy podpisać przy użyciu podpisu biometrycznego - zapowiedział Węcławik.

Podkreślił, że MZ dostrzega ogromną potrzebę inwestowania w obszar e-zdrowia. - Mamy ogrom środków na rozwiązania e-zdrowotne. Tort jest duży, zapraszamy także inne podmioty niż Centrum e-Zdrowia do korzystania z niego - powiedział.

W planach „gabinet plus”

- Planujemy wdrożyć tzw, gabinet plus. Ma umożliwić mniejszym podmiotom dostęp do systemu informatycznego, gabinetowego, który będzie spełniać ich wszelkie wymagania. Planujemy dać im narzędzie, które umożliwi wdrożenie wszelkich rozwiązań, które zastosowało Centrum e-Zdrowia. Będzie to działanie pilotażowe. Wiemy, że (w kontekście efektów - red.) na razie to wielki znak zapytania, ale nie boimy się takich wyzwań - mówił dyrektor Departamentu Innowacji w MZ.

Opowiadając o planach, wspomniał także o Krajowym Planie Odbudowy, do którego wpisano sztuczną inteligencję, e-zdrowie i repozytorium, które ma umożliwić pełne wdrożenie Elektronicznej Dokumentacji Medycznej.

- Oczywiście w planach jest cyfryzacja dokumentacji medycznej, w tym historycznej. Jak wiemy, podmioty medyczne pękają od "szarych teczek". Także cyberbezpieczeństwo. Są placówki, które nie znają tego pojęcia, musimy o nie zadbać - zapowiedział Węcławik.

- Mamy też (w planach - red.) rozwój cyfrowy i społeczny, a więc rozszerzenie e-rejestracji, rozwój Internetowego Konta Pacjenta, dojrzałość cyfrową placówek, która będzie powiązana z dojrzałością edukacyjną tych pomiotów, realizowaną w ramach programu społecznego - mówił.

Są też bariery w rozwoju e-zdrowia

Węcławik wskazywał na komfortową sytuację w negocjacjach z Komisją Europejską.

- Jeżeli przedstawiamy KE, że chcemy kupić kolejne tomografy, rezonanse, roboty, to pyta nas, kto je będzie obsługiwać, skoro mówimy o problemie z kadrami? Sugeruje, by przedstawić takie rozwiązania, które faktycznie umożliwią odciążenie kadry medycznej, pozwolą na dotarcie do pacjenta i zaopiekowanie się nim nawet bez konieczności użycia skomplikowanych i bardzo nowoczesnych rezonansów czy tomografów, które powinny być stosowane w późniejszym etapie. Zachęca, by wychwytywać te osoby, które faktycznie powinny być zdiagnozowane na dużo wcześniejszym etapie. Jeżeli KE mówi, to w zakresie e-zdrowia i e-usług, także daje. Widzimy to w nowej perspektywie - tłumaczył.

Zapytany, czy MZ pamięta o osobach starszych, które „mają kłopot z informatyzacją”, odpowiedział, że resort nie próbuje na siłę uszczęśliwiać wykluczonych cyfrowo seniorów, wysyłając im np. smartfony, ale buduje alternatywne rozwiązania, m.in. infolinie.

Węcławik wskazał też na największe bariery we wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań w e-zdrowiu.

- To szybkość wdrażania, bo oczekiwania są duże oraz to, że mamy bardzo szeroką grupę interesariuszy, do których musimy dotrzeć z wieloma alternatywnymi rozwiązaniami - zaznaczył. Podkreślił, że osoby pracujące we wdrażaniu nowych narzędzi muszą być bardzo odporne na krytykę, bo ta pojawia się zaraz na początku, a dostrzeganie pozytywów - znacznie później.

Dyrektor Centrum e-Zdrowia: w e-zdrowiu przeszliśmy do sprintu

Dyrektor Centrum e-Zdrowia Jarosław Kieszek podkreślił, że w pracach centrum i resortu zdrowia, z którym jego instytucja ściśle współpracuje, pacjent jest zawsze priorytetem i rozwiązania przygotowywane są zawsze z myślą o nim. Dyrektor przypomniał, że w I kwartale 2018 r. prowadzono pilotaż e-recepty.

- To był pierwszy milowy krok, żeby e-zdrowie było bliskie pacjentom. Pozwolił dokonać kolejne ruchy, przejść do spacerku, a w ostatnim czasie przeszliśmy już do sprintu. Pandemia nam w tym pomogła - podsumował.

Wyliczył również kolejne etapy informatyzacji usług medycznych: e-skierowanie, Internetowe Konto Pacjenta, aplikacja mobilna moje IKP, elektroniczna dokumentacja medyczna, raportowanie wydarzeń medycznych i usługi dostarczone w związku z Narodowym Programem Szczepień.

Dyrektor stwierdził, że Centrum e-Zdrowia stało się prężnie działającą instytucją, która dostarcza szybko masowych usług i w taki sam sposób reaguje na niezaplanowane wydarzenia. Przyznał, że Narodowy Program Szczepień od strony rozwiązań informatycznych był dla centrum wyzwaniem organizacyjnym.

- Cały proces został zelektronizowany po raz pierwszy. To pokazuje, jakie są możliwości nie tylko po stronie IT, ale podmiotów, które musiały się w te rozwiązania wpisać - przyznał. Wyjaśnił, że procedura szczepień przeciw COVID-19 została zinformatyzowana począwszy od skierowania, rejestrację, wizytę w puncie szczepień, a na wystawieniu unijnego certyfikatu covid skończywszy. Dzięki temu doświadczeniu - zdaniem Kieszka - centrum będzie gotowe do wdrożenia systemu szczepionek dla dzieci w wieku 5-11 lat, gdy tylko się pojawią w Polsce.

Centrum e-Zdrowie w liczbach

Jarosław Kieszek podsumował prace centrum, posługując się liczbami.

- 13,4 mln aktywowanych kont w IKP, 127 mln e-skierowań, w tym na szczepienia, 857 mln wystawionych e-recept dla 39 mln pacjentów, 97 mln zaraportowanych zdarzeń medycznych od 1 lipca tego roku - wyliczył.

- Od weekendu zostało zainstalowanych około 170 tys. nowych pobrań aplikacji moje IKP. Trwa kampania radiowa, więc myślimy, że to jest tego efektem - powiedział. Zwrócił uwagę, że kluczem do sukcesu są szkolenia, współpraca z dostawcami i ludzie.

- Wszyscy interesariusze docenili, jak bardzo istotna jest dostępność do usług medycznych świadczonych na odległość - skonstatowała wiceminister zdrowia Anna Goławska.

PRZECZYTAJ TAKŻE: E-recepty transgraniczne: Polska wkrótce dołączy do unijnego systemu

Technologiczne inwestycje w ochronie zdrowia nabiorą większego rozpędu

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.