Kraska: dostęp do opieki medycznej jest równy dla obywateli Polski i Ukrainy, nie faworyzujemy nikogo

  • Marzena Sygut
opublikowano: 18-03-2022, 10:14

Ok. 1500 obywateli Ukrainy leczonych jest w polskich szpitalach. Z tej liczby ponad połowa, bo 840, to są dzieci. Zdecydowana większość leczona jest na Mazowszu - mówi wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Na zdj. wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Fot. Archiwum

- Do Polski od początku wojny na Ukrainie napłynęło już prawie 2 mln uchodźców. Część z nich musi być leczona, hospitalizowana, także z powodu wojny. Pamiętajmy ci ludzi uciekali z obszaru objętego działaniami wojennymi, często ich podróż trwała kilka dni, są wychłodzeni, odwodnieni. Głównie z tych powodów trafiają do naszych szpitali - mówił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w piątek rano (18 marca) goszcząc w programie “Sygnały Dnia” na antenie Polskiego Radia 1.

Do szpitali trafiają dorośli i dzieci

Jak podkreślał, z tych samych powodów co dorośli hospitalizowane są również dzieci. - U nich oprócz wychłodzenia, zdarzają się również zapalenia płuc. Najwięcej pacjentów przebywa w woj. mazowieckim, dlatego, że zarówno do Warszawy, jak i na Mazowsze przyjechało najwięcej uchodźców wojennych - zaznaczył.

Dodał: Niektórzy obywatele Ukrainy, z uwagi na swój stan zdrowia trafiają do hospicjów. Na ten moment jednak nie zaburza to funkcjonowania naszej służby zdrowia, chociaż musimy pamiętać, że jest ona znacznie obciążona z uwagi na koronawirusa, który jest nadal.

- Na bieżąco monitorujemy sytuację, zapewniliśmy Ukraińcom po 24 lutego równy dostęp do opieki medycznej. W tej trudnej sytuacji dla narodu ukraińskiego myślę, że każdy Polak to rozumie - podkreślił.

Mamy już ponad 3 tys. chorych onkologicznie Ukraińców

Przedstawiciel resortu zdrowia odniósł się również do sytuacji pacjentów onkologicznych pochodzących z Ukrainy.

Jak wyjaśnił, Polska bardzo aktywnie włączyła się w tę pomoc. - Do tej pory dotarło do nas ponad 3000 dzieci z chorobami nowotworowymi, które przerwały leczenie na Ukrainie lub są pacjentami hospicjów. Wczoraj także pociąg sanitarny przywiózł ponad 40 chorych dzieci z Ukrainy. Niestety część dzieci chorych onkologicznie nadal pozostaje w Ukrainie. One wymagają pomocy, a nie można ich ewakuować, chociażby z uwagi na ich stan. Jesteśmy jednak w stałym kontakcie z ukraińskim ministrem zdrowia - wyjaśnił.

Zaznaczył też, że w czwartek (17 marca) rozmawiał z ukraińskim ministrem zdrowia. - W trakcie rozmowy podkreślił on, że już ponad 100 szpitali w Ukrainie zostało uszkodzonych przez wojnę. Wielu placówek nie do się wyremontować, trzeba je postawić od nowa - zaznaczył.

- Dobra wiadomość jest taka, że pewne fabryki wznowiły produkcję leków - podkreślił.

Dodał: - Na razie nie mamy sygnałów, że potrzebna jest krew, ale jesteśmy gotowi taką pomoc nieść. Uruchomiliśmy pociąg medyczny, który jest również przeznaczony do ewakuowania rannych z Ukrainy. Na dzisiaj nie ma takiej potrzeby, ale gdyby zaistniała, ten pociąg jest w pełni wyposażony, ma mikrosalę operacyjną. Jego personel to osoby, które brały udział w wielu takich akcjach.

Jesteśmy krajem transferowym, jeśli chodzi o leki i sprzęt medyczny

Kraska zwrócił uwagę, że Polska to także kraj transferowy, jeśli chodzi o dostarczanie leków i sprzętu medycznego do Ukrainy. - Przez nasze dwa centra ta pomoc medyczna trafia do Ukrainy. Otrzymaliśmy listę leków od ministra zdrowia Ukrainy i zgodnie z nią przekazaliśmy potrzebne medykamenty. One trafiają do dwóch centrów w Ukrainie i tam są rozdysponowane - tłumaczył.

- Teraz sytuacja dotycząca zapotrzebowania w leki jest w miarę stabilna. Jeśli czegoś brakuje, od razu te leki przekazujemy. Jeśli chodzi o leki onkologiczne, które są drogie, to one też są przekazywane na Ukrainę, i tam leczenie jest kontynuowane - wyjaśnił.

