Włosi rezygnują z obowiązkowych szczepień medyków przeciw COVID-19
Na konferencji prasowej w Rzymie szefowa włoskiego rządu oświadczyła, że dzięki zniesieniu obowiązku szczepień dla pracowników ochrony zdrowia do pracy będzie mogło powrócić 4 tys. medyków. Wcześniej zostali oni odsunięci od wykonywania obowiązków ze względu na fakt braku szczepienia przeciw COVID-19.

- Od 1 listopada we Włoszech przestał obowiązywać nakaz szczepień przeciw COVID-19 nałożony na pracowników służby zdrowia - ogłosił w poniedziałek rząd Giorgii Meloni.
- Włosi utrzymali obowiązek noszenia maseczek w szpitalach i w domach opieki.
Premier Meloni podkreśliła, że wchodząca w życie 1 listopada decyzja będzie pomocna w obliczu problemów wynikających z braku personelu medycznego.
Krytyka działań przeciwepidemicznych we Włoszech
Pierwotnie wymóg szczepień miał obowiązywać do końca grudnia.
Meloni skrytykowała poprzednie rządy za wprowadzenie szeregu kroków w ramach walki z pandemią, które - jak oceniła - nie opierały się na "żadnych dowodach naukowych". Zaznaczyła, że w rezultacie we Włoszech "doszło do zamieszania, jakiego nie widziano w żadnym innym miejscu na świecie".
PRZECZYTAJ TAKŻE: W szpitalach i aptekach nadal trzeba będzie zakładać maseczki. Rząd przedłuża obowiązek
– Sytuacja, jeśli chodzi o COVID-19, zmieniła się, obserwowana jest stabilizacja i spadek liczby zakażeń oraz zajętych łóżek w szpitalach - wyjaśnił nowy minister zdrowia Orazio Schillaci.
– Potrzebne jest podejście spokojne i naukowe - dodał szef resortu.
Na mocy decyzji rządu biuletyny ze statystyką przebiegu zakażeń będą ogłaszane już nie codziennie, jak było od końca lutego 2020 roku, ale raz w tygodniu.
Połączyli wariant Omikron z wersją z Wuhan
W laboratoriach na całym świecie trwają prace z wykorzystaniem różnych wariantów wirusa SARS-CoV-2. Są one niezwykle istotne ze względów naukowych - ich wyniki okazały się użyteczne przy opracowywaniu szczepionek - ale wymagają lepszego uregulowania.
Jak przypomina "Nature“, w laboratoriach na całym świcie trwają prace z wykorzystaniem różnych wariantów wirusa SARS-CoV-2. Miejsca, w których się odbywają, spełniają rygory bezpieczeństwa określane za pomocą specjalnych certyfikatów. Praca z niebezpiecznymi wirusami pomogła szybko opracować szczepionki przeciw SARS-CoV-2, a kolejne eksperymenty wpływały na tworzenie prognoz, w jakim kierunku pandemia może się rozwijać. Praca naukowców z Boston University (BU, USA) wywołała dyskusję o tym, jak daleko naukowcy powinni posuwać się w swoich badaniach i kto powinien mieć nad tym kontrolę.
Uczeni z Bostonu połączyli dwa odległe ewolucyjnie od siebie warianty wirusa SARS-CoV-2: Omikron i wersję z Wuhan. Okazało się, że powstała z tego połączenia hybryda jest niebezpieczna, bo w skutek eksperymentu zginęło 8 z 10 myszy. Jednak ciągle nie tak niebezpieczna, jak niezmieniony szczep SARS-CoV-2 z Wuhan.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Polska ma za dużo szczepionek. Czeka je utylizacja? W tle spór o ogromne pieniądze
Źródło: Puls Medycyny