Ukrainka przeszła w Zabrzu przeszczep płuc. Lekarz: mogliśmy się odwdzięczyć
Szacuje się, że w związku z wojną w Ukrainie w Polsce przebywało nawet 5 mln mieszkańcoiw tego kraju. Kilku pacjentów w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu otrzymało narządy od obywateli Ukrainy. - Mogliśmy się odwdzięczyć przeszczepiając płuca Olenie - mówi lekarz Maciej Urlik.

37-letnia Olena z Ukrainy, której własne płuca zostały zniszczone przez COVID, przeszła pomyślnie transplantację płuc w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Kobieta czuje się dobrze, wkrótce wróci na Ukrainę do dzieci, których nie widziała przez 5 miesięcy.
Ukrainka chorowała wcześniej na idiopatyczne zwłóknienie płuc
Zabieg przeprowadził w ubiegłym miesiącu zabrzański zespół z udziałem kardiochirurga z Lwów Emergency Hospital w Ukrainie, szkolonego wcześniej w Śląskim Centrum Chorób Serca. Dzięki współpracy obu ośrodków dokładnie rok temu we Lwowie przeprowadzono pierwszą transplantację płuc w Ukrainie. Wybuch wojny w tym kraju zahamował jednak programy transplantacyjne.
– Chora została przeszczepiona w Zabrzu, to dla nas wszystkich trudny czas, ale cieszymy się, że mimo trudności można było przeprowadzić tę transplantację - powiedział podczas środowej (21 września) konferencji prasowej w Zabrzu pełniący obowiązki dyrektora Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu prof. Piotr Przybyłowski.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ukraińcy zablokują Polakom miejsca w szpitalach? Kraska: lęki podsycane ze Wschodu
Jak poinformował dr Igor Humenny z Lwów Emergency Hospital, pacjentka chorowała wcześniej na idiopatyczne zwłóknienie płuc, a jej stan pogorszyła znacznie przebyta infekcja COVID-19. Pojawiła się ciężka rozedma płuc, chorej założono 2 dreny, musiała korzystać stale z dodatkowego tlenu, w końcu - tuż przed wybuchem wojny, w lutym - została zakwalifikowana do przeszczepienia płuc. Po wybuchu wojny trafiła do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. W maju okazało się, że dawca dla Oleny znalazł się na Ukrainie, więc pojechała tam w asyście polskich lekarzy. Badania przeprowadzone na miejscu wykazały jednak zbyt duże ryzyko odrzutu płuc od tego dawcy. Pacjentka wróciła więc do Zabrza, gdzie 21 sierpnia pomyślnie przeszła transplantację płuc, a 13 września została wypisana do domu w bardzo dobrym stanie.
Pacjentka z Ukrainy z przeszczepionymi płucami chce wrócić do rodzinnej wsi
– Cały czas wierzyłam, że się uda, nie wątpiłam w to. Jestem niezwykle wdzięczna wszystkim, którzy mnie tu leczyli, zawsze będą w moim sercu, zawsze będę się za nich modlić – powiedziała Olena. Pytana o marzenia powiedziała, że chce wrócić do rodzinnej wsi i zobaczyć się z synami. 16-letni bliźniacy zostali na Ukrainie z babcią, mąż Oleny towarzyszył jej podczas leczenia w Polsce.
– Czuję się dobrze, jak przed chorobą - dodała pacjentka. Wspominała, że w ostatnim okresie przed przeszczepieniem spędzała cały czas w łóżku, a zrobienie nawet kilku kroków było ogromnym wysiłkiem. - Chciałabym wrócić do pracy i do domu, normalnie żyć - powiedziała Olena, która wcześniej pracowała w piekarni.
Rośnie ilość transplantacji płuc w Śląskim Centrum Chorób Serca
Jeden z lekarzy leczących Olenę w ŚCCS Maciej Urlik podkreślił, że w tym roku w tym szpitalu przeszczepiono już płuca 36 pacjentom, podczas gdy w całym ubiegłym roku – 41.
– Ogółem ponad połowa transplantacji płuc w Polsce przeprowadzana jest właśnie w Śląskim Centrum Chorób Serca. Szacuje się, że w związku z wojną w Ukrainie w Polsce przebywało nawet 5 mln mieszkańców Ukrainy. Zdarzało się już, że byli dawcami narządów. Kilku pacjentów w naszym ośrodku otrzymało narządy od obywateli Ukrainy. Mogliśmy się odwdzięczyć przeszczepiając płuca Olenie – powiedział Maciej Urlik.
W Śląskim Centrum Chorób Serca przeprowadzono już w sumie 9 transplantacji płuc u osób z niewydolnością oddechową spowodowaną przez COVID-19.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Milion szczepionek przeciw COVID-19 trafi z Polski do Ukrainy
Źródło: Puls Medycyny