Wirus SARS-CoV-2 jest niebezpieczny dla każdego, niezależnie od wieku
Wirus SARS-CoV-2 jest niebezpieczny dla każdego, niezależnie od wieku
„Coraz istotniejsze wydaje się utworzenie poradni „poCOVID-owych”, które będą obserwowały i leczyły pacjentów z mniejszymi czy większymi pozostałościami po infekcji SARS-CoV-2” — uważa dr hab. n. med. Andrzej Fal, prof. UKSW, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA. Rozmawiamy z nim o powikłaniach stwierdzonych u pacjentów, którzy przebyli COVID-19.
W ostatnim półroczu klinika, którą pan kieruje, skupiła się na leczeniu pacjentów z infekcją COVID-19. Jak trudnym przeciwnikiem okazał się wirus SARS-CoV-2?



Rzeczywiście, ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem walki z COVID-19. Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie został 15 marca przekształcony w szpital jednoimienny. Od tego czasu trafiają do nas wyłącznie osoby o potwierdzonym zakażeniu wirusem SARS-CoV-2. Patrząc na przekrój pacjentów, mogę powiedzieć, że przebieg COVID-19 był bardzo różny.
W początkowym okresie pandemii mieliśmy na oddziale m.in. pacjentów skąpoobjawowych i taki stan utrzymywał się u nich przez cały okres trwania infekcji, czyli przez ok. 2-2,5 tygodnia, do momentu osiągnięcia ujemnych wyników w testach RT-PCR i wypisu. Trafiali do nas także chorzy w stanie umiarkowanie dobrym czy z niewielkimi objawami, u których dochodziło do bardzo ciężkich pogorszeń, łącznie z pełną niewydolnością oddechową. Takich pacjentów, szczególnie w początkowym okresie (w kwietniu i na początku maja), było bardzo dużo.
W ostatnich tygodniach nie mamy aż tak ciężkich przypadków, jak wcześniej. Wydaje się, że wirus SARS-CoV-2 zafundował nam oddech — być może przegrupowuje siły do następnego ataku. Albo jest to pewna, lokalna czy czasowa wygrana naszego społeczeństwa z pandemią i oby trwała jak najdłużej.
Jest coraz więcej doniesień o poinfekcyjnych powikłaniach COVID-19. Jaki jest ich obraz?
Pełnej wiedzy na ten temat jeszcze nie mamy, ale faktycznie zaczynamy obserwować takie przypadki. Rutynowo badamy grupy pacjentów, którzy byli u nas hospitalizowani. Ma to miejsce po 2 miesiącach od wypisu, potem planujemy po 4 miesiącach itd. Wszystko po to, żeby stwierdzić ewentualną obecność powikłań czy zmian, szczególnie w układzie oddechowym i sercu. Jest to ważne, ponieważ zauważyliśmy takie zmiany także u osób bardzo młodych, które przechodziły infekcję może nie absolutnie bezobjawowo, ale skąpoobjawowo. Pomimo to u pewnego odsetka tych pacjentów po 2-3 miesiącach widzimy dość istotne zmiany w badaniach obrazowych płuc. Na razie nie wiemy, czy są to zmiany, które ustąpią np. w ciągu pół roku po infekcji, czy są to zmiany o charakterze trwałym. Dziś jeszcze nie umiemy jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
Czy zgłaszali się po pomoc pacjenci, którzy po przebyciu COVID-19 mieli duszności, przewlekły kaszel lub inne objawy powikłań poinfekcyjnych?
Najczęściej zmiany, o których mówiłem, wykrywaliśmy u pacjentów, którzy byli planowo obserwowani po infekcji. Natomiast rzeczywiście telefonują do poradni pacjenci zaniepokojeni objawami, które mogą — ich zdaniem — sugerować nawrót infekcji czy komplikacje poinfekcyjne. Jest to jednak zdecydowana mniejszość, może 5 proc. osób, które były hospitalizowane. Zwiększa się natomiast liczba pacjentów, którzy nie odczuwają pełnej remisji objawów i pomimo ponownie ujemnych wyników RT-PCR, w dalszym ciągu skarżą się na duszność i inne dolegliwości, typowo wiązane z infekcją SARS-CoV-2.
