Wojciech Andrusiewicz: Plan odbudowy zdrowia Polaków zakłada bon na podstawową diagnostykę
“Chcielibyśmy, żeby na wiosnę ruszył plan odbudowy zdrowia Polaków, który zakłada bon na podstawową diagnostykę. Planowane jest także zmniejszenie kolejek przez zwiększenie dostępu do specjalistów” – powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Rzecznika resortu zdrowia pytano w TV Republika m.in. o stan ochrony zdrowia w Polsce i o otworzenie szpitali w związku z tym, że personel jest szczepiony, a co za tym idzie - będzie odporny na zakażenie koronawirusem.
"Jeszcze dwa miesiące temu liczba dostępnych łóżek dla pacjentów covidowych była w granicach 35 tys. Dziś, przy cały czas spadającej liczbie zajętych łóżek, wynosi poniżej 30 tys." – powiedział Wojciech Andrusiewicz.
"Prosiliśmy wojewodów, żeby powoli odmrażać uwolnione łóżka i przekierowywać je na pacjentów z innymi schorzeniami, szczególnie dla interny, żeby pacjenci z innymi schorzeniami mogli być na bieżąco przyjmowani do szpitali" – zaznaczył.

Wojciech Andrusiewicz: Plan odbudowy zdrowia Polaków zakłada bon na podstawową diagnostykę
Zapowiedział, że drugą rzeczą, którą rząd będzie chciał zrobić, a co zapowiadał minister zdrowia już od długiego czasu, to uruchomić na wiosnę plan odbudowy zdrowia Polaków.
"Ma on polegać na szeregu badań ukierunkowanych na pacjentów 40 plus, żeby każdy z nas po covidzie mógł dokładnie zweryfikować stan swojego zdrowia – wszystkie wskaźniki, które są dość istotne przy szeregu chorób, w tym m.in. nowotworowych, cukrzycowych czy kardiologicznych, tak żeby ta pierwsza diagnostyka była dokładnie zaplanowana przez państwo. Będzie to coś na zasadzie bonu, który każdy będzie mógł wykorzystać w diagnostyce. Zależy nam na tym, żeby na postawie tej pierwszej diagnozy można było podjąć dalsze leczenie" – wyjaśnił.
Zapowiedział, że planowane jest też zlikwidowanie kolejek do lekarzy, ale na razie trzeba jeszcze poczekać na ustabilizowanie się stanu związanego z epidemią.
Wojciech Andrusiewicz o problemie z dostawami szczepionek przeciw COVID-19
Pytany o zmniejszoną partię dostaw szczepionek, które trafią do Polski, Andrusiewicz powiedział, że rząd może jedynie posługiwać się oficjalnymi informacjami.
"Pfizer jako oficjalny powód zmniejszenia partii dostaw podał zwiększenie mocy produkcyjnych w najbliższym czasie, a przez to zmniejszenie mocy produkcyjnych, kiedy będzie modernizowana sieć produkcyjna. Natomiast Moderna nie dała do końca wytłumaczenia. My od razu zwróciliśmy się w przypadku Moderny z pytaniem do pozostałych państw unijnych, czy problem zmniejszenia aprowizacji jest tylko polski czy szerszy. Okazało się, że rzeczywiście jest szerszy" – powiedział Andrusiewicz.
Poinformował, że AstraZeneca potwierdziła, iż dostawy w granicach Unii Europejskiej będą mniejsze.
"W tym przypadku problem jest bardziej znaczący" – ocenił rzecznik resortu zdrowia.
Zwrócił uwagę, że Unia Europejska dofinansowała zarówno produkcję szczepionki AstryZeneki, jak i jej badania.
"Sama Komisja Europejska wydała stanowisko, że jeżeli uczestniczymy w przygotowaniu szczepionki, to jakim prawem bez wcześniejszego poinformowania nagle zostają zmniejszone dostawy. Czy mówimy tutaj o blefach i z której strony, i czy jest większe zaopatrywanie innych rynków – to jest w obecnie weryfikowane" – powiedział Andrusiewicz.
Podkreślił, że Polska stoi na stanowisku, że "jeżeli Unia Europejska uczestniczyła w tych zakupach w imieniu wszystkich państw członkowskich, to teraz po stronie Komisji Europejskiej jest wydanie twardego i jednoznacznego sygnału".
Zwrócił uwagę, że fabryka AstryZeneki w Indiach, gdzie doszło do pożaru, nie jest jedynym miejscem produkcji szczepionki tej firmy.
Źródło: Puls Medycyny