Szczepionka MMR - 10 szczepionkowych mitów

Oprac. Monika Wysocka
opublikowano: 18-05-2016, 00:00
aktualizacja: 06-11-2018, 23:10

Ze szczepionką MMR (szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce) przypisywanych jest wiele mitów, m.in. to, że MMR powoduje bardzo dużo niepożądanych odczynów poszczepiennych, obciąża układ odpornościowy i może powodować choroby alergiczne. Obalamy najczęstsze mity związane z MMR.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Od kilku lat rośnie liczba odmów dotyczących obowiązkowych szczepień: w 2010 roku odnotowano 3437 odmów, w 2011 roku – 4689 odmów, w 2012 roku - 5340 odmów, w 2013 roku – 7248 odmów, w 2014 roku - 12 681 odmów, w 2015 roku - 16 689 odmów, w 2016 roku – 23 147 odmów, a w 2017 roku – 30 090 odmów. W pierwszej połowie 2018 r. 34 273 odmowy szczepień.

Szczepionka MMR - fakty i mity
Szczepionka MMR - fakty i mity
Pierwszą dawkę szczepionki MMR (przeciwko odrze, śwince i różyczce) otrzymują dzieci w 13. miesiącu życia.
iStock

Jedną z istotnych przyczyn tej sytuacji jest ogrom nieprawdziwych informacji, które pojawiają się w mediach. Największego pecha ma szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR), której przypisywane są rozliczne mity.

Instytut Zdrowia Publicznego — Państwowy Zakład Higieny zorganizował konferencję naukową w ramach Europejskiego Tygodnia Szczepień, podczas której specjaliści omawiali m.in. najczęstsze wątpliwości i nieprawdziwe informacje na temat szczepionki MMR. Poniżej prezentujemy ich wyjaśnienia.

Mit 1: Do produkcji szczepionki MMR wykorzystuje się materiał ludzki.

W procesie wytwarzania szczepionek stosowane są jedynie linie komórkowe wyprowadzone wcześniej z komórek pobranych z zarodków ludzkich. Szczepionki żywe (a więc także ta przeciwko odrze, śwince i różyczce), właśnie dzięki temu, że zawierają żywe wirusy, spełniają właściwości szczepionki prawie idealnej. Charakteryzują się bardzo wysoką skutecznością — po podaniu dwóch dawek szczepionki ocenianą na blisko 100 proc. 

Mit 2: Nie warto szczepić się przeciwko odrze, skoro tej choroby prawie nie ma.

Co prawda w ostatnich latach w Polsce niewiele było zachorowań na odrę (nie więcej niż 130 rocznie), jest to jednak choroba o dużej zakaźności i mogą występować lokalne epidemie. Ponadto należy brać pod uwagę sytuację w krajach ościennych. W ubiegłym roku w Niemczech i innych krajach Europy Zachodniej wybuchła epidemia odry, zaś na Ukrainie wyszczepialność na tę chorobę sięga jedynie 50 proc. 

Mit 3: Dzieci zaszczepione MMR przenoszą zakażenie wirusami szczepionkowymi na osoby z bliskiego kontaktu.

Szczepionka zawiera żywe wirusy, ale są to wirusy osłabione. Po szczepieniu dziecka nie przenoszą się one na inne osoby z jego otoczenia, nie są groźne nawet dla osób z zaburzeniami odporności czy kobiet w ciąży.

Mit 4: W szczepionkach mogą występować niebezpieczne substancje. 

Stwierdzenie z kategorii „kulą w płot”, ponieważ szczepionka MMR właśnie dlatego, że zawiera żywe wirusy, nie wymaga dodawania żadnych środków konserwujących, więc objawy rodziców są nieuzasadnione.

Jeśli chodzi o zawartość rtęci w starszych szczepionkach, to nie ma żadnych dowodów wskazujących, że ilość tiomersalu wykorzystywanego w nich jako substancja konserwująca stwarza zagrożenie dla zdrowia.

Mit 5: Podanie szczepionki MMR może powodować przewlekłe choroby alergiczne. 

Jest wiele udokumentowanych danych, z których wynika, że można całkowicie wykluczyć związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy podaniem szczepionki MMR a wystąpieniem astmy i AZS. Według duńskich badaczy, podanie dziecku tej szczepionki wręcz ogranicza ryzyko chorób związanych z alergią, a osoby zaszczepione są rzadziej hospitalizowane z powodu astmy i rzadziej podawano im leki przeciwhistaminowe.

Mit 6: Osobom z alergią na białko jaja kurzego nie powinna być podawana szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce. 

Stosowana w Polsce trójskładnikowa szczepionka MMR przeciwko odrze, śwince i różyczce jest produkowana na fibroblastach zarodków kurzych. Międzynarodowe towarzystwa alergologiczne jednoznacznie wskazują, że szczepionka MMR może być podawana wszystkim dzieciom, niezależnie od nasilenia reakcji alergicznej na białko jaja kurzego, gdyż zawiera ona jedynie nieznaczną ilość tego białka. 

Mit 7: Podawanie dzieciom kilku różnych szczepionek w tym samym czasie obciąża układ odpornościowy.

Potencjał układu odporności jest ogromny. Nawet najmniejszy noworodek jest w stanie odpowiedzieć na olbrzymią liczbę antygenów (nawet milion). Udowodniono naukowo, że podanie kilku szczepionek jednocześnie nie powoduje żadnych szkodliwych skutków w układzie odpornościowym dziecka.

Dzieci mają codziennie kontakt z kilkuset obcymi substancjami, które wywołują odpowiedź układu odpornościowego. Zdaniem naukowców, dziecko narażone jest na oddziaływanie dużo większej liczby antygenów w przypadku przeziębienia lub bólu gardła niż w przypadku zastosowania szczepionki. 

Główną zaletą jednorazowego podania kilku szczepionek jest mniejsza liczba wizyt lekarskich, co oszczędza czas i pieniądze, a ponadto zwiększa się dzięki temu prawdopodobieństwo, że dzieci przejdą zalecane szczepienia zgodnie z obowiązującym kalendarzem. Poza tym podanie szczepionki skojarzonej (np. przeciw odrze, śwince i różyczce) oznacza dla dziecka mniej iniekcji.

Ponadto nowoczesne szczepionki, które chronią przed kilkoma chorobami, zawierają często znacznie mniej składników w porównaniu ze starszymi preparatami. W nowszych preparatach całe komórki zabitych bakterii lub wirusów zastąpiono oczyszczonymi ich fragmentami: pojedynczymi białkami i cukrami.

Mit 8: Przesunięcie pierwszej dawki MMR zmniejszy ryzyko niepożądanych odczynów poszczepiennych. 

To fałszywe założenie, przede wszystkim dlatego, że na odrę chorują najczęściej dzieci i chodzi o to, aby zabezpieczyć je jak najszybciej. Zgodnie z zaleceniami amerykańskiego Advisory Committee on Immunization Practices (ACIP), pierwszą dawkę szczepionki zawierającej wirusa odry należy podać w wieku 12-15 miesięcy. Z badań Vaccine Safety Datalink, nadzorowanego przez Centers for Disease Control and Prevention (CDC) wynika, że opóźnienie pierwszego szczepienia przeciwko odrze do 16-23. miesiąca życia wiązało się z większym ryzykiem wystąpienia drgawek gorączkowych po szczepieniu.

Mit 9: Szczepionki powodują autyzm.

Nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby na istnienie związku między podaniem szczepionki MMR a wystąpieniem autyzmu lub zaburzeń ze spektrum autyzmu. Badanie z 1998 r., którego wyniki wywołały obawy dotyczące ewentualnego istnienia związku między podaniem szczepionki przeciw odrze, śwince i różyczce (MMR) a wystąpieniem autyzmu, było obarczone poważnymi wadami, a pismo, w którym praca badawcza została opublikowana, podjęło decyzję o jej wycofaniu. Niestety, publikacja wywołała panikę, która doprowadziła do spadku poziomu zaszczepienia i w konsekwencji do wystąpienia ognisk chorób zakaźnych. 

Mit 10: Szczepionka MMR powoduje bardzo dużo niepożądanych odczynów poszczepiennych.

Tak jak po każdej szczepionce, również po MMR mogą wystąpić niepożądane odczyny poszczepienne (NOP). Ciężkie powikłania po MMR należą do rzadkości, natomiast ryzyko powikłań po chorobach, przeciwko którym się szczepimy, jest ogromne. Przeciwwskazania do podawania szczepionek MMR są takie same, jak do każdej innej szczepionki, czyli: udokumentowana reakcja anafilaktyczna po wcześniejszym szczepieniu czy ostra choroba przebiegająca z gorączką. Nie podaje się szczepionki osobom z obniżoną odpornością albo osobom, które są w trakcie terapii immunosupresyjnej oraz kobietom w ciąży. Jednak zaszczepienie szczepionką żywą kobiety w ciąży nie jest wskazaniem do usunięcia ciąży, co potwierdza obserwacja poczyniona na grupie 1000 kobiet, które zaszczepiono zanim zorientowały się, że są w ciąży.

 

Komentarz eksperta. Obalanie mitów szczepionkowych -  efekt odwrotnego skutku

Dr hab. Ewa Augustynowicz, prof. NIZP-PZH, Zakład Badania Surowic i Szczepionek w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego — Państwowym Zakładzie Higieny:

Są wyniki wielu badań, od lat wykorzystywane, aby wyjaśniać wszystkie wątpliwości dotyczące szczepień, obalać mity, które wokół nich krążą. Mimo to coraz więcej ludzi nie akceptuje szczepień lub ma coraz więcej wątpliwości. Trudno tę sytuację zinterpretować, ponieważ wydawałoby się, że mając twarde dane i logiczne odpowiedzi nie powinniśmy mieć tego typu kłopotów. Może to siła tzw. efektu odwrotnego skutku, którą opisali amerykańscy naukowcy, kiedy to wysiłki wkładane w zaprzeczenie nieprawdziwym twierdzeniom utwierdzają ludzi w przekonaniu, że coś w nich jest, czyli że są one prawdziwe.

Co z tym fantem zrobić? Być może powinniśmy poszukiwać nowych sposobów komunikacji, takich, które będą dobrze zrozumiane przez naszych odbiorców. Na świetny pomysł wpadli w ubiegłym roku amerykańscy lekarze, którzy umieścili w sieci nagrane przez siebie filmiki. Mówią w nich wprost, co myślą o rodzicach, którzy nie zgadzają się na zaszczepienie swoich dzieci przeciwko odrze, różyczce i śwince. Wspominają też, jak ważne są szczepienia i po co je stosować. Ale i na naszym gruncie mamy świetne inicjatywy — mam na myśli rewelacyjny pomysł z raperem GIS.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Oprac. Monika Wysocka

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.