Rok 2022 z rekordową liczbą nowych terapii. MZ chce zwiększać ich dostępność
Ministerstwo Zdrowia zamknęło rok w obszarze refundacji. Nowa lista refundacyjna pojawi się dopiero w 2023 r. - ten rok przechodzi do historii, gdyż przyniósł rekordową liczbę 115 nowych terapii – mówi wiceminister zdrowia Miłkowski i dodaje, że w 2023 r. resort chce skupić się na zwiększeniu dostępności do leków m.in. w ramach obecnych programów.

- W ciągu roku publikowanych jest sześć obwieszczeń refundacyjnych. Listopadowa lista była ostatnią w 2022 r., co oznacza, że Departament Polityki Lekowej i Farmacji MZ zakończył właśnie prace w tym zakresie.
- W roku 2022 refundacją objęto 115 nowych terapii. To rekord. Najwięcej nowych leków pojawiło się na listopadowej liście.
- W 2023 r. MZ chce zwiększyć populację pacjentów korzystających z programów lekowych oraz poprawić ich organizację.
– Chcieliśmy w 2022 roku dać jak najwięcej nowych wskazań, tak, by w roku następnym zająć się analizą i organizacją świadczeń, żeby jeszcze poprawić dostępność do leków i realizację obecnych programów lekowych – mówił wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski na spotkaniu 7 listopada poświęconemu podsumowaniu refundacji w 2022 r. Jak wyjaśnił, resort chce, by kolejny rok przyniósł m.in szybszą kwalifikację do obecnych terapii.
Refundacja 2022: podsumowanie
Mateusz Oczkowski, naczelnik wydziału w Departamencie Polityki Lekowej i Farmacji MZ, omawiając, jak przebiegała refundacja w 2022 roku, podkreślił, że przyniosła ona rekordową liczbę 115 nowych terapii. To praktycznie tyle, ile w sumie było w dwóch poprzednich latach.
Jak stwierdził, dzięki temu udało się nadrobić zaniedbania w tym obszarze z lat poprzednich. - Zakończyliśmy też porządkowanie zalegających refundacji. Praktycznie do 2016 r. mieliśmy zastój w tym zakresie, potem zaś sukcesywnie widoczny był wzrost w refundacji. Obecnie więcej terapii trafia do refundacji niż wpływa nowych wniosków. To bardzo pozytywna zmiana – zaznaczył.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Min. Miłkowski: czas na lepszy system monitorowania programów terapeutycznych
W tym roku refundacji doczekało się m.in. 40 dodatkowych wskazań onkologicznych. Najwięcej w hematoonkologii, gdzie zrefundowano 14 nowych wskazań. 7 wskazań dotyczy nowotworów ginekologicznych, 5 nowotwór nerki, 4 układu urologicznego, po 3 dla układu pokarmowego i układu endokrynnego.
Aż 75 cząsteczkowskazań objęto refundacją w dziedzinach nieonkologicznych. Tu liderem była neurologia z 18 wskazaniami. W chorobach rzadkich i ultrarzadkich było 37 wskazań. - 88 nowych cząsteczko-wskazań dotyczyło refundacji najdroższymi substancjami, bo w kategorii dostępności w ramach programów lekowych. Refundacją objęto też 7 technologii o wysokim poziomie innowacyjności z Funduszu Medycznego – wyliczał naczelnik.
Co z refundacją w 2023 roku?
Minister Miłkowski, odnosząc się do tego podsumowania, wskazał, że populacyjnie jedną z największych grup pacjentów, która zyskała na zmianach w refundacji, są pacjenci ze stwardnieniem rozsianym (SM). Zwrócił uwagę na duże zmiany, jakie pojawiły się w programie leczenia chorych na raka piersi. Od 1 listopada refundowane będą trzy nowe substancje w leczeniu HER2-ujemnego oraz potrójnie ujemnego raka piersi. Jedna z nich finansowana będzie w ramach Funduszu Medycznego.
W trakcie spotkania przedstawiciele resortu wskazywali, że wprowadzone refundacje często nie różnią się od tego, jaki wniosek składa wnioskodawca. – Zdarza się, że nie zmieniamy treści programu lekowego, tylko refundujemy cząsteczki zgodnie z sugestią wnioskodawcy, opierając się na tym, jakie przekazuje nam dowody naukowe i analizy farmakoekonomiczne. Ale zdarza się też tak - jak w tym roku - że to konsultanci medyczni odmawiali rekomendacji określonego wniosku, podnosząc, że wskazania są zarejestrowane na zbyt wczesnych etapach - zaznaczono.
Wiceminister Miłkowski, odnosząc się do prac jego departamentu w 2023 roku, podkreślił, że chce się skupić na analizie dotychczasowych programów i realizowanych świadczeń, tak, by te jeszcze poprawić.
– Chcemy się skupić nie tyle na nowych rzeczach, co nad tymi, które już funkcjonują - jak obecne programy lekowe, Chcemy je jeszcze organizacyjnie poprawić i zwiększyć dostępność dla pacjentów. Zależy nam na skróceniu kwalifikacji chorych. Chcemy też z realizatorami świadczeń rozmawiać o tym, jak zmienić sprawozdawczość, z którą wiemy, że są problemy - wyliczał.
Zespoły koordynacyjne będą monitorować programy lekowe
Miłkowski stwierdził, że “marzy, żeby każdą dziedziną zajął się zespół koordynacyjny, który nie tylko będzie współpracował z MZ, ale też, na stałe, z NFZ i AOTMiT”.
Zespół analizowałby, jak wygląda realizacja leczenia w danym zakresie i wskazywał, co należy w nim jeszcze zmienić. Te dane chcielibyśmy też publikować, tak, by mogły być wykorzystywane przez różne ośrodki – tłumaczył i zaznaczył, że są już wartościowe dane pochodzące z Systemu Monitorowania Programów Lekowych (SMPT), które mówią chociażby, jakie były przyczyny zakończenia udziału pacjentów w danym programie.
Miłkowski wskazywał, że pacjenci, zwłaszcza w onkologii, “znikali z programów lekowych w ciągu trzech miesięcy, z powodu śmierci”. - Teraz widać, że terapie są skuteczniejsze, w wielu zakresach efekty kliniczne są bardzo dobre i to sprawia, że tych szybkich “odejść ” już tylu nie ma - podsumował.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Listopadowa lista refundacyjna niesie kilka ciekawych nowości [KOMENTARZ]
MZ zwiększa wydatki na refundację w 2023 r. Ale to wciąż mniej, niż pozwala ustawa refundacyjna
Źródło: Puls Medycyny