Choroba Alzheimera

6 stycznia Amerykański Urząd ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdził nowy lek dla pacjentów na wczesnym etapie choroby Alzheimera. Testy wykazały, że środek spowalnia procesy degradacji pamięci o 27 proc. w porównaniu z placebo.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) nie zastosowała się do własnych wytycznych i wewnętrznych procedur podczas procesu zatwierdzania leku Aduhelm firmy Biogen na chorobę Alzheimera - wynika z raportu Kongresu Stanów Zjednoczonych.

Naukowcy twierdzą, że badanie krwi mogłoby zastąpić kosztowny skan mózgu czy bolesne nakłucie lędźwiowe i umożliwić wcześniejsze wykrycie alzheimera. Choroba ta jest najczęstszą postacią demencji, ale diagnozowanie jej jest trudne, szczególnie we wczesnych stadiach.

Autorzy publikacji, która ukazała się w piśmie „Neurobiology of Aging” wskazują na ważną rolę zmysłu węchu oraz atakujących go wirusów w rozwoju choroby Alzheimera.

Uczestnicy badania, które przeprowadzili naukowcy z Beckman Institute for Advanced Science and Technology przy Uniwersytecie Illinois, czytali przez 90 minut dziennie, pięć dni w tygodniu. Grupa kontrolna w tym samym czasie rozwiązywała na swoich iPadach krzyżówki i rebusy. Potem testowano zdolności poznawcze badanych.

Aby wcześniej zdiagnozować chorobę Alzheimera, naukowcy proponują skanowanie oczu, badania krwi, aplikacje na smartfony do śledzenia źrenic czy testowanie węchu. Zmiany charakterystyczne dla wczesnej fazy choroby Alzheimera może także wykryć prosty test moczu - informuje pismo „Frontiers in Aging Neuroscience”.

Na świecie 55 mln osób cierpi na demencję, a do 2030 r. liczba ta może wzrosnąć do 78 mln. Ministerstwo poinformowało, ale osób w Polsce zmaga się z alzheimerem lub chorobami pokrewnymi.

Uczestnicy szwedzkiego badania, u których wykryto beta-amyloid i białko tau, byli aż 20-40 razy bardziej zagrożeni rozwojem choroby Alzheimera w ciągu kolejnych kilku lat, niż osoby bez tego rodzaju zmian.

Przyczyną utraty węchu, a w konsekwencji – smaku, nie jest jedynie COVID-19. Najczęściej do lekarza zgłaszają się pacjenci z zapaleniem zatok, z polipami. Tymczasem upośledzony węch może też być pierwszym zwiastunem chorób neurologicznych (alzheimer, parkinson) i psychiatrycznych (schizofrenia).

Już na dziewięć lat przed postawieniem definitywnej diagnozy związanej z demencją widoczne są zachowania świadczące o chorobie. W badaniu przeprowadzonym przez naukowców z Cambridge uczestnicy, u których po latach zdiagnozowano chorobę Alzheimera, wypadli gorzej w porównaniu do osób zdrowych w zakresie rozwiązywania problemów, czasu reakcji, zapamiętywanie liczb i w funkcjonowaniu pamięci prospektywnej.

W walce z chorobą Alzheimera dotąd brakowało nam skutecznych narzędzi. Od brytyjskich naukowców płyną jednak bardzo dobre informacje, które dają nadzieję, że to się zmieni. Chodzi o odkrycie leku, który może spowolnić postęp choroby.

Cukrzyca typu 2, jak i niezdrowy tryb życia zwiększają zagrożenie demencją. Osoby z najgorszymi nawykami były w sumie aż o 65 proc. bardziej zagrożone niż te, które prowadziły zdrowy tryb życia. Jednocześnie zdrowe przyzwyczajenia wyraźnie zmniejszały ryzyko demencji wśród chorych na cukrzycę - wynika z analizy danych UK Biobanku.

Starsze osoby, które miały COVID-19, wykazują znacznie wyższe ryzyko - nawet o 50-80 proc. - zachorowania na chorobę Alzheimera w ciągu roku od zakażenia koronawirusem, dowiodło badanie przeprowadzone na grupie ponad 6 milionów pacjentów powyżej 65. roku życia.

Państwo musi zapewnić odpowiedni prestiż zawodowi opiekuna. Podjęcie takiej roli wymaga rezygnacji z zatrudnienia, a więc istotne jest zapewnienie odpowiedniego bezpieczeństwa i stabilności finansowej osobom pełniącym tę opiekę - stwierdził rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek.

Wirus odpowiedzialny za rozwój ospy wietrznej i półpaśca może aktywować ukryte w neuronach wirusy opryszczki, co z kolei może uruchamiać reakcje prowadzące do rozwoju choroby Alzheimera - twierdzą amerykańscy i angielscy uczeni.