Ratownicy medyczni na zwolnieniach. Coraz większe braki w obsadach karetek
Ratownicy medyczni masowo udają się na zwolnienia lekarskie. Twierdzą, że są przemęczeni fizycznie i psychicznie. W konsekwencji brakuje obsady karetek pogotowia.
Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych alarmuje, że w całej Polsce brakuje kadry w pogotowiach ratunkowych. Problem dotyczy m.in. Wrocławia, Torunia, Łodzi czy Stargardu.

Ratownicy medyczni na L4. To wyraz swego rodzaju protestu
“WROCŁAW! 4 fa-L-a dziesiątkuje ratowników medycznych! Kolejny SOR na Dolnym Śląsku w "tarapatach"! Czy obywatele Polski powinni czuć się bezpiecznie?” - czytamy we wpisie w mediach społecznościowych Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych.
"Kolejny SOR tym razem "Marciniak" we Wrocławiu, który jest również Centrum Urazowym Dziecięcym, dołącza do protestu. Teraz pora zadbać o swoje zdrowie (ponad 20 osób na L4) więc prosimy kolegów i koleżanki z "branży" o nie branie dyżurów bo chcemy wywalczyć godne warunki. Jak się dowiedzieliśmy, w dniu dzisiejszym 15 osób personelu SOR trafiło na L4. Jutro kolejne 15 osób, które ma problemy ze zdrowiem“ - czytamy w poście.
“Czy Pan Wojewoda #jarosławobremski zainteresuje się i zareaguje wreszcie? Sytuacja naprawdę robi się dramatyczna!” - alarmują ratownicy.
Ratownicy medyczni na L4. Są “całkowicie wyeksploatowani”
Ratownicy twierdzą, że są przemęczeni fizycznie i psychicznie. Alarmują też, że w niektórych miejscach z powodu braku medyków kierownictwo zatrudnia do pracy w SOR ratowników KPP (sanitariuszy ) I traktuje ich jako pełnowartościowych medyków.
“Od wczoraj staje powoli praca w SOR Toruń, ratownicy są przemęczeni brakiem pełnych obsad dyżurowych oraz duża ilością pacjentów zgłaszających/przewożonych do SOR” - czytamy w kolejnym poście w mediach społecznościowych Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych.
“Od wielu miesięcy ogromne braki kadrowe na SOR wojewódzkiego szpitala w Toruniu doprowadziły do całkowitego wyeksploatowania pracowników udzielających świadczeń w w/w placówce. Wiele osób zdecydowało się pójść na L4 co spowodowało brak obsady SOR na najbliższy weekend i tydzień po nim. Do dziś brak konkretów w sprawie stawek za udzielanie świadczeń, nikt nie wie za ile pracuje." - dodano.
Część pracowników nie dostaje już dodatku do wynagrodzenia - alarmuje Komitet.
“Dodatkowo przypadkiem okazało się, że szpital za czerwiec nie wypłaca już dodatku 10zł i zostały gołe stawki w wysokości 27-29zl. Z powodu braku medyków kierownictwo zatrudnia do pracy w sor ratowników KPP ( sanitariuszy ) I traktuje ich jako pełnowartościowych medyków!!!” - czytamy w poście
“Prośba do ludzi z Naszej branży ( Ratowników Medycznych i Pielęgniarek) o pomoc w akcji związanej z ratowaniem własnego zdrowia ...ZADBAJ O SWOJE ZDROWIE! O nie branie dyżurów w SOR. W tej chwili przenoszą na SOR Ratowników z innych podlegających pod WSZZ szpitali oraz innych oddziałów. Prosimy o pomoc.!“ - apelują ratownicy.
Ratownicy medyczni: karetka bez obsady to tylko samochód
Na zły stan zdrowia psychicznego i fizycznego wskazują także ratownicy ze Stargardu.
“Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego FILIA w Stargard (Filie Stargard/Dobrzany/Chociwel) jest zatrudnionych około 50 pracowników. Do obstawienia codziennie 6 karetek (3x Podstawow i 1x Specjalistyczna w Stargadzie, 1x Podstawowa w Dobrzanach i 1x Podstawowa w Chociwlu) czyli 12 osób na jedną zmianę po 12h. W ilości tych pracowników są osoby które pracują po 40 godzin miesięcznie, ~164 godziny miesięcznie (etat) ale i po 300 godzin miesięcznie pracując samemu prawie dwa etaty. W tym momencie ze względu na zły stan zdrowia psychicznego i fizycznego ponad 10 osób przebywa na l4, wielu z tych którzy zostali ograniczyło swoje godziny tylko do godzin etatowych lub jeszcze mniejszej ilości” - czytamy w poście.
“To powoduje braki w obsadach karetek. Karetki są ale nie ma w nich Ratowników Medycznych, a karetka bez obsady to tylko samochód” - zaznaczono. [pisownia oryginalna w postach - przypis red.]
Także w ratownicy medyczni pracujący w Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi postanowili w końcu zadbać o swoje zdrowie.
“Okazało się, że mamy bardzo schorowany personel bo po wizytach u lekarzy, około 25 osób dostało zwolnienie trwające 5-7 dni celem podratowania zdrowia. W dniu wczorajszym [tj. 7 lipca - przyp. red.] po działaniach planowania udało się obsadzić trochę zespołów ratownictwa medycznego, jednakże 7 zespołów nie wyjechało wczoraj z bazy. W dniu wczorajszym [tj. 7 lipca - przyp. red.] kilku kolejnych Ratowników poszło się zbadać i okazało się, iż ich stan zdrowia, przemęczenie psychiczne i fizyczne również nie pozwala na kontynuowanie dyżurów przez kilka dni. W dniu dzisiejszym [tj. 8 lipca - przyp. red.] na godzinę 8:17 14 zespołów ratownictwa medycznego pozostawało że statusem niegotowy. Co przyniesie dalej dzień? Nie wiadomo. Ratownicy, których stan zdrowia pozwala na pracę solidaryzują się z chorymi kolegami i w godzinach od 7 do 7:20, oraz 19 do 19:20 klikają status niegotowy. Słuchy krążą, że w dniu dzisiejszym kilku Ratowników znów poszło się badać do NPL” - czytamy w poście. [pisownia oryginalna - przypis red.]
Źródło: Puls Medycyny