Coraz istotniejsze wydaje się utworzenie poradni „poCOVIDowych”, które będą obserwowały i leczyły pacjentów z mniejszymi czy większymi pozostałościami po infekcji SARS-CoV-2.
Panuje dość powszechne przekonanie, że wirus SARS-CoV-2 jest groźny tylko dla osób starszych czy obciążonych wielochorobowością. Czy u pana na oddziale były hospitalizowane także osoby młodsze?
Nie było wyjątkiem hospitalizowanie u nas pacjentów w wieku 20 czy 30 lat, aczkolwiek najczęściej trafiały do nas osoby powyżej 60. roku życia. To znaczy, że wirus jest niebezpieczny dla każdego, niezależnie od wieku. Młodzi ludzie też są narażeni na zachorowanie, choć niewątpliwie zagrożenie rośnie wraz z wiekiem. W związku z tym, seniorzy powinni być przez nas traktowani ze szczególną delikatnością i ostrożnością, z racji tego, że są bardziej narażeni na zakażenie tym wirusem i cięższy przebieg choroby. Co więcej, są bardziej narażeni na niepomyślny czy śmiertelny przebieg tej infekcji nie tylko ze względu na wiek, ale też choroby współistniejące, takie jak nadciśnienie, cukrzyca, POChP czy astma.
Odwołam się do pana wieloletniego doświadczenia zawodowego. Jak zapowiada się jesień i zima, gdy będziemy walczyć nie tylko z koronawirusem, ale też z grypą i infekcjami grypopodobnymi?
Trudno powiedzieć, ale myślę, że każdy z nas ma wyrobiony pogląd na tę sprawę. Sądzę, że to nie będzie łatwa jesień i zima. Wszystko zależy od pogody. Sytuacja będzie trochę łatwiejsza, gdy zima okaże się bardzo mroźna. Wiemy, że każdy wirus, również SARS-CoV-2, zostanie z nami w przestrzeni publicznej — nie chciałbym używać określenia „na zawsze”, ale na pewno na bardzo, bardzo długo. Dopóki nie nauczymy się leczyć i zapobiegać zakażeniom poprzez szczepienia, tak długo jedynym sposobem będzie unikanie masowego rozprzestrzeniania się tego patogenu, czyli przestrzeganie zaleceń sanitarno-epidemiologicznych.
Oczywiście, jeżeli dołożą się do tego sezonowe infekcje, jak paragrypy, grypa, określane przez Amerykanów jako „back to school infections”, to możemy się spodziewać, że w październiku-listopadzie liczba osób z objawami infekcji, wymagających szybkiego różnicowania grypa/COVID-19, może być dosyć wysoka. Jeszcze raz powtórzę: wszystko w naszych rękach. Nie w rękach ministerstwa, nie w rękach rządu, tylko w rękach każdego z nas.
Dr hab. n. med. Andrzej Mariusz Fal, prof. UKSW, jest specjalistą w dziedzinie chorób wewnętrznych, alergologii i zdrowia publicznego, kierownikiem Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, dziekanem Collegium Medicum UKSW.
ZOBACZ TAKŻE: Jakie są następstwa COVID-19 dla dzieci? Sprawdzą to polscy naukowcy
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Rozmawiała Ewa Kurzyńska
„Coraz istotniejsze wydaje się utworzenie poradni „poCOVID-owych”, które będą obserwowały i leczyły pacjentów z mniejszymi czy większymi pozostałościami po infekcji SARS-CoV-2” — uważa dr hab. n. med. Andrzej Fal, prof. UKSW, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA. Rozmawiamy z nim o powikłaniach stwierdzonych u pacjentów, którzy przebyli COVID-19.
W ostatnim półroczu klinika, którą pan kieruje, skupiła się na leczeniu pacjentów z infekcją COVID-19. Jak trudnym przeciwnikiem okazał się wirus SARS-CoV-2?
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach