Tomków o ograniczeniu liczby delegatów na Krajowy Zjazd Aptekarzy: powodem są koszty
Nie ukrywam, że przy obecnej inflacji koszty organizacji zjazdu – szczególnie przy wysokiej liczbie delegatów – byłyby trudne do udźwignięcia dla samorządu - mówi Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.

W rozmowie z “Pulsem Medycyny” Marek Tomków przypomina, że 14 grudnia 2022 roku Naczelna Rada Aptekarska przyjęła uchwałę w sprawie określenia liczby delegatów z poszczególnych okręgowych izb aptekarskich na Krajowy Zjazd Aptekarzy.
– Przed jej przyjęciem na 100 członków okręgowej izby przypadał jeden delegat. Po zmianach jeden delegat przypadnie na 125 członków izby okręgowej - wyjaśnia.
Zbyt wielu delegatów to bardzo wysokie koszty i trudności organizacyjne
Jakie są powody tej zmiany?
– Zmiana ta jest podyktowana przede wszystkim względami finansowo-organizacyjnymi. W ostatnich latach ze zjazdu na zjazd liczba delegatów sukcesywnie rosła. Gdyby nie zmiana przelicznika, w zjeździe zaplanowanym na początek przyszłego roku musiałoby wziąć udział 390 delegatów. Dla porównania w 2012 r. w zjeździe KRA brało udział 303 delegatów. Nie ukrywam, że przy obecnej inflacji koszty organizacji zjazdu – szczególnie przy tak wysokiej liczbie delegatów – byłyby trudne do udźwignięcia dla samorządu. Przy zastosowaniu dotychczasowego przelicznika liczba uczestników przekroczyłaby 400, co wiązałoby się również z trudnościami natury organizacyjnej: po prostu niełatwo byłoby znaleźć hotel odpowiadający wymaganiom takiego wydarzenia - mówi Marek Tomków.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Spór o homeopatię w środowisku farmaceutycznym. Jest petycja, NIA milczy
Jak dodaje, trzeba sobie przy tym zdawać sprawę, że liczba delegatów będzie w przyszłości sukcesywnie rosła wraz z wzrostem liczby członków samorządu.
– Po przyjęciu w grudniu wspomnianej uchwały, w zjeździe zaplanowanym na 2024 rok weźmie udział ok. 317 delegatów – to i tak więcej niż w 2012 r. i tylko nieznacznie mniej niż cztery lata wcześniej - zaznacza.
Rosnąca liczba delegatów nie musi być gwarancją lepszej jakości obrad
Dla porównania Marek Tomków wskazuje na samorząd pielęgniarek i położnych.
– To najliczniejsza grupa zawodowa w ochronie zdrowia, w systemie funkcjonuje ich blisko 300 tysięcy, a mimo to podczas krajowego zjazdu NRPiP środowisko reprezentuje około 350 delegatów. Twierdzenie, że liczba ponad 300 delegatów nie stanowi reprezentatywnego i demokratycznego przedstawicielstwa dla całości środowiska farmaceutów, jest więc w mojej ocenie całkowicie nieuzasadnione. Trzeba sobie przy tym zdawać sprawę, że liczba delegatów będzie w przyszłości sukcesywnie rosła wraz z wzrostem liczby członków samorządu. Każda okręgowa izba będzie mogła, zgodnie z przyjętym przelicznikiem, zgłosić proporcjonalną do liczby członków liczbę delegatów na zjazd krajowy. Chciałbym też podkreślić, że rosnąca liczba delegatów nie musi wcale przekładać się na lepszą jakość obrad - podsumowuje.
Źródło: Puls Medycyny