Stymulator rdzenia dla sparaliżowanych
Stymulator rdzenia dla sparaliżowanych
Wszczepienie stymulatora u 4 pacjentów z poprzecznym przerwaniem rdzenia umożliwiło im wykonanie ograniczonych, ale świadomych ruchów kończynami dolnymi, choć bez możliwości samodzielnego wstawania i chodzenia — stwierdzają autorzy badania w doniesieniu zamieszczonym w czasopiśmie „Brain”.
Przed trzema laty zespół amerykańskich specjalistów pod przewodnictwem Sysa Harkema z Uniwersytetu w Louisville w Kentucky opublikował w czasopiśmie „Lancet” (2011; 377: 1938-1947) doniesienie o pierwszym pacjencie, któremu wszczepiono stymulator rdzenia. Mężczyzna uległ w 2006 r. wypadkowi komunikacyjnemu, w wyniku którego doznał poprzecznego przerwania szyjnego odcinka rdzenia kręgowego na poziomie C6. Neurochirurdzy wszczepili mu stymulator do przestrzeni nadtwardówkowej. Łącznie zostało zaimplantowanych 16 elektrod w dwóch rzędach w okolicy kręgosłupa lędźwiowego L1-S1.
Standardowym przeznaczeniem urządzenia jest stymulacja rdzenia kręgowego w celu łagodzenia bólu przewlekłego. Tym razem jednak neurochirurdzy postanowili użyć impulsów elektrycznych generowanych przez urządzenie do stymulacji odbudowy neuronów w rdzeniu kręgowym. Dodatkowo po zabiegu pacjent wziął udział w intensywnej rehabilitacji ruchowej, w której obydwie kończyny były pasywnie ćwiczone. Po siedmiu miesiącach pacjent mógł samodzielnie wykonywać niewielkie, falowe ruchy rąk, poruszać palcami kończyn dolnych oraz napinać mięśnie w okolicy stawów kolanowego i biodrowego.
Taki postęp trudno wytłumaczyć tylko refleksami na poziomie rdzenia kręgowego. Naukowcy podejrzewają, że stymulacja elektryczna sprowokowała powstanie nowych połączeń nerwowych. Istotny jest również fakt, że przed operacją u pacjenta występowało szczątkowe czucie w kończynach dolnych, świadczące o nieprzerwaniu wszystkich włókien nerwowych rdzenia w miejscu urazu, ktore mogło torować drogę nowo powstałym neuronom.
Aby potwierdzić tę tezę, do badania włączono kolejnych trzech chorych z poprzecznym przerwaniem rdzenia na poziomie T5, T5/6, C6/7. Wkrótce po operacji wszyscy pacjenci mogli samowolnie poruszać partiami mięśni w okolicach stawu biodrowego i kolanowego oraz palców kończyn dolnych. U dwóch pacjentów przed operacją, poza ruchowym deficytem, występował również pełen deficyt czuciowy, co nie wykluczało możliwości pozostania szczątkowych włókien nerwowych w miejscu urazu. W innym wypadku trudno byłoby wytłumaczyć tak skuteczny powrót możliwości samowolnego poruszania partiami mięśni. Również u tych pacjentów zastosowano rehabilitację ruchową. Z czasem, wraz z intensywnymi ćwiczeniami pacjenci wymagali coraz mniejszej stymulacji rdzenia. Pierwszy pacjent obecnie jest w stanie stać na własnych nogach przez 4 minuty, ale o chodzeniu nie może być jeszcze mowy.
Ciągły trening spowodował zwiększenie masy mięśniowej, lepszą regulację ciśnienia tętniczego oraz poprawił pracę jelit i pęcherza. Ważnym elementem sukcesu jest znaczący wzrost samooceny u pacjentów poddanych stymulacji.
Czy eksperymentalna terapia pomoże milionom sparaliżowanych ludzi na świecie, będzie zależało od tego, czy innym ośrodkom badawczym uda się potwierdzić jej skuteczność.
