Składka zjedzona przez odszkodowanie

; Anna Gwozdowska
opublikowano: 01-09-2004, 00:00

Józef Ziomkiewicz, broker ubezpieczeniowy z firmy Sigma Broker, który reprezentuje szpitale w rozmowach z towarzystwami, uważa, że znaczące podwyżki taryf ubezpieczeniowych zdarzają się wtedy, kiedy w placówce pojawiają się duże szkody.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

?Jeśli przy sumie gwarancyjnej 500 tys. zł i rocznej składce 50 tys. zł zdarzy się szpitalowi roszczenie w wysokości 70 tys. zł, to składka - z punktu widzenia ubezpieczyciela - jest zjedzona, nie mówiąc o ewentualnej rencie wyrównawczej - tłumaczy mechanizm podwyższania taryf J. Ziomkiewicz. - Jednocześnie proszę pamiętać, że podpisana roczna polisa obejmuje wszystkie zgłoszone szkody w ciągu 10 lat". Według J. Ziomkiewicza, większość szpitali ubezpiecza się na bardzo niskie sumy, nawet jeśli częściej niż innym zdarzają się tam szkody. Standardowa składka wynosi 15-20 tysięcy zł. Dla przykładu: szpital wojewódzki, ubezpieczony na sumę gwarancyjną 300 tys. zł, musiał wypłacić odszkodowanie w wysokości 180 tys. zł. ?I mimo to nie udało się następnym razem namówić dyrektora szpitala na sumę gwarancyjną wyższą niż 600 tys. zł" - mówi Józef Ziomkiewicz. Wie, że szpitalom brakuje środków, jednak jego zdaniem, w przypadku szpitala powiatowego, suma gwarancyjna powinna wynosić minimum 1 mln zł. ?Jest to absolutne minimum, które po wejściu Polski do UE będzie wystarczające, ale tylko wtedy, gdy obcokrajowcy będą się u nas leczyć sporadycznie" - przekonuje J. Ziomkiewicz. Jego zdaniem, podwyższenie sum gwarancyjnych, paradoksalnie, przyniesie korzyści samym szpitalom. ?Kiedy wszystkie szpitale będą miały wyższe sumy gwarancyjne, stopa ubezpieczenia będzie mogła spadać, ponieważ spadnie stosunek wypłaconych odszkodowań do płaconej składki" - argumentuje broker.
Dyrektorzy szpitali zaczynają sobie zdawać sprawę, że troska o bezpieczeństwo pacjentów, przekładająca się m.in. na małą liczbę zakażeń szpitalnych, przynosi wymierne finansowe korzyści. Dlatego coraz więcej placówek stara się o certyfikaty jakości i poprawia swoje wyniki tzw. szkodliwości, licząc na obniżenie stawek ubezpieczenia OC.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: ; Anna Gwozdowska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.