Rezydenci nie chcą jeździć porsche, ale zarobić na utrzymanie

opublikowano: 18-05-2016, 00:00

Młodzi lekarze nie kryją rozczarowania działaniami Ministerstwa Zdrowia. W trakcie konferencji uzgodnieniowej związanej z nowelizacją ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty odrzucone zostały wszystkie postulaty przedstawione przez Porozumienie Rezydentów OZZL oraz Komisję Młodych Lekarzy NIL.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

 Rezydenci mają powody do rozczarowania — resort nie tylko odrzucił ich postulaty, ale również rozwiał nadzieje na podwyżki. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że spośród wszystkich proponowanych zmian rozpatrywane będą tylko te, które zmierzają do obniżenia wynagrodzeń młodych lekarzy.

Posłowie nie pomogli

Młodzi lekarze nie pierwszy raz walczą o wyższe wynagrodzenia, ale pomimo licznych petycji, sytuacja się nie zmieniła. Tylko w tym roku przedstawiciele rezydentów w ramach akcji „Adoptuj posła” spotkali się z ponad 120 parlamentarzystami, przedstawiając im swoje postulaty oraz merytoryczne ich uzasadnienie. 

Damian Patecki, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL przyznał, że zdecydowana większość parlamentarzystów uznała postulaty lekarzy za słuszne. Politycy złożyli w tej sprawie ponad 20 interpelacji poselskich. Resort zdrowia okazał się jednak niewzruszony. W odpowiedzi na jedną z interpelacji wiceminister Marek Tombarkiewicz przypomniał, że zgodnie z rozporządzeniem, wysokość zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego podczas pierwszych dwóch lat rezydentury wynosi 3170 zł, po dwóch latach — 3458 zł, natomiast w dziedzinach określonych jako priorytetowe — odpowiednio 3602 zł oraz 3890 zł.

„Jednocześnie pragnę poinformować, iż aktualnie środki zabezpieczone w budżecie państwa na pokrycie kosztów szkolenia specjalizacyjnego lekarzy rezydentów (Fundusz Pracy oraz rezerwa celowa w ustawie budżetowej) nie pozwalają na podwyższenie wynagrodzenia bez jednoczesnego ograniczenia przyznawanej przez ministra zdrowia liczby rezydentur” — czytamy w odpowiedzi Marka Tombarkiewicza.

Stanowisko to potwierdził również wiceminister Jarosław Pinkas, który spotkał się z przedstawicielami Porozumienia Rezydentów oraz Komisji Młodych Lekarzy NIL.

Podczas konferencji uzgodnieniowej dotyczącej zmian w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty przedstawiciele KML i PR jednym głosem apelowali o poprawę finansowania rezydentów, mówiąc, że to skandal, żeby w europejskim kraju lekarz zarabiał ok. 70 proc. średniej krajowej. „Wtedy padły słowa ze strony ministerstwa, że pensje mogą nam co najwyżej obniżyć... Przyjmujemy te słowa ze smutkiem i rozczarowaniem. Nie chcemy złotych gór, nie chcemy jeździć porsche. Chcemy, aby lekarza pracującego na jednym etacie było stać na kredyt na mieszkanie i wczasy dwa razy w roku. Chcemy, aby lekarz po 8 godzinach pracy miał czas odpocząć, zająć się rodziną i rozwijaniem swoich umiejętności — kursami, książkami, szkoleniami. Obecnie zmuszeni jesteśmy pędzić z jednego dyżuru na drugi. Odbija się to zarówno na zdrowiu naszym, jak i naszych pacjentów” — podkreśla Filip Dąbrowski z KML NIL.

Gorzka porażka

„Z ubolewaniem stwierdzamy, że bezprecedensowa kampania społeczna „Adoptuj posła” zakończyła się porażką. W takiej sytuacji Porozumienie Rezydentów czuje się zmuszone do podjęcia kolejnych działań, nie wykluczając czynnej akcji protestacyjnej. Pragniemy zaznaczyć, że najważniejsze jest dla nas dobro pacjentów i zamierzamy przeprowadzić swoje działanie w sposób, który nie będzie dla nich niekorzystny” — przyznał Damian Patecki.

