"Satysfakcja" kontra "zabieg PR". Ustawa o 7 proc. PKB na zdrowie wraca do komisji
W środę (11 sierpnia) w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o wzroście nakładów w ochronie zdrowia do 7 proc. PKB. Poprawki wprowadzają m.in. karanie osób za ataki na personel szczepiący przeciw COVID-19 i przedłużają wykaz tzw. sieci szpitali do 30 czerwca 2022 r. Projekt wrócił do komisji zdrowia.
W środę posłowie zdecydowali, że projekt ustawy, który podnosi nakłady na ochronę zdrowia do 7 proc. PKB w roku 2027 r., trafi ponownie do komisji zdrowia. Serię poprawek zgłosiła sejmowa opozycja.

- To jedna z pierwszych ustaw, która realizuje założenia Polskiego Ładu - mówiła wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. Przypomniała, że oznacza to wzrost finansowania ochrony zdrowia do 7 proc. PKB w 2027 r., a do 6 proc. PKB w roku 2023. Oceniła, że “jest to bardzo oczekiwana zmiana”, a pieniądze mają być przeznaczone na inwestycje, badania naukowe i wynagrodzenia dla pracowników ochrony zdrowia.
7 proc. PKB na zdrowie: klub PiS usatysfakcjonowany
Podczas drugiego czytania projektu ustawy o wzroście nakładów w ochronie zdrowia do 7 proc. PKB w 2027 r. i karaniu osób naruszających nietykalność personelu medycznego kwalifikującego do szczepień bądź prowadzących szczepienia przeciw COVID-19 zgłoszono poprawki.
Projekt przewiduje rozszerzenie uprawnień ministra zdrowia, związanych z przekazywaniem NFZ dotacji podmiotowej. Wprowadza też m.in. przedłużenie obowiązywania aktualnych wykazów świadczeniodawców zakwalifikowanych do tzw. sieci szpitali do 30 czerwca 2022 r.
Podczas sejmowej debaty Elżbieta Płonka (PiS) akcentowała, regulacja daje gwarancję stabilnego i systematycznego wzrostu nakładów finansowych na ochronę zdrowia. Przypomniała, że celem projektu jest przyspieszenie osiągnięcia poziomu nakładów na ochronę zdrowia w wysokości 6 proc. PKB w 2023 r. i określenie ścieżki dalszego wzrostu do 7 proc. PKB w 2027 r. Obecnie minimalny poziom nakładów na ochronę zdrowia zakłada wzrost do wysokości 6 proc. PKB do 2024 r. i w latach kolejnych.
Płonka podkreśliła, że komisja przyjęła poprawkę penalizującą agresywne zachowania i napaści na punkty szczepień. Stosowny zapis mówi, że "kto narusza nietykalność cielesną osoby prowadzącej badanie kwalifikacyjne lub szczepienie ochronne przeciwko COVID-19 lub osoby pomagającej przy przeprowadzeniu badania lub szczepienia, której nie przysługuje ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu podczas lub w związku z prowadzonym badaniem lub szczepieniem, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat trzech".
– Klub z satysfakcją przyjmuje i popiera rozwiązania zaproponowane w ustawie - podsumowała posłanka PiS.
Opozycja: “zabieg PR”, “ustawa bez zrealizowania wyroku TK“, ”oszustwo“
Krystyna Skowrońska (KO) stwierdziła, że "dziwi się satysfakcji Prawa i Sprawiedliwości". - To jest ustawa bez konsultacji, bez wysłuchania publicznego, bez zrealizowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2019 r. - mówiła. Tłumaczyła, że projekt nie pokazuje, kto ma płacić za straty SPZOZ-ów. Te - jej zdaniem - powinien pokrywać budżet państwa.
- Nie chcą się państwo dać namówić, by nakłady były liczone tak jak na wojsko - wskazywała. Złożyła poprawkę dotyczącą wyliczania nakładów.
Jak wskazywała z kolei Marcelina Zawisza (Lewica), "Zjednoczona Prawica uważa, że z podniesieniem nakładów do 7 proc. PKB można spokojnie poczekać do 2027 r., przecież się nie pali, jest czas“. - Klub Lewicy się z tym nie zgadza i zgłasza poprawkę, który ma na celu przyspieszenie wzrostu nakładów - powiedziała. - Ile osób musi jeszcze umrzeć, byśmy uznali finansowanie służby zdrowia za prawdziwy priorytet? - pytała.
– Ponad 100 tys.nadmiarowych zgonów w wyniku pandemii, we wrześniu protest wszystkich zawodów medycznych, przy procedowaniu ustawy o najniższych wynagrodzeniach nie byliście w stanie spełnić skromnych postulatów pielęgniarek i położnych, diagnostów laboratoryjnych, ratowników medycznych, fizjoterapeutów. Z przerażeniem obserwujemy, jak ratownicy medyczni w całej Polsce “na dni” przed czwartą falą pandemii rezygnują z pracy, bo nie potraficie im zapewnić godnych płac - mówiła.
