Szpiczak plazmocytowy - polscy hematolodzy zmieniają standard leczenia
U chorych na szpiczaka plazmocytowego po autologicznym przeszczepieniu szpiku nowa forma leczenia podtrzymującego - chemioterapia KRd - jest skuteczniejsza od tej standardowej, z zastosowaniem lenalidomidu. Takie są wyniki badania ATLAS – pierwszego niekomercyjnego badania Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego. Publikacja ukazała się 12 stycznia 2023 r. na łamach czasopisma “The Lancet Oncology”.

16 lutego odbyła się konferencja prasowa pt. „Polscy hematolodzy zmieniają standard leczenia szpiczaka plazmocytowego", podczas której eksperci podsumowali wyniki badania ATLAS – pierwszego niekomercyjnego badania Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego.
Publikacja polskiej grupy badaczy podsumowująca wyniki wieloośrodkowego, randomizowanego badania fazy 3 ATLAS ukazała się 12 stycznia 2023 r. na łamach czasopisma “The Lancet Oncology”.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dr hab. Dominik Dytfeld o wyróżnieniu polskich hematologów podczas ASCO 2022
Badanie ATLAS to pierwsze badanie polsko-amerykańskie, prowadzone we współpracy z prof. Andrzejem Jakubowiakiem z Uniwersytetu w Chicago. Celem badania było porównanie skuteczności dwóch rodzajów leczenia podtrzymującego u chorych na szpiczaka plazmocytowego po autologicznym przeszczepieniu szpiku. W badaniu wzięło udział 159 pacjentów z Polski oraz 21 z USA; w ramieniu badanym podawano karfilzomib z lenalidomidem i deksametazonem (KRd); w ramieniu kontrolnym lenalidomid.
Szpiczak plazmocytowy - terapia podtrzymująca KRd skuteczniejsza niż standardowa terapia lenalidomidem
– Badań, które porównywały jakąś terapię podtrzymującą do standardowego lenalidomidu było kilka, ale to nasze badanie zostało uznane za to o największym potencjale naukowym i o największym potencjale zmieniającym standard terapii. Udało nam się wykazać, że terapia KRd w leczeniu podtrzymującym jest lepsza niż standardowe leczenie lenalidomidem. Udało nam się wydłużyć czas wolny od progresji o 18 miesięcy w porównaniu do dotychczasowego standardu terapii (59 miesięcy vs 41 miesięcy) - powiedział dr hab. n. med. Dominik Dytfeld, prezes Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego.
Ekspert wyjaśnił, że szpiczak plazmocytowy jest chorobą, której nie można wyleczyć. Jedną z metod leczenia jest transplantacja autologiczna, ale nie wszyscy pacjenci się do niej kwalifikują. Niemniej jednak istotny odsetek chorych jest poddawany tej procedurze. Autologiczna transplantacja szpiku nie prowadzi do wyleczenia, ale pozwala uzyskać wydłużenie czasu wolnego od choroby i ostatecznie czasu całkowitego przeżycia.
– By wydłużyć efekt transplantacji autologicznej, stosuje się leczenie podtrzymujące. Usankcjonowanym od wielu lat standardem leczenia podtrzymującego jest lenalidomid. Wydłuża on czas wolny od progresji choroby i czas całkowitego przeżycia. Choroba wróci, ale dopiero po kilku latach. My zaproponowaliśmy dołączenie do leczenia podtrzymującego dwóch leków: karfilzomibu i deksametazonu w chemioterapii KRd i dzięki naszemu projektowi udało się wykazać, że jest to terapia skuteczniejsza, a także bezpieczna i może być z powodzeniem stosowana u pacjentów po transplantacji autologicznej - wyjaśnił dr hab. Dominik Dytfeld.
Dodał, że dzięki temu projektowi udało się zapewnić leczenie podtrzymujące (albo lenalidomidem albo terapią KRd) dla 159 pacjentów. Do stycznia 2023 r. w Polsce leczenie podtrzymujące z wykorzystaniem lenalidomidu nie było finansowane.
Przypomniał, że dzięki zmianie prawa powstała możliwość finansowania klinicznych projektów akademickich przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
– Według mojej wiedzy badanie ATLAS to pierwsze niekomercyjne badanie kliniczne w Polsce - dodał.
Szpiczak plazmocytowy - skąd pomysł na leczenie dosyć agresywnym schematem trójlekowym?
– Gdy kwalifikujemy pacjenta do transplantacji autologicznej, to przeważnie jest już po chemioterapii indukującej i zwykle uzyskujemy odpowiedź na to leczenie - częściową lub całkowitą. Pacjenci często zadają pytanie: skoro mam dobrą odpowiedź, to dlaczego chcecie mnie leczyć dalej? W tym miejscu należy wyjaśnić biologię choroby. Szpiczak plazmocytowy - jak wspomniał mój przedmówca - jest nieuleczalny. Praktyka pokazuje, że po jakimś czasie dochodzi do nawrotu - wyjaśnił prof. dr hab. n. med. Tomasz Wróbel, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Oznacza to, że uzyskanie remisji w szpiczaku plazmocytowym nie jest końcem terapii. Dąży się do tego, by remisję zachować jak najdłużej. Ekspert podkreśla, że leczenie podtrzymujące ma na celu dalsze “pogłębienie” odpowiedzi na leczenie, czyli “maksymalne zmniejszenie liczby komórek nowotworowych w organizmie pacjenta, żeby opóźnić wystąpienie wznowy, wydłużyć czas wolny od progresji”.
– Założenie badania było takie, że jeśli zintensyfikujemy leczenie podtrzymujące, to uzyskamy dłuższy czas wolny od progresji i udało się o 18 miesięcy ten czas wolny od progresji wydłużyć. Jest to efekt bardziej intensywnego leczenia - powiedział prof. Tomasz Wróbel.
– Ideą tego badania były też modyfikacja leczenia w zależności od negatywizmu minimalnej choroby resztkowej - dodał.
Szpiczak plazmocytowy - terapia podtrzymująca KRd jest bezpieczna
Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej UM w Lublinie, kierujący Oddziałem Hematologicznym Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im św. Jana z Dukli, zapewnił, że terapia podtrzymująca KRd jest bezpieczna:
– Tolerancja leczenia była bardzo dobra. W skrócie mówimy, że jest to chemioterapia KRd, ale tak naprawdę nie ma tam żadnego chemiorapeutyku. Jeden lek to jest steryd, drugi lek to lenalidomid, czyli lek immunomodulujący, a trzeci lek to karfilzomib - inhibitor proteasomów nowej generacji. To nie są klasyczne leki związane z chemioterapią i tylko dlatego dla “odradzającego” się układu krwiotworzenia po przeszczepieniu nie było to toksyczne leczenie.
Szpiczak plazmocytowy - terapia podtrzymująca KRd. Kiedy będzie dostępna w Polsce?
Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Jamroziak, kierownik Oddziału Chorób Układu Chłonnego Kliniki Hematologii Instytutu Hematologii i Transfuzjologii (IHiT) w Warszawie, wyjaśnił, że w Polsce lekarze opierają się na międzynarodowych standardach.
– My nie tworzymy własnych standardów, tylko adaptujemy te standardy amerykańskie, europejskie do naszych możliwości. To leczenie znajdzie miejsce, jeżeli zostanie uznane powszechnie. Badanie kliniczne jest pewnego rodzaju eksperymentem i ten eksperyment musi zostać uznany przez wszystkich ekspertów, żeby znaleźć się w zaleceniach - wyjaśnił ekspert.
Potrzebni młodzi hematolodzy
Udane badania to swego rodzaju „mandat”, by starać się i aplikować o kolejne projekty. Niekomercyjne badania kliniczne mogą zmienić losy wielu pacjentów, ale też standardy diagnostyki i leczenia.
– Chcemy zmieniać standardy leczenia i poprawiać sytuację pacjentów, mamy nowe pomysły, ale też zapraszamy do naszego grona młodych hematologów, onkologów, lekarzy w trakcie specjalizacji, którzy chcieliby zajmować się badaniami klinicznymi w zakresie hematologii, w szczególności szpiczaka. O tym, że nasze badania są na wysokim poziomie, świadczy to, że badanie ATLAS zostało tak docenione. Przetarliśmy ścieżki, a teraz potrzebujemy młodych ludzi, którzy podejmą naszą pracę i będą ją kontynuować. Zapraszamy do Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego – zaznacza dr hab. Dominik Dytfeld.
Polskie Konsorcjum Szpiczakowe prowadzi obecnie kilka niekomercyjnych badań klinicznych
Badanie Obi-1 (dla pacjentów z makroglobulinemią Waldenstroma)
– To choroba z pogranicza szpiczaka i chłoniaka; w ramach badania pacjentom w nawrocie choroby podajemy obinutuzumab: przeciwciało przeciw antygenowi CD20, silniejsze niż dotychczas stosowane. Po leczeniu indukującym i uzyskaniu przynajmniej stabilizacji choroby prowadzimy przez 2 lata leczenie podtrzymujące. Badanie zostało już zakończone, wyniki są obiecujące, niedługo będziemy publikować jego wyniki – mówi prof. Tomasz Wróbel, który jest głównym pomysłodawcą badania.
Badanie PREDATOR (dla pacjentów ze szpiczakiem plazmocytowym)
– W tym badaniu podajemy daratumumab pacjentom, którzy zgodnie z obecnym standardem jeszcze nie rozpoczęliby leczenia. Dysponując aktualnymi badaniami mierzalnej choroby resztkowej, wyprzedająco podajemy lek, zakładając, że podanie go, gdy choroba jest mniej zaawansowana, może odroczyć progresję. Głównym badaczem jest tu prof. Krzysztof Jamroziak – tłumaczy prof. Giannopoulos.
Badanie COBRA (dla pacjentów ze szpiczakiem plazmocytowym)
– W tym badaniu Polskie Konsorcjum Szpiczakowe współpracuje z University of Chicago i prof. Jakubowiakiem, ale też z krajami nordyckimi, które do nas dołączyły. Porównujemy dwa nowoczesne schematy w leczeniu indukującym. Jeśli wyniki okażą się pozytywne, mogą zmienić standard leczenia – mówi prof. Giannopoulos.
Badanie POMOST (dla pacjentów ze szpiczakiem plazmocytowym)
To badanie obserwacyjne, ma na celu pokazanie diagnostyki i sposobów leczenia pacjentów w Polsce.
– Analizujemy ścieżki leczenia, sprawdzamy, jak często są wykonywane badania cytogenetyczne, czy jest optymalnie podawane leczenie wspomagające, jak dużo czasu pacjent spędza w szpitalu. Nie mamy rejestru chorych na szpiczaka, a z danych Krajowego Rejestru Nowotworów nie można odczytać, w jaki sposób pacjenci byli leczeni, jak edukować lekarzy, by lepiej leczyli i wiedzieć, jakie są potrzeby diagnostyczne, dane epidemiologiczne; stąd potrzeba takiego badania – tłumaczy prof. Krzysztof Giannopoulos, który jest liderem tego badania.
PRZECZYTAJ TAKŻE: 10 najbardziej potrzebnych nowych leków w hematoonkologii
Źródło: Puls Medycyny