18 stycznia dzieci z klas 1-3 wrócą do szkół. Wszystkie pozostałe obostrzenia zostają utrzymane
“Od 18 stycznia zdecydowaliśmy się po pierwsze o utrzymaniu wszystkich dodatkowych obostrzeń oprócz uruchomienia nauczania stacjonarnego w klasach I-III w szkołach podstawowych” - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szef MZ stwierdził, że otwarcie nauczania stacjonarnego w klasach I-III to "najbardziej nieśmiały krok", który uwzględnia ryzyko rozwoju pandemii z kosztami nauczania zdalnego i nieprzebywania dzieci w tym wieku w swoich grupach rówieśniczych.
“Musimy ważyć z jednej strony ryzyko pandemiczne, a z drugiej koszty tego, że najmłodsze dzieci nie chodzą do szkoły. Szkody z nieprzebywania uczniów z klas 1-3 w grupie rówieśniczej, nie równoważą w naszej ocenie ryzyka pandemii” - czytamy na Twitterze MZ.
Minister @MZ_GOV_PL @a_niedzielski w #KPRM: Musimy ważyć z jednej strony ryzyko pandemiczne, a z drugiej koszty tego, że najmłodsze dzieci nie chodzą do szkoły. Szkody z nieprzebywania uczniów z klas 1-3 w grupie rówieśniczej, nie równoważą w naszej ocenie ryzyka pandemii.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 11, 2021
Epidemia COVID-19 w Polsce: Od 18 stycznia utrzymanie wszystkich pozostałych obostrzeń
"Od 18 stycznia zdecydowaliśmy się po pierwsze o utrzymaniu wszystkich dodatkowych obostrzeń oprócz uruchomienia nauczania stacjonarnego w klasach I-III w szkołach podstawowych" - powiedział Niedzielski.
❗ Zasady bezpieczeństwa w etapie odpowiedzialności - przedłużone do 31 stycznia ⤵️ pic.twitter.com/fkFhDa9ZCJ
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 11, 2021
Adam Niedzielski: Sytuacja dotycząca rozwoju epidemii w Polsce jest obecnie stabilna
"Wszędzie w Europie widać narastającą III falę. Widzimy w Czechach i na Słowacji, że sytuacja ulega pogorszeniu" - powiedział minister zdrowia. Zauważył, że kraje ościenne wydłużają termin trwania wprowadzonych obostrzeń, podejmują "konserwatywne i asekuracyjne" decyzje.
Tymczasem w Polsce - jego zdaniem - sytuacja jest stabilna.
"Nie mamy żadnego skoku zachorowań. Nie mamy dynamicznego wzrostu czy zgonów, czy obłożenia szpitalnego. Poziom zajętości respiratorów, łóżek nadal waha się poniżej 50 proc." - powiedział.
Podkreślił też, że biorąc pod uwagę wykorzystanie łóżek przeznaczonych dla pacjentów z COVID--19 istnieje duży bufor bezpieczeństwa.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rozpoczynają się testy nauczycieli na obecność koronawirusa SARS-CoV-2
Ryzyko poważnych powikłań w przebiegu COVID-19 u dzieci jest niskie [BADANIE]
Dr Ernest Kuchar: wydaje się, że szczyt obecnej fali zachorowań na COVID-19 za nami
Źródło: Puls Medycyny