Dodała, że w ustawie znajduje się błąd - nakłady na zdrowie wylicza się z PKB sprzed dwóch lat. - Gdybyście liczyli do PKB sprzed 10 lat, wyszłoby wam jeszcze więcej. Nikt na świecie tak nie liczy wydatków na ochronę zdrowia, bo to zwykłe oszustwo. Co więcej, sami tak nie liczycie w przypadku chociażby wydatków na wojsko. Czy to znaczy, że o czołgi i samoloty troszczycie się bardziej niż o własnych współobywateli? - pytała.
Wojciech Maksymowicz (Polska 2050) ocenił, że ustawa to głównie zabieg PR-owski. - Wzrost do 7 proc. za sześć lat jest odległy. (…) W nieznających się na rzeczy ustawa budzi nadzieje, ale to nie prezent, to oszustwo" – ocenił.
Sośnierz jest “za”, choć nie wierzy w sukces
Andrzej Sośnierz (Polskie Sprawy) przekonywał, że ustawa przewiduje wzrost nakładów i trudno to kontestować. - Można mieć postulaty, by było więcej i szybciej, ale sam wzrost jest pożyteczny. Nie ma generalnie w tej ustawie złych rozwiązań, choć mogłyby być lepsze - ocenił.
Przestrzegał jednak, by w samym wzroście nakładów nie upatrywać antidotum na bolączki systemu ochrony zdrowia w Polsce.
- Kiedy tworzony był system ubezpieczeń w Polsce, nakłady na zdrowie wynosiły ok 25 mld zł. Teraz wynoszą ponad 100 mld zł. I co, czy ten system funkcjonuje w tej chwili lepiej? Niestety nie, a w szczególności w Covidzie, gdy przeznaczano dodatkowe środki na różne świadczenia medyczne. Właściwie się sytuacja pogorszyła. Zwiększenie nakładów daje szansę rozwiązania problemów, ale - jak zaznaczył Sośnierz - trzeba "ruszyć" podstawowe mechanizmy funkcjonujące w systemie i motywacje, którymi kierują się dyrektorzy, pracownicy - W przeciwnym razie wzrost nakładów niczego specjalnie nie zmieni. Oczywiście te środki będą zużyte, ale niestety przewiduję, że bez żadnego wpływu na sposób funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej. Tym niemniej koło Polskie Sprawy będzie głosowało za tą ustawą - mówił.
Radosław Lubczyk (Koalicja Polska) podnosił, że "pomysł z 7 proc. PKB to dobry pomysł, ale zbyt rozciągnięty w czasie". Poinformował, że klub przygotował poprawkę, by 7 proc. osiągnięto szybciej.
Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja) zapowiedział z kolei, że Konfederacja będzie głosowała przeciwko ustawie. - Nie z powodu konkretnych zapisów, tylko przeciwko absurdowi, jakim jest sama ta ustawa. Dlaczego akurat 7 proc.? Jest siedmiu braci śpiących? To wszystko jest wzięte z kciuka - stwierdził.
Gadomski podaje twarde dane i apeluje o poparcie
Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski odpowiadając na pytania posłów akcentował, że nakłady na ochronę zdrowia są wielokrotnie wyższe niż kilka lat temu.
– W latach 2010-2015 wzrosły o 12 mld zł. O tyle teraz rosną rocznie. W okresie między 2015 a 2020 rokiem nakłady wzrosły o 40 mld. W latach 2021-2023, według projektowanej ustawy, mają wzrosnąć o 26 mld - wyliczał.
Gadomski podkreślił, że omawiana regulacja jest gwarantem tego wzrostu.
– My od czterech lat, od kiedy jestem w Ministerstwie Zdrowia, przekraczamy wartość referencyjną. W 2018 r. o 5 mld zł, w 2019 r. o 6,3 mld zł, w 2020 r. o prawie 10 mld zł. W 2021 r. będzie to ponad 21 mld więcej niż wskaźnik referencyjny. Czy to jest manipulacja? To są fakty – ripostował wiceminister.
Jak oceniał, manipulacją mogą być złożone poprawki zaproponowane przez opozycję. - Jeżeli składacie państwo poprawkę, która mówi, że w roku 2023 nakłady mają wzrosnąć o 60 mld zł, a w 2024 r. o 85 mld zł w stosunku do tego, co jest dzisiaj, to ja się pytam, gdzie jest odpowiedzialność za te poprawki? Skąd te pieniądze wziąć? Gdzie jest źródło ich finansowania? - pytał Gadomski.
Zaapelował do posłów wszystkich ugrupowań parlamentarnych o poparcie dla noweli. - W mojej ocenie nie budzi ona kontrowersji, wnosi jedynie dobre działania systemowe - skonstatował.
Tomasz Latos (PiS) zwrócił uwagę, że “nikt nigdy, w żadnej dziedzinie, również w ochronie zdrowia, nie przygotował jednej ustawy od wszystkiego”. Zaznaczył, że będzie jeszcze cały szereg innych ustaw, które mają poprawiać system. - Co jak nie zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia powinno być ponad podziałami politycznymi, chętnie przyjęte przez wszystkich? - pytał Latos.
Posłowie zgodzili się, by projekt ustawy ponownie rozpatrzyła komisja zdrowia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Polski Ład: założenia Planu na zdrowie
Niedzielski: płace w zawodach medycznych nie są już bardzo niskie
Źródło: Puls Medycyny