Polski system ochrony zdrowia godzi niesienie pomocy dla Polaków i Ukraińców

Przedstawiciel polskiego resortu zaznaczył, że minister zdrowia w Ukrainie w trakcie wczorajszej rozmowy podkreślał wielokrotnie, że dla nich teraz najważniejsza jest walka o niepodległość, żeby zachować swoją ojczyznę, ale też żeby leczyć tych, którzy odnieśli rany.

Odniósł się również do sytuacji chorych ukraińskich dzieci. Postulował, żeby dziecięcy pacjenci byli leczeni też w innych krajach UE i tak się stało. - Trójka dzieci już poleciała do Włoch. Widzimy, że ta współpraca jest coraz ściślejsza - przedstawił sytuację Kraska.

Podkreślił również, że ani Polacy, ani Ukraińcy nie powinni się obawiać ograniczeń w dostępie do służby zdrowia. - Ten dostęp jest równy dla obywateli Polski i Ukrainy, nie ma faworyzowania nikogo. Pomoc dla Ukraińców jest bezpłatna, a pamiętajmy, że czasem te procedury są kosztowne, dla przykładu jedno dziecko z Ukrainy wymagało przeszczepu wątroby i to zostało wykonane.

- Staramy się to wszystko pogodzić, żeby nie było utrudnionego dostępu także dla obywateli Polski. Tych środków nie brakuje, a mam nadzieję, że UE też się zobowiąże do tego, żeby tych środków było więcej. Nasze obciążenie jest bardzo duże, mamy jeszcze pandemię - nie zapominajmy - zaznaczył.

Ukraińscy medycy są potrzebni w systemie, także by nieść pomoc rodakom

Wiceminister Kraska zwrócił też uwagę na kwestię zatrudnienia kadr medycznych pochodzących z Ukrainy. Podkreślił, że już teraz resort zdrowia odbiera sygnały z wielu szpitali, że są osoby wykształcone medycznie, które chcą podjąć pracę w charakterze lekarzy, pielęgniarki, ratownika medycznego.

- Wprowadziliśmy prosty system, pozwalający na to, żeby obywatele Ukrainy mogli pracować w każdym miejscu, tam gdzie są leczeni ich rodacy. Dla tych osób, które chcą podjąć pracę, wprowadziliśmy kurs języka polskiego, także medycznego. Myślę, że dla obywateli Ukrainy to jest bardzo ważne, żeby te osoby mówiące po ukraińsku, mające wiedzę medyczną, obsługiwały osoby, które uciekły z kraju, gdzie jest wojna. Zwłaszcza na terenach przygranicznych jest to ważne - wyjaśnił.

Epidemia nie ustaje, dziś mamy ponad 11 tys, zachorowań

Wiceszef resortu zdrowia odniósł się również do sytuacji epidemicznej w Polsce i w Europie.

- Niestety koronawirus nie zginął, od kilkunastu dni obserwujemy stabilizację zachorowań, ale nie spadki. Dziś mamy ponad 11 660 nowych przypadków, to duża liczba. Wzrosty też są w Niemczech, w Wielkiej Brytanii - mówił.

Podkreślił, że Polska monitoruje sytuację epidemiologiczną także w kontekście uchodźców. Wiemy, że na Ukrainie poziom wyszczepienia przeciw COVID-19 jest na poziomie 35 proc, dlatego do każdego punktu, gdzie przebywają Ukraińcy, może dojechać mobilny punkt szczepień. - Niestety, jak na razie nie cieszy się zainteresowaniem. Widzimy, że w Polsce zaszczepiło się tylko ok 3 tys, uchodźców, i to z reguły jest trzecia dawka. Współczynnik zakaźności wirusa rośnie, jest już na poziomie 0,95 - mówił.

Dodał: Dobra wiadomość jest taka, że ta nowa subodmiana koronawirusa jest bardziej zakaźna, ale nie powoduje mocnych objawów.

Musimy zadbać o kalendarz szczepień ochronnych dzieci

Waldemar Kraska zwrócił też uwagę na problem innych zagrożeń epidemicznych. Przypomniał, że ukraińskie dzieci będą objęte kalendarzem szczepień ochronnych tak samo jak polscy obywatele.

- Jeśli chodzi o wyszczepienie chorób zakaźnych wieku dziecięcego, to nie jest ono imponujące. Dwa lata temu w Ukrainie było duże ognisko odry. Połowa przypadków odry z jaką mieliśmy wówczas do czynienia w Europie, była w Ukrainie. Pamiętajmy, że za chwilę te dzieci trafią do naszych szkół, przedszkoli. Jest więc zagrożenie, głównie ospą, różyczką, płonicą - wyjaśniał.

Jednak zaraz dodał, że musimy dać czas ukraińskim dzieciom. - One są zmęczone podróżą, stresem, ich odporność jest zmniejszona. Musimy odczekać - zaznaczył.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Niedzielski rekomenduje zniesienie obostrzeń od kwietnia. Co z czwartą dawką szczepionki przeciw COVID-19?

Grzesiowski: za wcześnie na znoszenie obostrzeń, to “marzycielskie plany ministra”

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.