Zmiany w kolejnym programie specjalizacyjnym wprowadzone bez zgody i wiedzy ekspertów

Od kiedy pojawił się modułowy program specjalizacyjny z onkologii klinicznej (trzyletni moduł podstawowy + trzyletni moduł specjalistyczny - przyp. red.), jako środowisko zwracaliśmy uwagę, że trzy lata modułu podstawowego opartego stricte na wiedzy o chorobach wewnętrznych nie spełnia wymagań kształcenia przyszłych onkologów klinicznych, którzy w tym czasie funkcjonują w całkowitym oderwaniu od praktyki onkologicznej. Sytuacja ta z jednej strony sprawia, że lekarze mają relatywnie krótki czas na zgłębianie specjalistycznej wiedzy z zakresu samej onkologii, a z drugiej powoduje, że dość duży odsetek rezydentów, rozpoczynających specjalizację z onkologii klinicznej na oddziale internistycznym, po trzech latach rezygnuje z tego kierunku kształcenia.

Z tego względu od kilku lat Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej postulowało wydłużenie modułu specjalistycznego o rok, wskazując jednocześnie na możliwość skrócenia modułu podstawowego do dwóch lat. Chodziło przede wszystkim o zwiększenie kompetencji przyszłej kadry specjalistów w wąskiej dziedzinie, którą będą się zajmować. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ onkologia jest niezwykle dynamicznie rozwijającą się specjalizacją. Każdego roku pojawia się kilkadziesiąt nowych cząsteczek, technologii oraz strategii leczenia skojarzonego. Wymaga to zarówno odpowiedniego przygotowania merytorycznego, jak i ciągłego poszerzania wiedzy. Specjalista musi dokładnie wiedzieć, jakie terapie ma do dyspozycji, komu może je zaproponować, ale także jakie niosą one za sobą korzyści oraz działania niepożądane. Jako rada ekspercka, układając program specjalizacyjny, mieliśmy na celu przede wszystkim jak najwyższy poziom kształcenia przyszłych onkologów klinicznych.

Publikacja programu była dla nas ogromnym zaskoczeniem, ponieważ okazało się, że bez informowania kogokolwiek z zespołu, w tym m.in. krajowego konsultanta w dziedzinie onkologii klinicznej oraz mnie jako prezesa Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, Ministerstwo Zdrowia skróciło o 50 tygodni moduł podstawowy, pozostawiając bez zmian moduł specjalistyczny. De facto oznacza to spadek jakości szkolenia w zamian za szybsze zwiększenie liczby słabo wykwalifikowanych specjalistów, którzy w praktyce będą zdobywać wiedzę kosztem polskich pacjentów, co w dodatku nie będzie podlegało jakiejkolwiek kontroli. Tym bardziej, że w ślad za tym idzie coraz większe dążenie do upraszczania egzaminów specjalistycznych, m.in. rezygnacja z części ustnej.

Obecnie Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej analizuje, co można zrobić, aby zatrzymać te zmiany, niekorzystne z punktu widzenia kształcenia przyszłej kadry onkologicznej.