Czy psychiatra może naruszyć dobra osobiste pacjenta, przekazując jego rodzinie zaświadczenie lekarskie?
Czy psychiatra może naruszyć dobra osobiste pacjenta, przekazując jego rodzinie zaświadczenie lekarskie?
Do jednego z sądów trafił pozew przeciwko lekarce specjalistce psychiatrii z żądaniem przeprosin i zapłaty zadośćuczynienia. Chodziło o rzekome naruszenie dóbr osobistych powódki w postaci dobrego imienia i godności przez sporządzenie „fałszywej, oczerniającej dokumentacji” co do stanu zdrowia psychicznego kobiety i wydania tej dokumentacji mężowi, który użył jej w postępowaniu o ubezwłasnowolnienie żony.

Prześledźmy rozwój wydarzeń, które doprowadziły do złożenia pozwu, a etapy postępowania objaśniać będą oczywiście przepisy kodeksu cywilnego, a także orzecznictwo sądowe.
Okoliczności zdarzenia
W czasie wizyty u pozwanej lekarki mąż powódki poprosił specjalistkę o wydanie zaświadczenia o stanie zdrowia psychicznego żony. W dokumentacji lekarka odnotowała, że ocena tego stanu na podstawie krótkiej wizyty oraz niejasnych wypowiedzi jest trudna, wskazana jest w tym celu obserwacja szpitalna. W wydanym mężowi pacjentki zaświadczeniu napisała: „Po badaniu ambulatoryjnym nie jestem w stanie stwierdzić, na jaką chorobę psychiczną i czy na pewno cierpi pacjentka. Dlatego wskazana jest obserwacja psychiatryczna celem ustalenia stanu zdrowia”.
Tego zaświadczenia użył mąż powódki, pokazując je swojej koleżance, a także prawnikowi, do którego zwrócił się o poradę prawną dotyczącą formalności związanych z ewentualnym ubezwłasnowolnieniem żony. Nikomu innemu nie pokazywał powyższego zaświadczenia, nie rozmawiał z nikim więcej na temat stanu zdrowia psychicznego żony, nie wypowiadał pod jej adresem żadnych oczerniających ją treści i nie podjął działań w kierunku ubezwłasnowolnienia.
Powódka twierdziła, że naruszone zostało jej dobre imię w miejscu jej zamieszkania w O. i w O. oraz zdrowie psychiczne, że została poniżona przez wszystkich pozwanych, którzy naruszyli jej godność, bezpieczeństwo i zaufanie do ludzi.
Wyrok, apelacja, zmiana orzeczenia i uzasadnienie
Sąd I instancji nie uwzględnił roszczeń powódki, wskazując, że działanie pozwanej lekarki nie było bezprawne. Od tego orzeczenia powódka złożyła apelację, a sąd apelacyjny zmienił wyrok na jej korzyść.
Sąd wskazał, że zgodnie z przepisami, w sprawie, w której roszczenie dotyczy naruszenia dóbr osobistych, sąd ocenia w pierwszej kolejności, czy doszło do naruszenia określonego dobra. Powód zatem powinien wskazać, jakie jego dobro osobiste zostało naruszone, a ocenie sądu podlega, czy dobro to jest dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. oraz czy rzeczywiście zostało naruszone przez określone działanie lub zaniechanie pozwanego. Dopiero w razie pozytywnego przesądzenia tych kwestii konieczne jest podjęcie dalszych badań, w tym bezprawności działania, objętej domniemaniem prawnym, które powinien obalić pozwany (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 lutego 2012 r., IV CSK 276/11, OSNC 2012/9/107, Biul. SN 2012/4/9, LEX 1144858).
Powódka upatrywała naruszenia owych dóbr przez pozwane, zatrudnione bądź współpracujące z wymienionymi instytucjami, przede wszystkim w sporządzeniu niepochlebnych dla niej notatek i wpisów w kartach choroby, a także w charakterze porad udzielanych jej mężowi i synowi.
Zdaniem sądu odwoławczego, w tej mierze wypada zgodzić się ze skarżącą, odmiennie niż to uczynił sąd I instancji. Sąd apelacyjny uznał, że wpisywanie w treści notatek z bytności powódki zwrotów nawiązujących do podejrzenia u niej choroby psychicznej może być uważane za naruszanie dóbr osobistych, zwłaszcza godności powódki, jako osoby zgłaszającej się po pomoc.
Co wchodzi w zakres tajemnicy lekarskiej
Zachowanie pozwanej, wykonującej zawód lekarza, sąd w tej sprawie ocenił w kontekście obowiązku wynikającego z art. 40 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Artykuł ten stanowi, że lekarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu, chyba że zachodzi jeden z wyjątków opisanych w ustawie. Tajemnicą lekarską są objęte zarówno wyniki przeprowadzonych badań, jak i diagnoza postawiona na ich podstawie, historia choroby i uprzednie postępowanie terapeutyczne, metody i postępy w leczeniu, wcześniejsze lub współistniejące schorzenia, hospitalizacje, przyjmowane leki.
Tajemnica rozciąga się także na wszelkie materiały związane z postawieniem diagnozy lub leczeniem, a więc na zaświadczenia, notatki, kartoteki itp., niezależnie od miejsca i sposobu utrwalenia informacji. Co istotne, sąd stwierdził, że w sferze tajemnicy zawodowej lekarza mieszczą się — obok informacji powierzonych przez samego pacjenta — te, które wynikają z samodzielnych ustaleń lekarza. Tak więc tajemnicą są objęte informacje uzyskane od innych niż pacjent osób, np. członków rodziny, personelu medycznego.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Psychiatrzy skarżą się na żądania ABW dotyczące udostępnienia dokumentacji lekarskiej. Interwencja RPO
Sąd uznał, że lekarka naruszyła prawo wydając zaświadczenie lekarskie mężowi pacjentki
Wizyta powódki miała miejsce 16 czerwca 2008 r., kiedy obowiązywała jeszcze ustawa z 30 sierpnia 1991 r. (tekst jedn.: Dz.U. z 2007 r., nr 14, poz. 89) o zakładach opieki zdrowotnej. Art. 18 ust. 1 i 2 tej ustawy z jednej strony nakładał na zakłady opieki zdrowotnej obowiązek prowadzenia dokumentacji medycznej osób korzystających ze świadczeń zdrowotnych, z drugiej zaś zobowiązywał do zapewnienia ochrony danych zawartych w tej dokumentacji. Ponadto art. 19a. przewidywał, w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta, o których mowa m.in. w art. 18 ust. 2, możliwość przyznania przez sąd poszkodowanemu odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, na podstawie art. 448 Kodeksu cywilnego. Obecnie takie zadośćuczynienie przewiduje ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
W świetle powyższych regulacji, pozwana lekarka powinna zachować w tajemnicy informacje związane z leczeniem powódki. Lekarka natomiast wydała mężowi powódki zaświadczenie lekarskie, które wprawdzie nie zawierało jednoznacznej diagnozy co do stanu zdrowia kobiety, ale zawierało wskazówki, które sugerowały istnienie u niej schorzeń określonej natury. Tej treści zaświadczenie niewątpliwie mogło być wydane powódce, jako pacjentce lekarki. Mąż powódki nie był zaś upoważniony do uzyskania tego rodzaju zaświadczenia, w którym lekarz psychiatra wypowiedział się, iż jego zdaniem wskazana jest obserwacja psychiatryczna kobiety.
Nie usprawiedliwiał tego fakt, że mąż również zasięgał porady lekarskiej u tej samej lekarki, a wizyty obu pacjentów — powódki i pozwanego, były powiązane z trudnościami w funkcjonowaniu ich związku małżeńskiego. Jako osoba nieuprawniona, pozwany uzyskał w ten sposób wiedzę, że powódka była poddana badaniu ambulatoryjnemu, które jednak nie pozwoliło stwierdzić, czy cierpi ona na chorobę psychiczną, czy też nie, a w celu postawienia diagnozy potrzebna jest obserwacja psychiatryczna.
Uprawnione domaganie się przeproszenia i zadośćuczynienia za ujawnienie tajemnicy lekarskiej
Wobec naruszenia prawa pacjenta do tajemnicy udzielanych świadczeń, w ocenie sądu apelacyjnego, w związku z wydaniem zaświadczenia powódka może domagać się przeproszenia jej na podstawie art. 24 kodeksu cywilnego. Przepis ten mówi, iż ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
Sąd drugiej instancji uznał za stosowną i jednocześnie dostateczną formę przeprosin dokonanie ich w formie listownej, zasądził też zadośćuczynienie w kwocie 2000 zł. Jego wysokość mogłaby być wyższa, jeżeli powódka wykazałaby w procesie większy rozmiar szkody, np. w związku z szerszym rozpowszechnieniem dokumentu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Znieważenie lekarza jako funkcjonariusza publicznego: co mówią przepisy?
Źródło: Puls Medycyny
Do jednego z sądów trafił pozew przeciwko lekarce specjalistce psychiatrii z żądaniem przeprosin i zapłaty zadośćuczynienia. Chodziło o rzekome naruszenie dóbr osobistych powódki w postaci dobrego imienia i godności przez sporządzenie „fałszywej, oczerniającej dokumentacji” co do stanu zdrowia psychicznego kobiety i wydania tej dokumentacji mężowi, który użył jej w postępowaniu o ubezwłasnowolnienie żony.
Sąd uznał, że pozwana lekarka powinna zachować w tajemnicy informacje związane z leczeniem powódki.FOT. Archiwum
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach