Zdrowie w programach partii to kopalnia pomysłów. Zabrakło jednak PiS i KO [CZĘŚĆ 1/3]

opublikowano: 31-01-2023, 11:34

Jeszcze na początku grudnia 2022 r. "Puls Medycyny" zwrócił się do większości ugrupowań reprezentowanych w Sejmie z prośbą o przekazanie założeń programowych w obszarze ochrony zdrowia z podziałem na: nakłady, zadłużenie szpitali, braki kadrowe, opłaty za studia, wynagrodzenia personelu, dodatkowe ubezpieczenia, rolę prywatnej ochrony zdrowia oraz finansowanie in vitro. PiS i KO - mimo próśb telefonicznych i mailowych - nie przesłały żadnych materiałów, dlatego zabrakło ich w zestawieniu.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
"Puls Medycyny" zapytał ugrupowania reprezentowane w Sejmie o najważniejsze założenia programowe w obszarze ochrony zdrowia.
Fot. Adobe Stock
  • Publikujemy pierwszą z trzech części zestawienia “Zdrowie w programach wyborczych”, obejmującego nakłady na ochronę zdrowia oraz zadłużenie szpitali. Nie ma w nim dwóch największych ugrupowań w Sejmie, PiS i KO. Wielokrotne prośby o przesłanie materiałów nie przyniosły rezultatu - być może ochrona zdrowia nie jest na tyle ważna w ich programach, by poświęcić jej trochę czasu i przedstawić wyborcom najważniejsze założenia.
  • Należy rozważyć przekierowanie do systemu całości lub odpowiedniej części dochodów państwa z akcyzy za wyroby tytoniowe i alkohol, opłaty cukrowej oraz hazardowej. Szpitale są najdroższym elementem systemu ochrony zdrowia, w związku z tym powinni tam trafiać jedynie chorzy, którzy nie mogą być skutecznie leczeni w trybie ambulatoryjnym - uważa Polska 2050.
  • Bez zdecydowanego zwiększenia ilości środków w budżecie NFZ żadna reforma organizacyjna ochrony zdrowia nie skończy się sukcesem. W wyniku rozpaczliwych prób ratowania zadłużonych placówek często znikają oddziały porodowe i pediatryczne - zaznacza Lewica.
  • Fundamentalną słabością naszego systemu jest monopolizacja przez jeden podmiot (NFZ) i niewykorzystywanie naturalnego mechanizmu konkurencji. Reformowanie ochrony zdrowia należy zacząć od dopuszczenia na rynek prywatnych i samorządowych ubezpieczycieli - ocenia Konfederacja.
  • Niedofinansowana ochrona zdrowia potrzebuje pilnego zasilenia, m.in. poprzez przesunięcie środków ze składki rentowej - tak, aby obciążenia podatników z tytułu składki zdrowotnej nie wzrosły. Stanowczo sprzeciwiamy się upaństwawianiu szpitali samorządowych - podkreśla PSL.
  • Właściwe nakłady na ochronę zdrowia powinny być rzetelnie i realnie policzone. Zadłużenie szpitali bierze się głównie ze zbyt niskiej wyceny świadczeń - podkreśla Polska Partia Socjalistyczna.

Wybory parlamentarne w Polsce odbędą się już w roku 2023 i przypadną w jednym z czterech terminów: 15 października, 22 października, 29 października lub 5 listopada. Na stosowne zarządzenie w tym zakresie musimy jednak jeszcze trochę poczekać.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Zdrowie w programach wyborczych: kadry. Jest reakcja KO i Porozumienia [CZĘŚĆ 2/3]

Zdrowie w programach wyborczych: rynek prywatny i in vitro. PiS nie ma zdania? [CZĘŚĆ 3/3]

„Puls Medycyny” uznał, że rok wyborczy to dobra okazja, żeby zapytać partie, co mają do zaoferowania Polakom w swoich programach jeśli chodzi o obszar zdrowia. Aby móc porównać propozycje, wyodrębniliśmy osiem kategorii - takich samych dla wszystkich ugrupowań. Niekoniecznie chodziło o twarde dane liczbowe, ale raczej o ogólne założenia, wizję na przyszłość. Czego zatem wyborcy mogą spodziewać się po konkretnych partiach w kwestiach zdrowotnych?

Nakłady na ochronę zdrowia

Polska 2050: System ochrony zdrowia wymaga pilnego dofinansowania. W perspektywie konieczne jest przeznaczanie na ten cel 7% PKB. Trzeba zacząć od zmiany metodologii liczenia środków dedykowanych zdrowiu (dziś punktem odniesienia jest PKB sprzed dwóch lat, co powoduje, że rzeczywista kwota na zdrowie to nie 6%, jak twierdzi minister Niedzielski, a 4,8%). Należy więc zaproponować ścieżkę zmiany metodologii, zmieniając dane we wzorze na PKB minus 1 rok np. na okres 2-3 lat, a następnie na PKB aktualne.

W kolejnych latach wydatki powinny stopniowo rosnąć. Dyskutując o zwiększeniu nakładów na ochronę zdrowia należy przede wszystkim dokonać istotnych przesunięć w ramach systemu finansów publicznych. Należy rozważyć przekierowanie do systemu całości lub odpowiedniej części dochodów państwa z akcyzy za wyroby tytoniowe i alkohol, opłaty cukrowej oraz hazardowej. Możliwe jest także finansowanie niektórych wydatków zdrowotnych ze środków pochodzących z budżetu państwa w formie dotacji celowej. Dotyczy to w szczególności świadczeń wysokospecjalistycznych oraz strategicznych inwestycji w systemie i oddłużenia podmiotów leczniczych. W przypadku polepszenia sytuacji gospodarczej i ustabilizowania inflacji, w perspektywie kilku lat można wrócić do dyskusji o wysokości składki zdrowotnej, która w Polsce jest na znacznie niższym poziomie (9 proc.) niż choćby w sąsiednich Czechach (13,5 proc.) i zweryfikować system rozmaitych przywilejów dotyczących opłacania składki. Zmiany muszą być rozpisane na lata i nie mogą obciążyć osób znajdujących się w trudnej sytuacji majątkowej.

Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że obecny rząd dzięki kreatywnej księgowości nie dosyć, że nie przeznacza na ochronę zdrowia 6% PKB, to jeszcze w ostatnim czasie uchwalił nowelizację ustawy o zawodzie lekarza i dentysty, dzięki której przeniesione zostaną koszty finansowania części świadczeń z budżetu państwa do NFZ (m.in. refundacja leków dla seniorów 75+ i kobiet w ciąży, funkcjonowanie ratownictwa medycznego, zakup produktów leczniczych stosowanych w ramach programów polityki zdrowotnej). Nowe zadania będą kosztowały NFZ 13 mld zł, które ten najprawdopodobniej będzie musiał pokryć z własnego funduszu zapasowego. Spowoduje to dramatyczne pogorszenie losu pacjentów. Tego typu działania w przyszłości są niedopuszczalne. Musi się skończyć czas kreatywnej księgowości w finansach publicznych i w systemie ochrony zdrowia.

Lewica: Konsekwentnie stoimy na stanowisku, że bez zdecydowanego zwiększenia ilości środków w budżecie NFZ żadna reforma organizacyjna ochrony zdrowia nie skończy się sukcesem. Obecny rząd nakłady na zdrowie porównuje do PKB sprzed 2 lat, poprawiając w ten sposób sztucznie wartość tego wskaźnika, a wzrosty nakładów, które zaplanował, są dalece niewystarczające. Proponujemy dojść na początek do europejskiej średniej dla tego wskaźnika - 7,2% PKB.

Konfederacja: Nakłady na ochronę zdrowia w Polsce są zbyt niskie, jednak samo ich mechaniczne podnoszenie nie przyniesie poprawy sytuacji. Konieczna jest całościowa, systemowa reforma ochrony zdrowia poprzez wprowadzenie bonu zdrowotnego.

Fundamentalną słabością naszego systemu jest monopolizacja przez jeden podmiot (NFZ) i niewykorzystywanie naturalnego mechanizmu konkurencji. Właściwe wzorce znaleźć możemy już za zachodnią i południową granicą - zarówno w Niemczech, jak i w Czechach obywatele mogą wybierać spośród wielu publicznych i prywatnych ubezpieczalni. Opieka zdrowotna obu tych państw jest od dekad oceniana znacznie lepiej niż polska.

Reformowanie ochrony zdrowia należy zacząć od dopuszczenia na rynek prywatnych i samorządowych ubezpieczycieli, do których Polacy mogliby kierować swoje składki zdrowotne - w postaci bonu zdrowotnego finansowanego z budżetu państwa i przysługującego każdemu Polakowi. Rozbicie monopolu NFZ i zmuszenie ubezpieczycieli do konkurowania to konieczny pierwszy krok do naprawy systemu ochrony zdrowia.

PSL: Potrzebne jest natychmiastowe zwiększenie wydatków publicznych na służbę zdrowia do 6,8% PKB. Niedofinansowana ochrona zdrowia potrzebuje pilnego zasilenia, m.in. poprzez przesunięcie środków ze składki rentowej - tak, aby obciążenia podatników z tytułu składki zdrowotnej nie wzrosły.

Polska Partia Socjalistyczna: Właściwe nakłady na ochronę zdrowia powinny być rzetelnie i realnie policzone. Najpierw należy przedstawić mapę potrzeb zdrowotnych - ile i jakich świadczeń potrzebuje nasze społeczeństwo w każdym roku. Następnie należy ustalić sieć jednostek służby zdrowia, która będzie optymalna dla realizacji tych świadczeń: ambulatoryjnych, szpitalnych, jednodniowych itd. Najważniejsze - realnie wycenić świadczenia, aby ich realizacja nie powodowała zadłużania się szpitali. Wtedy otrzymamy dane, które pozwolą określić, ile pieniędzy potrzebuje system. Ustalanie tego w odwrotnej kolejności – czyli określenie, że mamy np. 6% PKB na zdrowie i do tego dostosowujemy finansowanie systemu - nie przyniesie żadnego efektu, chyba że przypadkiem te wartości będą podobne.

