Sośnierz o rewolucji w finansowaniu OZ: nie miejmy złudzeń, rząd najpewniej przeforsuje planowane zmiany
Zdaniem posła Andrzeja Sośnierza odrzucenie przez sejmową Komisję Zdrowia w całości projektu zmian w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty to “wypadek przy pracy”, który zostanie najprawdopodobniej następnie naprawiony w Sejmie. - Zmiany najpewniej zostaną przeforsowane - mówi.

We wtorek (15 listopada) odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw. Komisja Zdrowia po dwóch godzinach dyskusji przyjęła wniosek o odrzucenie projektu w całości złożony przez posłów opozycji.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Komisja Zdrowia odrzuciła w całości projekt ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty
Rewolucja i po rewolucji? Niekoniecznie
Od początku zmiany, jakie zawarto w nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza wzbudzają ogromne kontrowersje. Według wielu ekspertów i środowiska ich przyjęcie oznaczałoby rewolucję w finansowaniu ochrony zdrowia. Świadczenia dotychczas finansowane przez Ministerstwo Zdrowia przeszłyby na finansowanie z NFZ. Problem w tym, jak słychać w wielu opiniach, że za tym przesunięciem nie idzie należyte zapewnienie pieniędzy na nowe zadania Funduszu. Nowelizacja zakłada m.in. objęcie przez Narodowy Fundusz Zdrowia finansowania m.in. świadczeń wysokospecjalistycznych i leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyrobów medycznych dla osób powyżej 75 lat, a także leków dla kobiet w ciąży. Oprócz tego ma wprowadzić zmianę źródła finansowania zadań zespołów ratownictwa medycznego, polegającą na przeniesieniu jej z budżetu wojewodów do planu finansowego NFZ.
– Zmiany w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty oznaczają realnie zmianę zapisów o świadczeniach opieki zdrowotnej. Niewiele w nich kwestii dotyczących zawodu lekarza, sporo miejsca poświęcono natomiast finansom. Ich przyjęcie oznaczałoby dalszą dewastację systemu ochrony zdrowia, konsekwentnie dewastowanego przez kolejne ekipy rządzące. W efekcie ich przyjęcia w systemie pojawi się grupa osób, które teoretycznie będą ubezpieczone i uprawnione do świadczeń, ale za które nikt nie płaci. To zerwanie z ideą systemu ubezpieczeniowego, w którym zdrowi “zrzucają się” na chorych, a gdy w przyszłości sami będą potrzebowali opieki zdrowotnej, także będą mieli ją zagwarantowaną. Tymczasem po wprowadzeniu forsowanych przez rząd zmian osoby, które teraz będą uprawnione do świadczeń i wspomagane w sytuacji choroby, w przyszłości nie zrewanżują się innym podobnym solidaryzmem - mówi poseł Andrzej Sośnierz, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.
W jego ocenie, wbrew deklaracjom resortu, zmiany w finansowaniu oznaczają też zmniejszenie poziomu finansowania ochrony zdrowia.
– Kwotowo środki się zwiększą, swoje zrobi tu inflacja. Wraz z inflacją i wzrostem zarobków będą też wzrastały przychody ze składki. Nominalnie pieniędzy będzie więc więcej. Gdy jednak zostanie zlikwidowana ta część finansowania świadczeń pochodząca z budżetu, a zadania zostaną przerzucone do części finansowanej z NFZ, pieniędzy będzie mniej - dodaje Andrzej Sośnierz.
Jego zdaniem przyjęcie planowanych zmian oznacza zwiększenie roli NFZ, publiczny płatnik będzie bowiem odpowiadał za finansowanie większej liczby świadczeń. Podstawowym problemem pozostaje jednak to, czy Fundusz będzie miał finansowe możliwości, by się z nowych zadań wywiązać.
Po posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia z 15 listopada, gdy nowelizacja została w całości odrzucona, pojawiły się głosy, że może to oznaczać koniec spodziewanej rewolucji. Andrzej Sośnierz studzi jednak ten entuzjazm.
– Zmiany najpewniej zostaną przeforsowane. Wczorajsze posiedzenie to raczej jedynie wypadek przy pracy, który zostanie naprawiony na sali sejmowej zgodnie z klubowymi preferencjami. To tym bardziej zaskakujące, że to przecież Prawo i Sprawiedliwość w swoim programie podkreślało konieczność finansowania ochrony zdrowia z budżetu państwa. Tymczasem dziś robi ruch zupełnie odwrotny, wszystko przerzucając do finansowania ze składki - podkreśla Andrzej Sośnierz.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Szef MZ uspokaja: w NFZ nie zabraknie pieniędzy
Źródło: Puls Medycyny