Komisja Młodych Lekarzy NIL jednogłośnie poparła działania i postulaty wysuwane przez OZZL, a w szczególności Porozumienie Rezydentów.

„Wielu działaczy okręgowych komisji wspiera i bezpośrednio włącza się w prace tego pospolitego ruszenia młodych lekarzy. Większość problemów zgłaszanych przez Porozumienie Rezydentów jest tożsamych z zagadnieniami, jakie nasza komisja od wielu lat przedstawiała Naczelnej Radzie Lekarskie oraz ministerstwu. Nasze dyplomatyczne zabiegi nie przyniosły niestety skutku” — przyznaje Filip Dąbrowski.

Będzie strajk?

Porozumienie Rezydentów OZZL planuje bardziej zdecydowane formy działania. Następnym krokiem jest akcja: „recepta na dobrą zmianę”. Lekarze rezydenci, stażyści i studenci medycyny wystawili kilka tysięcy recept na lek, który ma uzdrowić obecną chorą sytuację. Recepty przesłane zostały do ministra zdrowia, do premier i do prezydenta. Porozumienie ma nadzieję, że przepisane lekarstwa pomogą, a pacjent — czyli polska służba zdrowia — wyzdrowieje. Jeśli to nie zda egzaminu, w drugiej połowie czerwca młodzi lekarze chcą manifestować na ulicach Warszawy. Zdaniem Damiana Pateckiego, w proteście uczestniczyć może nawet kilka tysięcy lekarzy.

„Liczymy na to, że Rada Ministrów tak zmieni projekt ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty (przygotowany przez MZ), że będzie on zawierał zapisy postulowane przez Porozumienie Rezydentów. Byłoby wielką porażką nie tylko lekarzy rezydentów, ale i polskiej demokracji, gdyby okazało się, że merytoryczny dialog z rządzącymi nie jest możliwy, a „dobrą zmianę” można osiągnąć jedynie na drodze ulicznych manifestacji, protestów i strajków” — podkreślił Damian Patecki.

Filip Dąbrowski, zapytany o możliwość poparcia strajku, przyznaje, że młodzi lekarze działający w samorządzie nie przyjęli jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie demonstracji.

„Jestem przekonany, że kiedy dojdzie ona do skutku, wielu młodych działaczy izb będzie w niej uczestniczyć. Jest to drastyczna forma nacisku, ale może nadeszła na nią pora. Podczas Ogólnopolskiej Konferencji Młodych Lekarzy, organizowanej przez KML 19-20 maja w Poznaniu spotkamy się z przedstawicielami PR i podejmiemy decyzje nt. poparcia demonstracji i ewentualnego strajku. Na razie aktywnie uczestniczymy w dialogu z MZ. Ostatnio, podczas spotkania zespołu mającego opracować kierunki zmian w kształceniu podyplomowym, uczestniczyliśmy w ciekawej i mam nadzieję pożytecznej dyskusji nt. kształtu systemu specjalizacji. Jakość szkolenia podyplomowego jest dla KML równie ważna, jak wysokość wynagrodzenia. Jestem przekonany, że na tym polu możemy liczyć na wsparcie i zrozumienie ministra Radziwiłła” — mówi Filip Dąbrowski.

Łyżka dziegciu

Przedstawicielom Porozumienia trudno się pogodzić ze stanowiskiem ministerstwa, przypominają bowiem, że sam Konstanty Radziwiłł sygnował w 2006 roku apel wzywający ówczesny rząd do podniesienia wynagrodzeń lekarzy rezydentów do poziomu dwóch średnich krajowych.

„Przez 18 lat Konstanty Radziwiłł aktywnie działał w samorządzie zawodowym lekarzy i bardzo dobrze zna nasze problemy. Dodatkowo rząd premier Beaty Szydło pokazał, że potrafi działać szybko. Dlatego liczymy, że również nasze problemy staną się przedmiotem działania władz” — przyznał Damian Patecki.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Marta Markiewicz

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.