Rosną ceny ubezpieczeń OC dla szpitali

Andrzej lęzak, dyrektor szpitala im. S. Żeromskiego w Nowej Hucie nie zgadza się z argumentacją ubezpieczycieli. ?Ubezpieczyciele korzystają po prostu z przymusu prawnego" - tłumaczy A. lęzak. Dla szpitali, które mają kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia ubezpieczenia są obowiązkowe. Kiedy skończyła się ważność poprzedniej polisy OC, A. lęzak otrzymał od PZU SA ofertę, która zakładała 400 proc. podwyżkę. Ubezpieczyciel tłumaczył się rosnącą liczbą roszczeń wobec szpitali. ?Ten argument, w przypadku mojego szpitala, był całkowicie nieuzasadniony" - oburza się dyrektor. Jego zdaniem, w ciągu dwóch ostatnich lat liczba roszczeń wobec jego szpitala spadła. ?Zdarzyły się" 2 prawomocne wyroki sądu, a placówka z 760 łóżkami przyjmuje 33 tysięcy pacjentów rocznie. ?Ustalając cenę polisy nie można generalizować i traktować szpitala z akredytacjami i certyfikatami tak samo jak inne, słabsze placówki" - argumentuje A. lęzak.
Jak dowiedział się Puls Medycyny, szpitalowi z Nowej Huty udało się w końcu ubezpieczyć taniej, w innych niż dotąd towarzystwach ubezpieczeniowych, jednak przed podobnym problemem stają co roku wszystkie szpitale w Polsce.
Widziane z drugiej strony
PZU SA, potentat na rynku ubezpieczeń dla zakładów opieki zdrowotnej, uważa, że podwyżki są nieuniknione. Według Michała Witkowskiego z zespołu prasowego PZU SA, od 2001 roku nastąpiło znaczne pogorszenie wyniku technicznego ubezpieczenia, czyli w praktyce przynosiło ono straty. Przyczyną był, jak to określił M. Witkowski, lawinowy wzrost liczby i wartości zgłaszanych roszczeń ze strony poszkodowanych pacjentów. ?To właśnie wymusiło konieczność zmiany taryf składek za ubezpieczenie OC zawodowe lekarzy, przedstawicieli innych zawodów medycznych oraz zakładów opieki zdrowotnej - tłumaczy M. Witkowski. - Z naszych analiz wynika, że najwięcej szkód powstaje w lecznictwie zamkniętym. Są to przede wszystkim zakażenia szpitalne oraz bardzo poważne w konsekwencjach dla poszkodowanych szkody wynikłe z zaniedbań personelu szpitala w czasie odbieranego porodu, a także niewłaściwej opieki neonatologicznej".
Z udostępnionej przez PZU SA statystyki wynika, że wysokość wypłaconych odszkodowań w 2003 roku podwoiła się w porównaniu z rokiem 2001. Tendencja wzrostu wypłat odszkodowań nadal się pogłębia. Kwota wypłaconych odszkodowań w ciągu pięciu miesięcy 2004 roku w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego wzrosła o 65 proc.
Dodatkowe ryzyka
?Obok stawek za podstawowy zakres ubezpieczenia, przewidujemy zwyżki składki za włączenie dodatkowych ryzyk, takich jak choroby zakaźne, chirurgia plastyczna, eksperymentalne metody leczenia i rehabilitacji. Równocześnie jednak dla klientów, którzy poprawiają standardy w swoich placówkach (co powoduje mniejszą liczbę roszczeń ze strony pacjentów) przewidujemy zniżkę za bezszkodowy przebieg ubezpieczenia w PZU SA" - dodaje M. Witkowski.
Według specjalistów, wzrost wypłat odszkodowań nie musi wynikać z faktu, że zdarza się coraz więcej błędów lekarskich albo że rośnie liczba zakażeń szpitalnych. Po prostu większa niż kiedyś liczba pacjentów decyduje się na pozwanie szpitali i dochodzenie roszczeń na drodze sądowej. Z raportu z 2003 roku sporządzonego przez Główny Inspektorat Sanitarny wynika, że prawdziwą skalę zakażeń szpitalnych można oceniać od niedawna. W styczniu 2004 roku weszła w życie ustawa z 2001 roku o chorobach zakaźnych i zakażeniach, która nakłada na kierowników zakładów opieki zdrowotnej obowiązek prowadzenia rejestrów zakażeń szpitalnych i składania raportów do powiatowych inspektoratów sanitarnych.