Szybkie bicie serca: jedna z częstszych dolegliwości zgłaszanych po COVID-19
Jak często arytmia wpisuje się w obraz zespołów long i post-COVID? - Jedną z najczęstszych dolegliwości, którą pacjenci zgłaszają po przebytym COVID-19, jest uczucie szybkiego bicia serca. W zależności od publikacji i rejestru, zazwyczaj to objaw wymieniany na drugim lub trzecim miejscu – mówi dr Piotr Lodziński, specjalista chorób wewnętrznych i kardiolog.
- Ryzyko arytmii koreluje z ciężkością przebiegu COVID-19
- Jeżeli pacjent jest hospitalizowany, to ryzyko to rośnie już 2-3-krotnie, w przypadku chorych leczonych na oddziale intensywnej terapii obserwowany jest 5-8-krotny wzrost występowania zaburzeń rytmu serca.
- Wśród czynników ryzyka wystąpienia arytmii w przebiegu COVID-19 wskazywane jest również współistnienie wcześniejszych chorób sercowo-naczyniowych.
Przeprowadzone analizy w klinikach w Stanach Zjednoczonych, wyspecjalizowanych w diagnozowaniu i leczeniu long COVID wskazują, że za 75 proc. z tych dolegliwości odpowiada tachykardia zatokowa.
– Czyli jedna z najczęstszych zmian w zakresie układu sercowo-naczyniowego u pacjentów po COVID-19. Co do częstości występowania arytmii w grupie ozdrowieńców toczą się obecnie dyskusje, na ile jest to efekt wzmożonego screeningu w grupie pacjentów z różnymi dolegliwościami ze strony klatki piersiowej, gdzie z automatu wykonywane są badania typu EKG i Holter EKG, które niekoniecznie wynikają z tego, że pacjent zgłaszał palpitacje. Stąd w niektórych rejestrach wskazuje się, że częstość arytmii, szczególnie po roku od infekcji, jest zbliżona do populacji ogólnej – mówi dr n. med. Piotr Lodziński, adiunkt w I Klinice i Katedrze Kardiologii WUM.
Kiedy serce bije za szybko?
W zapisach EKG częstość rytmu zatokowego powyżej 90 określa się jako tachykardię zatokową.
– Natomiast musimy pamiętać, że to jest bardzo niespecyficzny parametr. Duża część pacjentów, którzy zgłaszają się na konsultację kardiologiczną z powodu kołatań serca, ma tak naprawdę przyspieszony prawidłowy rytm. Przyspieszony może być z przyczyn kardiologicznych, ale też „winna” może być cała gama schorzeń wymagających diagnostyki internistycznej. Pamiętajmy o tym, że serce jest narządem, który reaguje na zapotrzebowanie organizmu na tlen. Mnóstwo sytuacji, zupełnie niekardiologicznych, wiąże się z tym, że spoczynkowa czynność serca jest przyspieszona. Jedną z najczęstszych przyczyn są patologie tarczycy, szczególnie nadczynność tego narządu. Podobnie tachykardia może występować w niedokrwistości czy zaburzeniach elektrolitowych – mówi dr Piotr Lodziński.
Ciężkość COVID-19 a ryzyko arytmii
Czy zaburzenia rytmu korelują w jakiś sposób z ciężkością przebiegu COVID-19?
– Dysponujemy już analizami, które dotyczą tego zagadnienia i są prowadzone przez 2 lata. Eksperci podkreślają przy tym, że dziś analizujemy dane pacjentów, którzy przebyli COVID-19 na skutek zakażenia pierwszymi wariantami COVID-19. Na wyniki pacjentów zakażonych ostatnimi wariantami koronawirusa musimy jeszcze poczekać. Większość prac wyraźnie wskazuje trzy grupy pacjentów zakażonych SARS-CoV-2. Pierwsza to osoby niehospitalizowane, druga obejmuje pacjentów leczonych z powodu COVID-19 w szpitalu, do trzeciej zaliczono chorych wymagających pobytu na oddziałach intensywnej opieki. W grupie pacjentów, którzy nie wymagali hospitalizacji, zaobserwowano wzrost ryzyka wystąpienia zaburzeń rytmu serca, zarówno tachyarytmii, jak i bradyarytmii, mniej więcej 1,2-1,3-krotnie. Jeżeli pacjent jest hospitalizowany, to ryzyko to rośnie już 2-3-krotnie, natomiast jeżeli jest to pacjent, u którego ciężki przebieg COVID-19 wymagał pobytu na oddziale intensywnej terapii, obserwujemy 5-8-krotny wzrost występowania zaburzeń rytmu serca – mówi ekspert.
Wśród czynników ryzyka wystąpienia arytmii w przebiegu i po COVID-19 wskazywane jest również współistnienie wcześniejszych chorób sercowo-naczyniowych, takich jak przewlekłe zespoły wieńcowe, choroba strukturalna serca czy niewydolność serca.
Więcej w materiale wideo. Zapraszamy do oglądania!
POLECAMY TAKŻE: Kiedy podejrzewać postcovidowy zespół sercowy?
Nawet po łagodnym COVID-19 należy sprawdzić kondycję czterech narządów
Źródło: Puls Medycyny