Tenorzy łabędziego śpiewu [FELIETON Marka Stankiewicza]
Tenorzy łabędziego śpiewu [FELIETON Marka Stankiewicza]
Wichry wojny na Ukrainie zmiotły gdzieś omikrona z naszego pola widzenia. Choć to nie tyle nowe warianty SARS-CoV-2 są groźne, ile niefrasobliwe zachowania ludzi, którzy nie przestrzegają zasad epidemicznych. Przecież wirus sam w sobie to martwa cząsteczka, która nie może zakażać, dopóki nie trafi do organizmu.

Beztroskie zniesienie restrykcji odbiło się już ponownym wzrostem infekcji w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Grecji, we Francji, Włoszech i na Cyprze.
Chyba zbyt naiwnie uwierzyliśmy, że obecne zachorowania to tylko grypa. Tyle że wirus grypy to całkowicie inny patogen niż SARS-CoV-2. To nie sama choroba jest najgorsza, lecz jej konsekwencje. Zwłaszcza te odległe. Blisko 40 proc. ozdrowieńców uważa, że pogorszyło się ich zdrowie psychiczne. Szkoda, że bastiony państwowej propagandy nikomu niczego w tej kwestii nie wyjaśniają. A jeśli ostrzegają, to tak, aby na wszelki wypadek nikogo nie wystraszyć.
Musimy zatem przyzwyczaić się do COVID-19. Nie da się już uniknąć czegoś, co rozprzestrzeniło się po całym świecie. Tym bardziej że szczepienie nie chroni przed zakażeniem u osoby z normalną odpowiedzią immunologiczną, jedynie skraca okres wydalania wirusa, czasami nawet do zera. W lesie wirus nas nie dopadnie, ale na imprezach i w sklepach — jak najbardziej.
Polacy w odruchu serca postanowili oswoić swoich ukraińskich braci z demokracją i suchą nogą przeprowadzić ich do europejskiej wspólnoty. Przypominam, że sami Polacy zabiegali o to przez 15 lat, zanim pozbyli się posowieckich naleciałości. Nad szorstkim braterstwem rodem z biblijnej przypowieści o Kainie i Ablu chwilowo zapanowało milczenie. W przestrzeni publicznej niemal na każdym rogu pojawił się nieznany dotąd język ukraiński. Uciekinierom z pożogi w Donbasie i Charkowie postanowiono przychylić nieba, aby oszczędzić im dodatkowej traumy. To, o co często z trudem miesiącami zabiegają polskie rodziny, Ukraińcy — lub teraz poprawniej: uchodźcy z Ukrainy — otrzymują awansem. Bez żadnych deklaracji lojalności wobec hojności polskich braci.
Zdaniem dr Karoliny Podgórskiej z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, najbardziej niekorzystna zarówno dla uchodźców, jak i dla społeczeństwa, do którego docierają, jest sytuacja tzw. przedłużającego się uchodźstwa, gdy ze względu na przekonanie o rychłym zakończeniu powodów ucieczki, nie podejmuje się żadnych działań integracyjnych.
Nie zapominajmy, że ta hojność na dłuższą metę będzie ogromnym wysiłkiem polskiego państwa, które i tak trzeszczy w szwach i ciągle, nie wiedzieć czemu, wyrzeka się międzynarodowej pomocy. Dwucyfrowa inflacja uderza w portfele Polaków. Kryzys humanitarny, z którym bierzemy się za bary, to nie będzie sprint. Czy stać nas zatem na maraton wsparcia? Oprócz tradycyjnej narracji o tym, jak zuchwały i bestialski jest rosyjski najeźdźca oraz jak bohatersko i niezmordowanie walczy Ukraina, słyszymy raczej niewiele. A szkoda. Bo już dziś przydałaby się elementarna analiza przyczyn obecnej sytuacji, możliwych scenariuszy jej rozwoju i związanych z nimi zagrożeń i szans dla Polski.
Zamiast tego otrzymujemy sprytnie skrojoną na doraźne potrzeby narrację wojenną. To, niestety, działa. Inteligentni, wydawałoby się ludzie, z nabożną czcią powtarzają oczywiste brednie. Co gorsza, próba dyskusji kończy się wiązanką niewyszukanych inwektyw. Inni domownicy wspólnej Europy jakoś nie są tacy wyrywni.
Mam wrażenie, że znacznej części komentatorów, analityków, polityków udzielił się amok moralnego potępienia rosyjskiego barbarzyństwa zamiast myślenia o interesie własnego kraju i narodu. Taka maniera humanitarnych mocarzy, oprócz polepszenia sobie samopoczucia, to ścieżka donikąd. Trudny czas jest zawsze sprawdzianem, kto jest kim.
Tymczasem stabilność naszej sytuacji epidemiologicznej wobec wyzwań związanych z wojną w Ukrainie oraz kryzysu uchodźczego staje pod poważnym znakiem zapytania. Podstawowym wyzwaniem „na wczoraj” jest szeroka promocja szczepień przeciw COVID-19 wśród uchodźców. Co trzeci testowany imigrant ma bowiem wynik pozytywny. Nie ma zaleceń, aby te osoby izolować, więc w ich środowisku wirus będzie się rozpowszechniał.
Promocja szczepień nie może polegać tylko na uruchomieniu punktów w miejscach pobytowych, ale na rzeczywistym przekonywaniu do poddania się szczepieniom. Część Ukraińców była zaszczepiona preparatami, które nie są u nas uznawane i w praktyce te osoby powinny być szczepione u nas od początku, a one tego często nie chcą. Tak czy owak, głównym wyzwaniem jest niski poziom zaszczepienia obywateli Ukrainy i ugruntowane ich nastawienie antyszczepionkowe. Obowiązek szczepień obejmuje przebywające w Polsce dzieci powyżej 3 miesięcy. Do tego wieku szczepienia traktuje się jako zalecane. Pojawiają się jednak wątpliwości, w jaki sposób ów obowiązek będzie egzekwowany.
W naszym pięknym kraju coraz częściej mamy do czynienia z narratorem wszechwiedzącym. O ile dawniej narratorowi pozwalano pouczać, o tyle dziś przyjmowane jest to z niechęcią, w najlepszym razie z pobłażliwością. Z natury chcę postrzegać ludzi jako nosicieli dobra. Stąd moja troska, ale i obawa, żeby to nowe braterstwo nie stało się łabędzim śpiewem ani osobliwą kocią muzyką.
Źródło: Puls Medycyny
Wichry wojny na Ukrainie zmiotły gdzieś omikrona z naszego pola widzenia. Choć to nie tyle nowe warianty SARS-CoV-2 są groźne, ile niefrasobliwe zachowania ludzi, którzy nie przestrzegają zasad epidemicznych. Przecież wirus sam w sobie to martwa cząsteczka, która nie może zakażać, dopóki nie trafi do organizmu.
Marek Stankiewicz
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach