Trzy filmy i trzy obyczaje seksualne

  • Lew Starowicz
opublikowano: 31-03-2012, 10:00

W kinach pojawiły się trzy filmy poświęcone seksualności. Budzą wiele kontrowersji wśród publiczności i krytyków. Warto przyjrzeć się bliżej przedstawianym w nich erotycznym obyczajom.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

„Histeria”. W czasach wiktoriańskich seksualność była represjonowana i tłumiona. Mężczyźni niewiele uwagi poświęcali sztuce miłosnej, ograniczającej się do krótkich pieszczot i szybkiego stosunku.

Nic zatem dziwnego, że większość kobiet nie przeżywała orgazmu, a po zakończonym stosunku czuły się niezaspokojone, odczuwały napięcie w miednicy, rozdrażnienie. Współżycie z mężem traktowały jako przykry obowiązek. Wielu mężczyzn nie wiedziało, że kobiety mają łechtaczkę.

Gabinety lekarzy pełne były pań skarżących się na bóle miednicy, chorych na histerię. Radykalną metodą leczenia histerii i pobudzenia seksualnego było usuwanie macicy!

Stopniowo zaczęła upowszechniać się inna metoda leczenia tej choroby — pobudzanie łechtaczki przez lekarza. Jak to było robione, dokładnie przedstawia film. Sukcesy tej metody przyczyniły się do opatentowania wynalazku — wibratora. Dzięki niemu kobiety mogły same się pobudzać i czuć się zaspokojone.

Film, oceniony jako komedia, należy traktować jako historię obyczajowości seksualnej w epoce wiktoriańskiej i zapowiedź późniejszej rewolucji seksualnej.

Obecnie pobudzanie łechtaczki przez lekarza byłoby potraktowane jako forma przemocy seksualnej i jest niedopuszczalną formą przekroczenia dystansu intymnego.

„Sponsoring”. Modne obecnie pojęcie. Tak naprawdę to nowa forma prostytucji. Podobno bardzo powszechna i w niektórych pismach twierdzi się, że co piąta studentka w ten sposób zarabia na życie. Przyznaję, że coraz częściej spotykam się z tym zjawiskiem. Sponsor ma młodą stałą i dyspozycyjną partnerkę.

Zjawisko sponsoringu nie jest niczym nowym. W przeszłości zamożni panowie kupowali swoim kochankom mieszkania i spokojnie wiedli podwójne życie. Obecnie dzięki internetowi sponsoring stał się bardziej dostępny. Niejeden znany mi sponsor czuje zadowolenie, że „pomaga” kochance, a sponsorowane kobiety nie traktują tego jak prostytucji.

Film oceniam jako słaby, sceny erotyczne jako nudne, a wszystkie biorące w nim udział aktorki jako mało przekonujące w swoich rolach. Sponsoring zaczyna przybierać nowe formy, np. oferowanie dziewictwa za odpowiednią zapłatę, pokazywanie nagości za doładowanie telefonu komórkowego itp. Tego typu zachowania zaczynają ujawniać dziewczęta nawet poniżej 15 roku życia.

„Wstyd”. Film znalazł uznanie w oczach krytyków. Jego treść dotyczy zjawiska seksoholizmu. To prawda, że jest to coraz częściej spotykane zaburzenie, a sprzyja mu powszechność pornografii w internecie, łatwość nawiązywania przelotnych znajomości z założenia ukierunkowanych na kontakt seksualny. Seks dla seksu i nic więcej.

Tego typu zachowania prowadzą do uzależnienia, spłycenia relacji między partnerami, niewiary w miłość, a w głębszych postaciach do rytualizacji, odczuwania przymusu seksu, poświęcania mu coraz więcej czasu. Miałem pacjentów tak dalece uzależnionych od seksu, że zaniedbywali pracę zawodową, wydawali krocie na przelotne kontakty, wiele godzin spędzali przy komputerze i masturbowali się kilka razy dziennie. Seks, zamiast być przyjemnością, zaczyna sprawiać przykrość.

Jeżeli nawet seksoholik zakochuje się, to nie jest w stanie uwolnić się od uzależnienia. Niejeden nie jest zdolny do odbycia stosunku z kochanąkobietą, bo uwarunkował się na inny typ seksu. Najczęściej ich związki bywają krótkotrwałe. Kobiety mające partnerów seksoholików często wyczuwają, że coś jest nie tak — w sypialni czują się, jakby były przedmiotem, sztuka miłosna przypomina bardziej film pornograficzny niż bliską relację intymną.

Na szczęście seksoholizm można skutecznie leczyć. Są u nas ośrodki terapeutyczne ukierunkowane na ten typ zaburzenia. Film dobrze oddaje zjawisko uzależnienia od seksu i jego następstwa w życiu bohatera. W wielu filmach fabularnych przedstawiana jest również inna cecha współczesnej obyczajowości erotycznej: fascynacja prowadząca do szybkiego nawiązywania współżycia seksualnego, ale z założenia bez zobowiązań, nazywana„przyjaźnią”. Seks to forma spędzania czasu z drugą osobą i nic więcej.

Miłość nie jest brana pod uwagę, a nawet jest wykluczona. Życie jednak nie jest takie proste i może dojść do zakochania się w tego typu związkach. Na ile jest to jednak trwałe? Z praktyki terapeutycznej wynika, że często utrzymuje się przez kilka miesięcy, a następnie dochodzi do zaniku namiętności i pożądania. W innych związkach pojawia się demon zazdrości, grzebanie w przeszłości drugiej osoby, brak zaufania w zdolność trwania w wierności. &

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Zbigniew Lew-Starowicz

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.