W czasie pandemii spadła liczba zachorowań na nowotwory? Tak mówią dane, a jaka jest rzeczywistość? [RAPORT]
Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że w 2020 r. stosunku do roku poprzedniego w Polsce nastąpił spadek liczby zachorowań na nowotwory. - Jednak nie jest to związane z rzeczywistym spadkiem zachorowalności, tylko prawdopodobnie z odraczaniem diagnozy spowodowanym pandemią COVID-19 - wyjaśniła dr hab. n. med. Joanna Didkowska.

2 lutego dobyła się konferencja prasowa, podczas której omówiono wyniki raportu Krajowego Rejestru Nowotworów “Nowotwory złośliwe w Polsce w 2020 roku”, a więc za pierwszy rok pandemiczny.
W czasie pandemii spadła zachorowalność na nowotwory?
Jak czytamy w raporcie, w 2020 roku do Krajowego Rejestru Nowotworów wpłynęły informacje o niemal 146,2 tys. nowych zachorowaniach na nowotwory i 99,9 tys. zgonach z ich powodu. W 2020 stosunku do roku poprzedniego nastąpił spadek liczby zachorowań o 12 908 u mężczyzn i 12 129 u kobiet. W stosunku do poprzedniego roku liczba zgonów wskutek nowotworów wśród mężczyzn nie zmieniła się, a wśród kobiet zmniejszyła się o 453 zgony.

Jak jednak wyjaśniono w raporcie, obserwowany w 2020 roku spadek liczby zachorowań na nowotwory złośliwe, widoczny dla większości lokalizacji, jest spowodowany prawdopodobnie odraczaniem diagnozy związanym z pandemią COVID-19 oraz z innymi ograniczeniami wynikającymi z restrykcji pandemicznych (np. przekształcaniem szpitali i oddziałów w jednostki jednoimienne).
– W 2020 r. przez kilka miesięcy były zamknięte miejsca, gdzie można było się zbadać, gdzie były prowadzone programy przesiewowe w kierunku nowotworów. Mieliśmy zalecenie “zostań w domu”, więc wszyscy zostali w domu z obawy przed zakażeniem się koronawirusem w placówkach ochrony zdrowia. Były dostępne teleporady, ale w ten sposób nie można zdiagnozować nowotworu - powiedziała dr hab. n. med. Joanna Didkowska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, kierownik Krajowego Rejestru Nowotworów.
– Przypuszczamy, że dane za 2021 i 2022 pokażą podwyższoną falę, tzn. będzie trochę więcej tych zachorowań niż w latach ubiegłych - dodała.

Wpływ epidemii COVID-19 na nowotwory
W 2020 roku w wyniku pandemii COVID-19 (ICD-10 U07.1, U07.2) zmarło w Polsce 41 451 osób, z czego 7 043 to osoby z chorobą nowotworową (17 proc.). Wśród osób z nowotworami, które zmarły z powodu COVID-19 w 2020 roku, mężczyźni stanowili 61 proc.
Jak czytamy w raporcie, ryzyko zgonu było tym wyższe, im mniej lat upłynęło od diagnozy nowotworu. Niemal 20 proc. zgonów z powodu COVID-19 nastąpiło u chorych zdiagnozowanych w 2020 roku (w stosunku do wszystkich zgonów z powodu COVID-19 wśród pacjentów onkologicznych). Trzy czwarte zgonów z powodu COVID-19 wśród pacjentów onkologicznych nastąpiło u osób zdiagnozowanych do 10 lat przed pandemią, tylko u 1/4 diagnozę postawiono ponad 10 lat wcześniej.

Ryzyko zgonu z powodu COVID-19 wśród pacjentów onkologicznych było również, podobnie jak w populacji ogólnej, uzależnione od wieku.
Zgony z powodu COVID-19 u pacjentów onkologicznych stanowiły niemal 1/3 zgonów COVID-owych osób w wieku 50-69 lat. Oznacza to, że pacjenci onkologiczni w średnim wieku byli szczególnie narażeni na zgon z powodu zakażenia wirusem SARS-CoV-2. W grupie 5-9 lat wystąpił jeden zgon z powodu COVID-19 wśród pacjentów onkologicznych (co wobec 3 zgonów z powodu COVID-19 w tej grupie wiekowej z powodu wszystkich przyczyn w Polsce powoduje wysoką wartość odsetkową).

Nowotwory złośliwe u mężczyzn - dominuje rak prostaty
Z przedstawionych w raporcie danych wynika, że najczęstszym nowotworem mężczyzn jest nowotwór gruczołu krokowego z udziałem 19,6 proc., charakteryzujący się największą dynamiką wzrostu zachorowalności, przy utrzymującym się w pierwszej dekadzie XXI wieku plateau umieralności, która jednak od 2004 roku wykazuje tendencję wzrostową.
Nowotwory złośliwe płuca są drugim nowotworem mężczyzn, przy czym w populacji mężczyzn od prawie 15 lat obserwuje się spadek zachorowalności i umieralności na nowotwory płuca, co należy wiązać przede wszystkim ze zmniejszeniem w ostatnich dekadach odsetka palących mężczyzn. Jednak - jak zaznaczono w raporcie - nowotwory złośliwe płuca są nadal dominującą nowotworową przyczyną zgonu mężczyzn, stanowiąc około 26 proc. i decydując o przebiegu krzywej umieralności reprezentującej wszystkie schorzenia nowotworowe mężczyzn.
Na trzecim miejscu (11,2 proc. zachorowań) znajduje się rak jelita grubego (okrężnica i odbytnica) z rosnącą tendencją zachorowalności, przy jednoczesnej stabilizacji umieralności.
Rak płuca - niepokojący wzrost zachorowalności u kobiet
Z kolei u kobiet wiodącym umiejscowieniem nowotworu nadal pozostaje pierś. Z kolei na drugim miejscu najczęstszych nowotworów u pań znajduje się rak płuca. To zmiana, bo do 2019 r. u pań na drugim miejscu był rak jelita grubego.
– Niepokojące jest to, że częstość występowania raka płuca u kobiet tak szybko wzrasta. Jednocześnie spada zachorowalność i umieralność na ten nowotwór wśród mężczyzn - skomentowała dr hab. Joanna Didkowska. Zwróciła uwagę, że już od 2019 r. obserwuje się ten niepokojący trend.
Ponadto w 2020 roku po raz kolejny liczba kobiet, które zmarły w wyniku raka płuca, przekroczyła liczbę kobiet, które zmarły z powodu raka piersi (o 1046).
– Podczas gdy coraz mniej mężczyzn pali papierosy, kobiety wciąż po nie sięgają. Niestety nasze prognozy wskazują, że ten trend wzrostowy zachorowalności i umieralności na raka płuca wśród kobiet będzie się utrzymywał - dodała.

Jednocześnie dr hab. Joanna Didkowska wskazała, że w ostatniej dekadzie (jeśli chodzi ogólnie o wszystkie nowotwory) obserwuje się stabilizację umieralności i znaczącą poprawę wskaźników przeżyć zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn.
ZOBACZ TAKŻE: Na co umierają Polacy - najnowsze dane NIZP-PZH
Źródło: Puls Medycyny