Wkrótce ruszy ogólnopolska zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o in vitro
W najbliższych tygodniach rozpocznie się zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem inicjatywy ustawodawczej "Tak dla in vitro" - poinformowała w środę, 26 października, w Białymstoku przewodnicząca komitetu tej inicjatywy posłanka KO Agnieszka Pomaska.

- 26 września w Senacie Ewa Kopacz i Donald Tusk przedstawili szczegóły obywatelskiego projektu ustawy o in vitro.
- Projekt przewiduje "obligatoryjne przygotowanie, wdrożenie i finansowanie" przez ministra zdrowia procedury in vitro.
- Program miałby być realizowany od 1 stycznia 2023 r., a nakłady wyniosłyby rocznie nie mniej niż 500 mln zł.
- 26 października podczas wizyty w Białymstoku posłanka KO Agnieszka Pomaska przekazała, że w ciągu kilku tygodni ma się rozpocząć ogólnopolska zbiórka podpisów pod projektem.
- - W każdym regionie, docelowo w każdym powiecie, będziemy powoływali pełnomocników - zapowiedziała Pomaska.
Obywatelski projekt ustawy, wprowadzającej refundację procedury pozaustrojowego zapłodnienia metodą in vitro, zapowiedziała pod koniec września Koalicja Obywatelska. Informowano wtedy, że Ministerstwo Zdrowia miałoby rocznie na ten cel przeznaczać 500 mln zł.
CZYTAJ WIĘCEJ: In vitro: znamy pełną treść obywatelskiego projektu ustawy
– Czekamy teraz na odpowiedź od pani marszałek (Sejmu - PAP), są pewne procedury, które niestety nie z naszej winy się wydłużają, ale w ciągu najbliższych kilku tygodni będzie - zakładam - można rozpocząć zbiórkę tych podpisów - mówiła Agnieszka Pomaska na konferencji prasowej z prezydentem Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim, posłem KO Krzysztofem Truskolaskim, działającą w komitecie inicjatywy ustawodawczej ws. in vitro Małgorzatą Rozenek-Majdan i radną miejską KO Jowitą Chudzik - autorką projektu pilotażu programu in vitro w Białymstoku zgłoszonego do budżetu obywatelskiego na 2023 r.
Zbiórka podpisów poparcia dla projektu “Tak dla invitro” ma być prowadzona w całej Polsce
– W każdym regionie, docelowo w każdym też powiecie, będziemy powoływali pełnomocników - zapowiedziała Pomaska. W zbiórce mają pomagać biura posłów KO. - Ale też wiemy, że inne kluby opozycyjne chcą dołączyć do tej inicjatywy, chcą pomóc zbierać te podpisy - dodała posłanka KO.
Podkreśliła, że projekt obywatelski ma kilka wymiarów.
– Po pierwsze chcemy dać każdemu dostęp do in vitro - nie każdego na to stać, dla wielu rodzin to są ogromne pieniądze i to są koszty po prostu nie do przezwyciężenia - ale też chcemy tym projektem pokazać - i takie też jest hasło naszej kampanii, że in vitro to życie - mówiła Pomaska.
Prezydent Białegostoku stwierdził, że miasto to "jest tak naprawdę kolebką in vitro" - nawiązał do tego, że przed laty właśnie w Białymstoku - 12 listopada 1987 r. - urodziło się pierwsze w Polsce dziecko dzięki zapłodnieniu pozaustrojowemu. Doprowadził do tego zespół specjalistów z ówczesnej Akademii Medycznej pod kierunkiem prof. Mariana Szamatowicza.
In vitro w Białostockiem tylko w ramach budżetu obywatelskiego?
Tadeusz Truskolaski mówił, że obecnie nie ma w Białymstoku żadnego programu in vitro i nie ma też większości w radzie miasta, aby przyjąć taki program, ale jest projekt pilotażowego programu miejskiego, który był poddany głosowaniu w ramach budżetu obywatelskiego Białegostoku na 2023 r. Głosowanie jest zakończone, ale nie ogłoszono jeszcze jego wyników, trwa liczenie głosów. - To jest taki papierek lakmusowy, czy ten program poprą białostoczanie, czy nie - mówił prezydent Białegostoku.
Małgorzata Rozenek-Majdan powiedziała, że istotne jest, by mówić o tym, jak ważne jest przywrócenie dofinansowania, refundacji leczenia metodą in vitro na poziomie krajowym.
– Dlatego, że my mamy bardzo wybitne ośrodki medyczne, mamy świetnych lekarzy, skuteczność tej metody w Polsce jest na wysokim poziomie porównując to do innych krajów Europy i nie tylko, i jedyne czego nam brakuje, to tego finansowania dla polskich rodzin, które było i które zostało (...) zabrane - powiedziała Rozenek-Majdan. Dodała, że to wsparcie potrzebującym się "po prostu należy".
Polska jednym z niewielu krajów w UE, które nie finansują procedury in vitro
Na konferencji przypomniano, że w Polsce ok. 1,5 mln par ma problemy z płodnością.
- Polska jest jednym z pięciu krajów w UE, które nie finansują procedury in vitro. To bardzo smutna statystyka i chcielibyśmy jak najszybciej to zmienić - powiedziała Pomaska. Dodała, że wyzwaniem XX w. jest dostępność w ogóle do leczenia niepłodności.
– Wiele par w Polsce stara się o dzieci, a przez rząd PiS tych dzieci mieć nie może - powiedział poseł Truskolaski i zaznaczył, że za rządów PO był w Polsce (w latach 2013-2016) krajowy program, w ramach którego dofinansowywano leczenie niepłodności metodą in vitro.
Niektóre samorządy w kraju realizują swoje programy wsparcia leczenia niepłodności metodą in vitro.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Mazowsze kontynuuje program in vitro. Do 2025 r. przeznaczy na ten cel 12 mln zł
Źródło: Puls Medycyny