28-10-2014, 11:17
W ciągu trzech miesięcy epidemia grypy, która zaczęłaby się w jednym regionie świata, mogłaby objąć całą kulę ziemską. Inaczej, niż w przypadku wirusa ebola, gdzie epidemia dotyczy tylko kilku krajów afrykańskich, a liczba przypadków poza nią jest niewielka – mówi prof. Adam Antczak, przewodniczący Rady Naukowej Instytutu Oświaty Zdrowotnej Fundacji Haliny Osińskiej.