Źródło: Brain 2014; doi: 10.1093/brain/awu038.
Wszczepienie stymulatora u 4 pacjentów z poprzecznym przerwaniem rdzenia umożliwiło im wykonanie ograniczonych, ale świadomych ruchów kończynami dolnymi, choć bez możliwości samodzielnego wstawania i chodzenia — stwierdzają autorzy badania w doniesieniu zamieszczonym w czasopiśmie „Brain”.
Przed trzema laty zespół amerykańskich specjalistów pod przewodnictwem Sysa Harkema z Uniwersytetu w Louisville w Kentucky opublikował w czasopiśmie „Lancet” (2011; 377: 1938-1947) doniesienie o pierwszym pacjencie, któremu wszczepiono stymulator rdzenia. Mężczyzna uległ w 2006 r. wypadkowi komunikacyjnemu, w wyniku którego doznał poprzecznego przerwania szyjnego odcinka rdzenia kręgowego na poziomie C6. Neurochirurdzy wszczepili mu stymulator do przestrzeni nadtwardówkowej. Łącznie zostało zaimplantowanych 16 elektrod w dwóch rzędach w okolicy kręgosłupa lędźwiowego L1-S1.Standardowym przeznaczeniem urządzenia jest stymulacja rdzenia kręgowego w celu łagodzenia bólu przewlekłego. Tym razem jednak neurochirurdzy postanowili użyć impulsów elektrycznych generowanych przez urządzenie do stymulacji odbudowy neuronów w rdzeniu kręgowym. Dodatkowo po zabiegu pacjent wziął udział w intensywnej rehabilitacji ruchowej, w której obydwie kończyny były pasywnie ćwiczone. Po siedmiu miesiącach pacjent mógł samodzielnie wykonywać niewielkie, falowe ruchy rąk, poruszać palcami kończyn dolnych oraz napinać mięśnie w okolicy stawów kolanowego i biodrowego.Taki postęp trudno wytłumaczyć tylko refleksami na poziomie rdzenia kręgowego. Naukowcy podejrzewają, że stymulacja elektryczna sprowokowała powstanie nowych połączeń nerwowych. Istotny jest również fakt, że przed operacją u pacjenta występowało szczątkowe czucie w kończynach dolnych, świadczące o nieprzerwaniu wszystkich włókien nerwowych rdzenia w miejscu urazu, ktore mogło torować drogę nowo powstałym neuronom.Aby potwierdzić tę tezę, do badania włączono kolejnych trzech chorych z poprzecznym przerwaniem rdzenia na poziomie T5, T5/6, C6/7. Wkrótce po operacji wszyscy pacjenci mogli samowolnie poruszać partiami mięśni w okolicach stawu biodrowego i kolanowego oraz palców kończyn dolnych. U dwóch pacjentów przed operacją, poza ruchowym deficytem, występował również pełen deficyt czuciowy, co nie wykluczało możliwości pozostania szczątkowych włókien nerwowych w miejscu urazu. W innym wypadku trudno byłoby wytłumaczyć tak skuteczny powrót możliwości samowolnego poruszania partiami mięśni. Również u tych pacjentów zastosowano rehabilitację ruchową. Z czasem, wraz z intensywnymi ćwiczeniami pacjenci wymagali coraz mniejszej stymulacji rdzenia. Pierwszy pacjent obecnie jest w stanie stać na własnych nogach przez 4 minuty, ale o chodzeniu nie może być jeszcze mowy.Ciągły trening spowodował zwiększenie masy mięśniowej, lepszą regulację ciśnienia tętniczego oraz poprawił pracę jelit i pęcherza. Ważnym elementem sukcesu jest znaczący wzrost samooceny u pacjentów poddanych stymulacji.Czy eksperymentalna terapia pomoże milionom sparaliżowanych ludzi na świecie, będzie zależało od tego, czy innym ośrodkom badawczym uda się potwierdzić jej skuteczność.Źródło: Brain 2014; doi: 10.1093/brain/awu038.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach