Wiceminister zdrowia o łamaniu zakazu reklamy alkoholu: organy ścigania marginalizują problem
Widzimy ogromne nieprawidłowości w zakresie nielegalnej reklamy napojów alkoholowych. Organy ścigania marginalizują ten problem, czego efektem jest znikoma liczba spraw, które trafiają do sądów - mówił w środę (16 listopada) w Sejmie wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski odpowiadając na pytanie grupy posłów o to, co resort zdrowia robi, by walczyć z problemem alkoholizmu wśród dzieci i młodzieży.

- Zdaniem wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego organy ścigania marginalizują problem łamania zakazu reklamy alkoholu, czego efektem jest znikoma liczba spraw, które trafiają do sądów.
- Dodaje, że takie sprawy są najczęściej umarzane ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu albo brak znamion czynu zabronionego, chociaż spełniają wszelkie przesłanki przestępstwa.
- Wszystkie dane dotyczące niespójności w podejściu do prowadzenia spraw z zakresu łamania zakazu reklamy alkoholu resort zdrowia przekazał Ministerstwu Sprawiedliwości.
– W ostatnim czasie Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zgłosiła bardzo wiele problemów związanych z reklamą alkoholu i to jest mocno monitorowane i znane Ministerstwu Zdrowia – mówił w Sejmie wiceminister Miłkowski.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Alkohol a nowotwory. 70 proc. Amerykanów nie zdaje sobie sprawy z ryzyka
Przyznał, że resort widzi “ogromne nieprawidłowości w zakresie nielegalnej reklamy napojów alkoholowych”. - Organy ścigania marginalizują ten problem, czego efektem jest znikoma liczba spraw, które trafiają do sądów. Najczęściej są to sprawy umarzane ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu albo brak znamion czynu zabronionego, chociaż spełnia to wszelkie przesłanki przestępstwa – mówił Miłkowski pytany o skalę naruszeń przepisów o zakazie reklamy napojów alkoholowych. Zdaniem wiceministra prokuratura i policja traktują te sprawy jako błahe.
Nauka nie ma wątpliwości – reklama wpływa na spożycie alkoholu
- W badaniach naukowych jasno dowiedziono, że reklama bardzo istotnie wpływa na obywateli, w szczególności na ludzi w młodym wieku, dzieci. Nauka wskazuje na bardzo jasny związek między reklamą a piciem i upijaniem się – podkreślał w Sejmie wiceminister zdrowia.
Poinformował, że wszystkie dane dotyczące niespójności w podejściu do prowadzenia spraw z zakresu łamania zakazu reklamy alkoholu zostały przekazane Ministerstwu Sprawiedliwości.
Z danych, które przytoczył wiceminister zdrowia, wynika, że około 600 mln zł rocznie to wpływy do budżetu z podatku od tzw. małpek. Została też przyjęta strategia wzrostu akcyzy na alkohol o 5 proc. rocznie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS o kobietach i dzietności. Cytuje "najlepszego specjalistę od alkoholizmu w Polsce"
Źródło: Puls Medycyny