NIPiP przeciwko nakazom pracy dla pielęgniarek
Aby zachęcić pielęgniarki i położne do pozostania w zawodzie, konieczne jest stworzenie bezpiecznych warunków pracy i wynagrodzenia za pracę w środowisku o zwiększonym ryzyku zakażenia. Takie działania będą skuteczniejsze niż nakazy pracy - wskazuje w swoim stanowisku Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych.
Dodatki do wynagrodzeń medyków skierowanych do walki z COVID-19, zwolnienie ich z odpowiedzialności karnej za błędy popełnione podczas leczenia i wprowadzenie prawa do odmowy sprzedaży osobom bez maseczek – to niektóre ze zmian zawartych w nowelizacji tzw. ustawy covidowej, przyjętej 22 października przez Sejm.

ZOBACZ: Jakie zmiany wprowadza nowelizacja ustawy covidowej przyjęta przez Sejm
Kierowaniu do pracy personelu pielęgniarskiego stanowczo sprzeciwia się samorząd pielęgniarek i położnych. NIPiP zwraca uwagę, że odpowiednio zachęcone, pielęgniarki same podejmą decyzję o zgłoszeniu się do pracy - w ciągu jednej doby ponad 100 zasiliło zespół medyczny szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym.
"Samorząd zwraca uwagę, iż w rejestrach znajduje się aktualnie 80 523 pielęgniarek i położnych, które posiadają uprawnienia emerytalne. W roku 2020 i 2021 kolejne 20 tys. pielęgniarek i położnych nabędzie uprawnienia emerytalne. W tym samym czasie do zawodu może wejść maksymalnie 12-13 tys. osób, co oznacza pogłębienie luki pokoleniowej. Tego procesu nie powstrzyma się nakazem pracy, gdyż pielęgniarki i położne w obawie o swoje zdrowie mogą zrzec się prawa do wykonywania zawodu. Przypomnijmy - obowiązek powołania dotyczy tylko i wyłącznie osób posiadających aktualne prawo" - czytamy w stanowisku.
NIPiP poinformowała o przekazaniu Senatowi, który ma się zajęć nowymi przepisami od początku przyszłego tygodnia, szereg uwag. Wskazała przykładowo, że samorząd nie jest w stanie zrealizować obowiązku przekazania wojewodzie informacji o osobach, które wykonują zawody medyczne i mogą być skierowane do pracy przy zwalczaniu epidemii.
"Rejestry samorządu - zgodnie z przepisami - nie zawierają informacji o chorobach, ciąży lub posiadanym potomstwie. Nie są to informacje związane z wykonywaniem zawodu i brak jest uzasadnienia dla gromadzenia takich danych przez samorząd. A te informacje są wymagane w celu ustalenia czy dana osoba może zostać wezwana do pracy w walce z epidemią. Informacje o stanie zdrowia są informacjami wrażliwymi i mogą być przetwarzane przez uprawnione organy na podstawie przepisów prawa. Jeśliby nawet samorząd zawodowy pielęgniarek i położnych otrzymał takie uprawnienia, to zebranie wskazanych informacji od ponad 300 tys. osób nie jest możliwe w ciągu kilku miesięcy" - podkreśla NIPiP.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: EG/mat. pras.