Zadłużenie szpitali

Polska 2050: Uważamy, że oprócz rozpoczęcia procesu oddłużania szpitali, należy odwrócić piramidę świadczeń zdrowotnych. Szpitale są najdroższym elementem systemu ochrony zdrowia, w związku z tym powinni tam trafiać jedynie chorzy, którzy nie mogą być skutecznie leczeni w trybie ambulatoryjnym. Tymczasem cała obecna organizacja opieki zdrowotnej opiera się w głównej mierze właśnie na szpitalnictwie - zamiast na profilaktyce, podstawowej opiece zdrowotnej i specjalistycznej opiece ambulatoryjnej. W celu odciążenia szpitali konieczne jest utworzenie skoordynowanych oddziałów ambulatoryjno-szpitalnych, czyli tzw. szpitali dziennych. Byłyby to jednostki dziennego pobytu, które realizowałyby w ciągu jednego dnia, przy wykorzystaniu zaplecza szpitala, większość potrzebnych badań, zabiegów i procedur w trybie ambulatoryjnym. Zakładamy również utworzenie na poziomie powiatów Lokalnych Domów Zdrowia (LDZ). W LDZ w jednym miejscu przyjmowaliby ściśle ze sobą współpracujący lekarze różnych specjalizacji. Można by tam było wykonać szereg badań diagnostycznych, a także skorzystać z nocnej i świątecznej opieki lekarskiej. LDZ powinny stać się miejscem merytorycznego wsparcia dla lekarzy rodzinnych z mniejszych miejscowości, szczególnie w przypadku poradni POZ działających na obszarze wykluczonym specjalistycznie.

Zaniżony poziom finansowania świadczeń opieki zdrowotnej skutkuje ujemnym wynikiem finansowym placówek medycznych, co prowadzi do likwidacji oddziałów nierentownych i zaniechania planów tworzenia nowych. Dlatego postulujemy zmiany wycen procedur dostępnych w ramach świadczeń gwarantowanych. Potrzebne jest wprowadzenie taryfikatora, który odzwierciedlałby realne ceny procedur, a także zmianę koszyka świadczeń gwarantowanych tak, aby zagwarantował dostępność do świadczeń medycznych najważniejszych z punktu widzenia zdrowia obywateli, możliwych do sfinansowania w ramach dostępnych środków. Należy także rozważyć na początku wprowadzanego pakietu reform jednorazową, ostatnią akcję oddłużeniową szpitali.

Lewica: Wystarczy wsłuchać się w głosy środowiska samorządowego, by zauważyć, że wiele z kłopotów szpitalnictwa nie wynika ze złego zarządzania jednostkami, a z nieodpowiedniego zarządzania szacunkiem kosztów prowadzenia placówek od strony państwa. Nieadekwatność wycen procedur wybrzmiewa na każdej komisji zdrowia. Często jest tak, że słabiej w obecnym systemie wyceny świadczeń funkcjonują jednostki o mniejszej skali działalności, czyli szpitale powiatowe. W wyniku rozpaczliwych prób ratowania zadłużonych placówek często znikają oddziały porodowe i pediatryczne. Warto zatem przyjrzeć się z jednej strony zadłużeniu i jego źródłom, ale też przy reformie wycen mieć na uwadze również dostępność świadczeń na terenach poza kilkunastoma wielkimi miastami.

Konfederacja: Zadłużenie szpitali jest konsekwencją wadliwego funkcjonowania całego monopolistycznego systemu opartego o NFZ. W ramach obecnego systemu jest to problem nierozwiązywalny.

Zreformowanie systemu poprzez wprowadzenie bonu zdrowotnego sprawi, że placówki ochrony zdrowia zaczną podlegać rynkowym mechanizmom konkurencji i w związku tym będą zarządzane w efektywny sposób, co ograniczy problem zadłużenia. Jednocześnie wszyscy Polacy zachowają gwarancję dostępu do ochrony zdrowia.

PSL: Polskie Stronnictwo Ludowe stanowczo sprzeciwia się upaństwawianiu szpitali samorządowych. Placówki te wymagają dofinansowania i oddłużenia, a nie zmiany właściciela czy zarządzającego. Proces oddłużania powinien nastąpić w oparciu o środki z budżetu państwa, na podstawie stosownej ustawy.

Polska Partia Socjalistyczna: Zadłużenie szpitali bierze się głównie ze zbyt niskiej wyceny świadczeń zdrowotnych w stosunku do rosnących kosztów. Szpitale, po dokonaniu analiz z obszaru nakładów (mapa potrzeb, sieć jednostek realizujących świadczenia, wycena świadczeń) powinny być natychmiast oddłużone.

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.